SOUNDTRUCK:
One Direction -,,Through the Dark"
Louane -,, Avenir"
Justin Bieber-,, Sorry"Harry
-Gdzie idziesz, Tessa...
-Harry telefon dzwoni nie odchodzę na zawsze...
-Wiem ale..-przerwała mi i pocałowała mnie prosto w usta.
-Zaraz wracam.-Dobra. Ja ogarne ten deszcz.
Podchodzę do telefonu gdy nagle ktoś puka do drzwi. Otwieram je i widzę jakiegoś kolesia.
-Eemn...(chrząknięcie). Siema.-yyy.dzień dobry proszę pana stało się coś?
-Nie dlaczego pan... Aaa to wypadek przy śniadaniu. Nic poważnego.
-Aha gdyby coś się działo to..-nie dokończył bo zatrzasnąłem mu drzwi przed nosem. Przecież nikomu się nic nie stało...
-Harry?
-W kuchni... Kto to był?
-Jakiś menel z recepcji...
-Menel w recepcji?
-Tak. Tam jest ich miejsce. Kto dzwonił?
- Mama pytała się jak u mojej przyjaciółki....
-Gdzie?
-Długa historia...
Tessa
Nagle zawibrował mój telefon i pokazało się na nim przypomnienie:
"Ptytomieć Garrrremu o pacie..."
-Jakiemu Garrrtemu? Mam być zazdrosny?- zapytał.
-Ja nie wiem co to jest.- w tym momencie przypomniałam sobie o tym że wczoraj gdy rozmawiałam z Harrym o jego tacie chciał przełożyć to na dzisiaj.. A ja powiedziałam że zapomnę i napisałam sobie to na telefonie. Ale wczoraj literki wyglądały jak cukierki i troche źle napisałam, oj tam...
-Harry mieliśmy porozmawiać.
-Ale najpierw się ubierz proszę...-powiedział z ogniem w oczach.
-A co?-pytam.
-Bo nie możesz chodzić w samej bieliźnie po domu... -mówi z trudnością gdy do niego podchodzę.
-Ależ tak?-Tak myślę... Wiesz na prawde mogłabyś...-prosi.
-Co?-pokazuje palcem na swoją dolną część ciała.
-O matko Harry!!
-To twoja wina!
-Idź coś z tym zrób!
-Dobra. Będzie trudno bez ciebie ale...
-Harry!!-krzyczę i daje mu kuksańca w ramie ,za co dostaje po dupie. Dosłownie.
-Musimy pogadać.-mówię do niego gdy wraca do pokoju.
-O czym?
O nad Harry.
-O powrocie do domu...- jeszcze nie czas na taką rozmowę...jeszcze nie.
***
Daammm dammn dammmm...
Panna_w_kapturze Xx
CZYTASZ
9 cyfr
FanfictionEpilog Wprowadzenie... Tessa Young Zwykły dzień w szkole...Dzień jak codzień.-przynajmniej dla mnie-zjadłam coś rano ,pożegnałam się z mamą.Wsiadłam do mojego czerwonego mini i ruszyłam do szkoły...Tak miną mi por...