Tessa
Już po tej męczarni... To był chyba najdłuższy w-f na świecie! Pare razy wpadłam na dziewczyny przez niego... Ciekawe co teraz robi? Czy też o mnie myśli? Mysz z nim pogadać. Wychodzę z szatni i wpadam na Britney.
-Hej lasencjo! Idziesz na stołówkę?
-Nie ale...
-To świetnie się składa bo ja idę a ty idziesz ze mną.- śmieje się Bri a ja razem z nią i idziemy na stołówkę. Siadamy przy oknie. Britney poszła po jakieś żarcie dla nas. Po chwili przychodzi i siada naprzeciwko mnie z pełną tacą ,przysówając ją bliżej mnie...
-Zjedź. Dobrze ci zrobi.-uśmiecha się dziewczyna.
-Nie naprawde nie mam ochoty. Źle się czuje.
-Co się dzieje? Coś zrobiłam?
Nie to nie ty. To taki debil... Znasz Harry Styles. Rozkochał mnie w sobie i zostawił bez słowa. Ej tak naprawde to on nic nie zrobił... To moja wina. Tyle mi to zajęło. Zobaczenie tego że tym razem to on chciał mi to wytłumaczyć a ja zrobiłam z igły widły!!! Musze mu powiedzieć że...
-Hallo! Ziemia do Tessy!-mach mi dłonią przed twarzą kobieta.
-Sorry.. Zamyśliłam się. Ja..-jąkam się jak chora.
-Idź do niego...
-J,ja... Masz racje! Pa. Kocham cię !-krzyczę odchodząc.
Pa pa!-odpowiada Britney. Jestem jej wdzięczna. A tak naprawde to sama sobie jestem wdzięczna...
Gdybym wcześniej z nim pogada to teraz byli byśmy razem na stołówce wpatrzeni w siebie jak w obrazki. On gadał by mi te wszystkie śmieszne głupoty. Jego mądrości-rozmyślam idąc...raczej pędząc przez korytarze szkoły. Wreszcie jestem na placu i wpadam na kogoś, podczas szukania mojego samochodu...
-Przepraszam śpieszy mi się do...Harry?-Spoglądam na wysokiego bruneta.
-Tessa.-tylko tyle wydobywa się z jego ust. Tylko jedno głupie słowo a ja wracam do żywych.
-Ja...
-Cicho...-przerywa mi i wpija się w moje usta.
-Tak mi tego brakowało...-szepcze.
-Mi też.-odpowiadam z uśmiechem.
Gdy wracam na ziemie po pocałunku, zauważam za nim Molly idącą z walizką w naszą stronę...
-Harry idziesz?
Co? Że co do kurczaka? Nie... On nie...
-Zaraz Molly... Poczekaj debilko...-odpowiada mocno Harry.
-Co to znaczy Harry? Gdzie wyjeżdżasz? W poniedziałek?
-Tak. Nie mogę Tessa to to... Nie mogę przepraszam.-mówi i odchodzi.
Widziałam to. Kłamał. Ale dlaczego?
***
Jestem porypana :/ Albo oni? Nie wiem. Jestem zdezorientowana jak Tessa. Ale dlaczego Harry jej to robi? To już w kolejnym i 19 ROZDZIALE!!!Panna_w_kapturze Xx
CZYTASZ
9 cyfr
FanfictionEpilog Wprowadzenie... Tessa Young Zwykły dzień w szkole...Dzień jak codzień.-przynajmniej dla mnie-zjadłam coś rano ,pożegnałam się z mamą.Wsiadłam do mojego czerwonego mini i ruszyłam do szkoły...Tak miną mi por...