Harry
-już po tej bibie... Myślałem że się nie skończy..-mówię do Tessy wycieńczony.
-Harry gdzie mam spać? -mówi ledwo dziewczyna. Trochę wypiła...-Pamiętasz nie mam gdzie spać bo byłam bardzo zajęta.-bełkocze.
-Pójdziesz ze mną do mojego mieszkania w hotelu.
-Ale jak to? Harry nie mogę.-zwija się.
-Co jest skarbie?
-Harry twój tata jest dyrektorem w naszej szkole.
-Porozmawiamy o tym jutro jak wytrzeźwiejesz ok?
-Zapomnę... O wiem.-wyjęła telefon i napisała tam coś.
----
-To co idziesz czy masz zamiar spać na podłodze w holu.- Mówię gdy stoimy w holu przed drzwiami.
-Idę. -widzę że ma z tym problem..
-Pomogę.
Biorę ją na ręce i wnoszę przez próg po czym rzucam ją na łóżko. Kładę się koło niej i od razu zasypiam.
Tessa
Budzi mnie zapach dymu dobiegający z jakiegoś pomieszczenia obok. Gdzie ja w ogóle jestem? Idę za krzykami...do kuchni. Tam stoi Harry w samych bokserkach. Od razu odwracam wzrok gdy to zauważam.
-Hej kochanie.
-Harry czy my..
-Nie. My nie. Mogła byś to wywnioskować to po tym że jesteś w sukience...-pokazuje na mnie palcem. Dlaczego ja o to pytam? Jestem głupia!
-Jeszcze-dodaje.
-Harry...
-Tessa...-przedrzeźnia mnie.
-Co tak śmierdzi? -pytam.
-Robię nam śniadanie ale coś nie pykło...
-A co robiłeś?
-Jajecznicę.
W tym momencie wybucham śmiechem.
-Kotku jak można zepsuć jajecznicę? -pytam rozbawiona.
On podchodzi do mnie i pyta...-Że kto?
-Kotku.
-Kotku?- uśmiecha się szeroko i sadza mnie na blacie kuchennym.
-Kotku?-pyta jeszcze raz... Po czym zaczyna mnie całować. Mogła bym całować go do końca życia. Ten posmak mięty i coś czego nie mogę zidentyfikować. Śniadanie!!!
-Harry jajka!!!
-O kurwa! -odchodzi ode mnie ale jest za późno bo z "sufitu zaczął padać deszcz" co oznacza że włączył się alarm przeciw pożarowy.
-Ha.ha.ha Harry.-wypowiadam ze śmiechem jego imię.
-Och cicho.-podchodzi do mnie i całuje.-kocham cię.-mówi co wywołuje u mnie łzy wzruszenia ale na szczęście ich nie widać bo "pada".
-Ja ciebie też Harry.
Ja ciebie też. Po chwili słyszę dochodzący dźwięk mojego telefonu.
-Zawsze wie kiedy jest najlepszy moment...
***
#żygammiłością 😅
Panna_w_kapturze Xx
CZYTASZ
9 cyfr
FanfictionEpilog Wprowadzenie... Tessa Young Zwykły dzień w szkole...Dzień jak codzień.-przynajmniej dla mnie-zjadłam coś rano ,pożegnałam się z mamą.Wsiadłam do mojego czerwonego mini i ruszyłam do szkoły...Tak miną mi por...