Epilog
Wprowadzenie...
Tessa Young
Zwykły dzień w szkole...Dzień jak codzień.-przynajmniej dla mnie-zjadłam coś rano ,pożegnałam się z mamą.Wsiadłam do mojego czerwonego mini i ruszyłam do szkoły...Tak miną mi por...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Tessa Young
- Uważaj jak chodzisz suko! -Tyle usłyszałam od największej puszczalskiej w szkole.Wszyscy ją "lubili" a raczej pieniążki jej taty.Sponsorowała zakraplane imprezy, prawie co sobotę.... Tak w każdą sobotę...
- Uuu.. Przepraszam.. Nie złamałam princessie paznokcia?- <sarazm>
- Ja przynajmniej je mam sressa. - Głupia Sussan... I jej głupie przezwisko..Ugh!!!
-Sorry...ale mam biologie... I chciałabym dowiedzieć się z czego składa się taka deska jak ty ... Pomarańcze na lunch tam trzymasz czy...-Pokazałam na jej "biust".Nie dokończyłam bo pobiegła do swojego chłoptasia Stylesa.Laski w szkole mdlały na jego widok.. Co niby w nim jest...Ten łobuzerski look? Te chyba zielone oczy? A może te jego bujne kręcone włosy ???A może te....
-Boże Liam!!! Chciałeś żebym na zawał padła???- Pytam mojego najlepszego przyjaciela, który rzucił się na mnie ...Liam był zawsze przy mnie.Często u mnie bywał lecz nigdy było czegoś więcej między nami.Traktowałam go jak brata.
-Chciałem się z tobą przywitać..Ale gdy zauważyłem jak na niego patrzysz..uuu siostro.
-Wal się! Wcale się na niego nie patrzyłam...Tylko myślałam sobie co te plastiki w nim widzą???-Powiedziałam co myślałam.
-Dobra mała złośnico choć bo mamy biologie...
Weszliśmy do klasy. Oczywiście byliśmy spóźnieni.Kurczaczki...
-To już 5 spóźnienie panno Young...Zostajesz po lekcjach.-powiedziała pani Smith kiedy usiadłam w ławce.
-To już ostatni raz proszę...
-Nie ma mowy.Oduczysz się spóźniana raz na zawsze.- powiedziała bez wyrazu twarzy.
-Dobrze.- stwierdzam ze smutkiem...a klasa buhła śmiechem.A walcie się wszyscy...
-Razem ze Stylesem macie tu być o 15.30 i ani minuty później, bo inaczj będzie kolejne spóźnienie.-powiedziała nauczycielka.
Nie.nie.nie.
-Z kim?Przepraszam może pani powtórzyć??-jąkałam się jak upośledzona.
-Z Harrym Stylesem moja droga.. Nie będzie mi tu nerwów psuć swoimi kawałami na początku lekcji. Tylko nie to.!Spojrzałam się na Harrego. Przyłapałam go na przyglądaniu się mi swoimi zielonoszarymi oczyma.
-To będzie długi dzień...-powiedziałam do Liama który zwijał się ze śmiechu.
-O tak maleńka... Ale nie dla mnie -spojrzał się na mnie i poruszył swymi brwiami a potem na Stylesa i znowu na mnie,i na Stylesa i na mnie...Zabije go zaraz..