Tessa
-J,Jaa...
-No dalej Tesso.. To nie takie trudne... Pomyśl sobie np. o kimś...
Automatycznie spoglądam na Harrego który nawet świata nie widzi przez te blondyne... Nagle zauważa mnie i jakby wraca na świat i patrzy mi się w moje zaszklone oczy..
-Ja nie potrafię przepraszam...- mamrocze i wybiegam z klasy całkie m rozbita... Ja coś do niego czułam. Do tego pięknego anglika... Z tymi szmaragdowymi oczyma, tymi kręconymi włosami... Dałam się nabrać. Znowu.
Nie wiem gdzie biegnę. Chyba poprostu przed siebie. Bez torby i książek. Byle jak najdalej od nich..Byle jak najdalej od niego.
Wchodzę zapłakana do damskiej łazienki.. Po kilku minutach gdy już nawet nie mam czym płakać, do łazienki wchodzi Liam...
-Mam twoje rzeczy mała...
-Dzięki.
-Nic ci nie jest? Zostaje w kozie bo nawyzywałem panią Smith jeśli poprawi ci to humor.- uśmiecha się do mnie Liam.
-Nie spokojnie... Tylko.. Ja..
-Lubisz go? Nie udawaj, nie znam cię od dzisiaj.
- Nie. Już nie Liam. Już nie...-Mam taką nadzieje.
-Tessa... Może poro...
-Nie Liam. Nie ma o czym możesz mnie zostawić samą?
-Tak. Ale jakbyś czegoś potrzebowała to pisz. Ok?
-Ok. Dzięki.
Co ja mu zrobiłam? A raczej co ja zrobiłam sobie sama? Wymyśliłam sobie za dużo... O nie tylko nie to..
Harry : Możemy pogadać?
Ja: Nie ma o czym.
Harry : Jest. Musze ci to wytłumaczyć... To nie tak jak myślisz.
Ja: Tak na pewno. Tak tylko się mną zabawiłeś. Jak dziecko. Znudziłam ci się już? A tak wgl. To co ja gadam nawet nic pomiędzy nami nie było. Myślałam sobie że to wtedy w domu to coś.. A właśnie. Ja zawsze tylko myślę.
Harry : Tessa proszę.
Ja: Nie Harry. Nie. Nie będę z tobą rozmawiać. Nie przeszkadzaj sobie i Molly.
Harry: Skąd wiesz jak ma na imię?
Harry: Tessa?
Harry: Gdzie jesteś?
Harry: Ok...
Czytam po kolei wiadomości od Harrego. Boli coraz bardziej.. Z czego on chce się tłumaczyć? Ja już wszystko wiem. To mnie już przerasta.. Znowu zaczynam płakać.Nagle ktoś wchodzi do łazienki..
-Hej! Tessa co się stało?Tylko nie to! Co ona tu robi?
-Dzień dobry pani Styles.
***
Suprise !
Panna_w_kapturze Xx
CZYTASZ
9 cyfr
FanfictionEpilog Wprowadzenie... Tessa Young Zwykły dzień w szkole...Dzień jak codzień.-przynajmniej dla mnie-zjadłam coś rano ,pożegnałam się z mamą.Wsiadłam do mojego czerwonego mini i ruszyłam do szkoły...Tak miną mi por...