SOUNDTRUCK:
,,Crazy in love" remix Beonce.
One Direction ,, Over again"Harry
Wybiegam z kościoła zaTessą. Wszyscy się patrzą... Głupi. Ale dlaczego ona zrobiła takie zamieszanie. I CO ONA TU ROBI?
-Tessa.- mówię do dziewczyny kiedy wychodzę z kościoła. Oczywiście pada deszcz.
-Jak? Jak mogłeś?
-Ale ja nie mogłem.
-Czego Harry? Wytłumaczyć mi że nie chcesz się ze mną spotykać? Potem jednak znowu chcesz... Przepraszasz. I znowu uciekasz? Co z tobą jest Styles?- mówi ze łzami w oczach.
-Tessa ja... Skąd w ogóle masz ten adres?
-Molly. Podał mi go.
-Po co? Nie powinno cię tu być.
Co ze mną jest? Kochasz ją Harry jak nikogo na świece! Ona przyleciała do ciebie aż z Anglii..!-podświadomość , jest głupia ale ma rację kocham Tesse. Ale ona mnie chyba nie. Musze się dowiedzieć.
-Chodziło mi o to że nie powinno cię tu być bo jest zimno i pada a ty nie masz nic do narzucenia. Choć...-mówię.
- Po co?
- Dam ci marynarke.
-Ale..dobrze.
Podchodzi i zakładam jej moją marynarke. Wygląda jeszcze lepiej niż przed chwilą.
-Ślicznie dziś wyglądasz.-komplementuję ją.-Dzięki. Ja już się będę zbierała. Musze znajźć jakiś hotel.
-Chcesz to ci pomogę.
-Harry masz wesele. Ja się wprosiłam ... I po co masz mi pomagać? Przecierz...-nie daje jej dokończyć, łapię ją za nadgarstek i prowadzę do samochodu.
- Kurde. Klucze. Poczekaj tu zaraz wracam. Ok?
-Tak spoko....
Idę do rodziców w kościele. Jeszcze tam siedzą. Akurat Zayn wygłasza swoją przemowę. I oczywiście co Daniell..bla.bla Daniell... Bla.bla...-popapraniec. Ale kocha ją. Nie tak ja Tesse ale w jakiś "ziemski i normalny" sposób.
-Mamo daj klucze...
- Harry! Już jest dobrze?
-Nie wiem... Dasz te klucze bo pada.
-Tak proszę. Ale gdzie ją zabierzesz?
-Nie wiem mamo... Nie wiem.
Wybiegam ponownie z kościoła. Pędzę do samochodu no pada gorzej niż wcześniej. Dochodzę do niego ale jej tam nie ma.
-Cholera! Tessa! Gdzie jesteś! Dlaczego ode mnie uciekasz?! Proszę wróć!- krzyczę i walę o dach samochodu.
Na szybie jest napis :
Przepraszam. Tessa...
O nie!
***
Co tym razem ona wyprawia? Ale trochę ją rozumiem. Biedny Harry.Panna_w_kapturze Xx
CZYTASZ
9 cyfr
FanfictionEpilog Wprowadzenie... Tessa Young Zwykły dzień w szkole...Dzień jak codzień.-przynajmniej dla mnie-zjadłam coś rano ,pożegnałam się z mamą.Wsiadłam do mojego czerwonego mini i ruszyłam do szkoły...Tak miną mi por...