Starcie z Julią

1K 70 6
                                    

   Czwartek wstaje rano z bólem głowy w nocy miałam znowu koszmar.
Śniło mi się, że tata wrócił do nas mama mu wszystko wybaczyła. A on za dwa dni tak ją pobił i rozwalił jej szklankę na głowie, wylądowała w szpitalu i musiała przejść ciężką operacje bo rany na głowie były tak poważne, że mogła nie przeżyć...                            
Dobrze, że to był tylko koszmar i nie ma go z nami ...         
  Gdy wchodzę do kuchni witam się z mamą przytulam ją bardzo mocno cieszę się, że ją mam i nikt jej już nie zrobi krzywdy.            
Mama:                                           
  - Ała, bo mnie udusisz... Robię ci już parówki na śniadanie z herbatą i masz gotowe kanapki do szkoły .
Mam dzisiaj trochę pózniej do pracy więc chciałam ci zrobić przyjemną noespodzianke .                            
  -Dziękuję . Kocham cię . Daje jej całusa w policzek .                            Zjadam śniadanie i zbieram się do szkoły.                   

Przed szkołą spotykam się z Moniką rozmawiamy trochę o szkole, muzyce,  mówi mi, że Julia wyszła już ze szpitala. Nie cieszy mnie to bardzo ale no cóż .  Gdy wchodzimy do szkoły widzę Julie z Danielam trzymają się za ręce i przytulają, omijamy ich i kierujemy się do klasy.  Chyba nas nawet nie zauważyli...                                                                                                    W klasie siadamy w ławce a za chwilę za nami wchodzą Julia z Dagmarą .       Julia:                                                              - Słyszałam, że jak mnie nie było podwalałaś się do mojego faceta?  
Ja:        
- Nie podwalałam się, raczej on do mnie ..         
Ona:                                   
- Mam uwierzyć, że taki przystojniak jak Daniel podrywał takie coś jak ty...  Popatrz się w lustro jak ty wyglądasz ...    

Zacznają napływać mi do oczu łzy...       Monika:                                               
- Uważaj na słowa, apropo twojego kolesia nie jest taki święty...                                                 
Wybiegam z klasy, kieruje się do łazienki. Tam zamykam się w łazience, wyciągam żyletke i zaczynam się ciąć powoli długimi ruchami po ramieniu, krew zaczyna cieknąć po ręce do nadgarstka.
Łzy spływają mi po policzkach jestem cała rozmazana, gdyż pomalowałam dzisiaj oczy tuszem . Okropny widok ale w jakimś sensie mnie to uspokaja . Nagle słyszę walenie do drzwi to Monika:     
- Otwieraj te cholerne drzwi bo je wyważe! !                                          Otwieram je, patrzy na mnie widzi moją zakrwawioną rękę . Sięga po papier, zaczyna ją wycierać i tamować krew . Następnie bierze mnie w ramiona i zaczyna przytulać. 
Ona:
- Nie przejmuj się skarbie, ona ci poprostu zazdorości.. Czemu sobie to robisz?               

  Zaczynam jej opowiadać, że zawsze miałam niską samoocene o ojcu pijaku o awanturach, o matce bitej przez ojca i że nigdy sobie nie wybaczyła odejścia jego. A on ją tak krzywdził i nawet zgwałcił nie raz . 
Ona:     
- Oj moje biedactwo przytula mnie jeszcze mocniej. Już po wszystkiem nie ma go i pewnie nigdy nie wróci . Po co te twoje okaleczanie za każdym razem jak ktoś ci sprawi przykrość, to nie ma sensu a tylko bardziej się krzywdzisz . Nie rób już tego proszę cię...                                   
Daje mi buziaka w policzek .   
Ona:     
-Obiecaj mi, że już tego nie będziesz robić. Będę cię zawsze wspierać i możesz na mnie liczyć. Nie przejmuj się tymi idiotkami to pustaki bez mózgu ...     
Ja:
- Ok postaram się uśmiecham się do niej lekko .Wracamy na lekcje?   
Ona:         
- Najpierw muszę doprowadzić cię do porządku ... Zaczyna mi wycierać rozmazany tusz .
Ona:
-Zaraz jak wyszłaś nagadałam tak Julii aż  poszło jej w pięty i trochę nastraszyłam. Pójdziemy do ciebie przebierzesz bluzkę bo masz całą w krwi, profesor i tak nas nie wpuści w połowie lekcji.       

Wychodzimy z ubikacji i wpadam na Daniela .                         
-Co ty tutaj robisz?  Patrzy na moją zakrwawioną bluzkę . Co ci się stało?  Podnosi mój zakrwawiony rękaw i widzi kawałek rany .                                     Monika:                                             
- To wszystko przez twoją Julie!   
On:
- Ona ci to zrobiła? Pyta mnie z troską, już ja jej pokarze!           
Ja:     
- Nie proszę nie mów jej nic bo, nie będę miała życia w szkole zachowaj to dla siebie proszę ..   Nie zrobiła mi tego, sama sobie to zrobiłam nie mów o tym nikomu ...                                            Monika:                                              
-To wina Julii cały czas się nad nią pastwi, jeszcze Dagmara jej nagadała, że  podwalasz się do Sabriny!               
On:          
-Przepraszam rozmówie się z nią, już nigdy ci nie powie nic złego obiecuje. Uwierz mi, nikomu nie powiem o tym co się stało.. A teraz zmykaj się przebrać ...                         

  Monika bierze mnie za rękę, wychodzimy ze szkoły i kierujemy się w stronę mojego domu. Tam się pośpiesznie przebieram a Monika mi odkaża rękę, zabandażowuje ją  i wracamy do szkoły.                                                                               
Gdy wchodzimy na drugą lekcje podchodzi do mnie Julia.     
Ona:          
-Przepraszam za te moje docinki ...       Stoję osłupiała ,czy to mi się śni... 
Ja:
- Ok spoko .       

Reszta dnia mija mi bardzo szybko . Widzę, że Julia jest jakaś milsza dla mnie czy to wpływ Daniela...                                              
Po lekcjach idę z Moniką do niej, ma też wpaść Dominik. Chyba się martwi o mnie i nie chce mnie zostawić samej. U niej jemy obiad zrobiony przez jej mamę, następnie kierujemy się do jej pokoju. Odrabiamy lekcje i omawiamy ostatnią lekturę. Gdy przychodzi Dominik włączamy jakiś odcinek  ,,Piratów z Karaibów,, . Oglądamy go i rozmawiamy o szkole, gdy się kończy Dominik mówi, że zbiera się do domu. Mówię mu, że pójde z nim jednak Monika prosi mnie żebym została na noc .. Żegnamy się z Dominikiem, dzwonię do mamy, że zostaje na noc u Moniki, żeby się nie martwiła .                                                                                                                                 
Przepraszam, że tak długo nie pisałam ale miałam sporo na głowie i za wszelkie błędy ... Jak się podoba proszę o gwiazdkę ;-)Pozdrawiam czytelników ;-)

Pragnę cię ( 1 Cz. cała )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz