Mecz

829 59 0
                                    

Wstaje rano obolala po wczorajszym dniu. Zerkam na rękę, koszulka jest cała we krwi... Kieruje się do łazienki aby zmyć krew i przeprać koszulkę . Tam biorę szybki prysznic, zabandażowuje rękę i ubieram się do szkoły.

Przed klasą spotykam się z Moniką opowiadam jej o smsach Daniela i o rozmowie z Mateuszem .

Monika:
- Bardzo źle wyglądasz.
Ja:
- I tak się czuje.
Ona:
- Wydaje mi się, że Julia to powiedziała Danielowi...
Ja:
- Ale z kąd mogła wiedzieć.
Ona:
- Może widziała cie z Mateuszem a resztę wymyśliła...
Ja:
- Może masz rację.
Ona:
- Mam nadzieje, że nic sobie nie zrobiłaś przez to .

Stoję i nic się nie odzywam. Monika patrzy na mnie i widzę, że już wie o moich ranach...

- Obiecałaś mi, że już tego nie będziesz robić. .. A jak będziesz miała problem to zadzwonisz i ja przyjdę.
- Wiem .. Stoję z opuszczoną głową .
- Więc czemu nie dzwoniłas?
- Bo nie mogę cię obarczać wszystkimi moimi problemami, masz swoje życie i swoje problemy i nie chciałabym, żebyś przeze mnie straciła chłopaka bo nie masz dla niego czasu. ..
- Jesteś dla mnie bardzo ważna i nic tego nie zmieni . Bierze mnie w ramiona i przytula .
- Faceci to nie wszystko, ważniejsza jest przyjaźń. I jak jeszcze raz to zrobisz i nie zadzwonisz do mnie przed tym, będę musiała pogadać z twoją mamą.
- Tylko nie z moją mamą! Ona też ma swoje problemy. ..
- Twoja mama bardzo cię kocha jak ja i pomoże mi rozwiązać twój problem, może weźmiemy cie do jakiegoś specjalisty. ..
- Nie jestem jakąś wariatką!
- Ja tak nie sądzę, poprostu masz problemy i może powinnaś porozmawiać ze specjalistą.
- Nie chcę .
- Może będziesz musiała. .. Nie chcę co chwilę się martwić, że możesz sobie zrobić coś gorszego ...

Zaczyna dzwonić dzwonek na lekcję, kierujemy się na biologię.
Przez cały dzień staram się omijać Daniela, żeby czasem na niego nie wpaść. . Po kilku lekcjach kieruje się z Moniką i Dominikiem (jej chłopakiem ) na stołówkę coś zjeść.
Dominik :
- Ja coś zamówię, a wy zajmijcie miejsca .
Siadam z Moniką w jednym z wolnych stolików, gdy nagle na stołówkę wchodzi Daniel z Julią za rękę. Aż mnie mdli na ten widok, nie mogę powiedzieć wygląda niesamowicie, białe nike do tego granatowe dżinsy i biała bluza, tylko minę ma jakąś zdołowaną, jak by szedł na stracenie. ..
Gdy dostrzega mnie z Moniką, patrzy na mnie takim wzrokiem, że jak by mógł to by mnie zabił, następnie odwraca od nas głowę. Siada do stolika z elitą szkolną, czyli sami bogacze i najładniejsze laski ze szkoły. ..
- Widzisz jak na mnie patrzył. ..
Monika :
- Tak widziałam, ale nie wydaje się być szczęśliwy, ponieważ z nią jest. Myślę, że chce ci zrobić na złość i długo z nią nie będzie.
- Obyś miała rację...
Do stolika przychodzi Dominik z 3 wielkimi hamburgerami, do tego frytki i 3 duże cole. Dziękujemy mu.
- Słyszałem o nowych plotkach... Kolesie z 3 klas zakładają się o pieniądze, kto zaliczy jakąś panienke .
Monika :
- Czyli ?
- Jeden drugiemu wybiera jakąś panienke i daje mu czas na zaliczenie jej ...
Ja :
- To jest obrzydliwe. ..
Dominik :
- Czy ja wiem, niektórym panienką się to podoba.
Dojadamy jedzenie i dzwoni dzwonek . Ruszamy z Moniką na zajęcia z polskiego.

Po wszystkich zajęciach, żegnam się z Moniką i zastanawiam się czy iść na zajęcia z koszykówki, bo pewnie będzie tam Daniel. Ale co tam nie będę rezygnować z moich ulubionych zajęć dla niego.

Gdy wchodzę na salę jest już Daniel ze swoimi kolegami, nawet nie zauważył, że weszłam . Trener dzieli nas na drużyny i tym razem jestem w drużynie z Danielem. Daniel chyba nie cieszy się z tego powodu. ..bo tylko krzywo na mnie popatrzył. Gra jest dosyć wyrównana, gdy nagle jedna dziewczyna z przeciwnej drużyny mnie fauluje, przeprasza mnie za to i pomaga mi wstać .
Teraz wszystko w moich rękach . Jak trafię nasza drużyna wygra, jak nie to będzie remis. Daniel jest kapitanem drużyny podchodzi do mnie i mówi, żebym dobrze wymierzyła. Stoję na linii do rzutów osobistych, trochę się denerwuje ale wymierzam i rzucam. ... Trafiam! Wygrywamy;) Wszyscy do mnie podchodzą i mnie przytulają nawet Daniel, gdy podchodzi i bierze mnie w ramiona czuje mrowienie po plecach, on też to czuje bo nagle się odemnie odczepia i mówi. ..
- Czemu ty tak na mnie działasz! Najchętniej wziąłbym i cię zerżnął...

Stoję oburzona jego słowami, ale nie powiem, że mnie trochę one podnieciły, jestem ciekawa jak by to z nim było.... Wymazuje to z pamięci i patrze na niego i odpowiadam.
- O tym możesz pomarzyć!
- Uwierz mi marzyłem i to nie raz .
Odwraca się i odchodzi.

Stoję w szoku... naszczęście zajęcia kończą się i idę do domu .

Zmieniłam okładkę podoba się ? Oczywiście jak rozdział się podoba to proszę o gwiazdkę lub komentarz :) Pozdrawiam czytelników ;)

Pragnę cię ( 1 Cz. cała )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz