- Mam was spiąć, bo.. O kurwa.- do pokoju wszedł Calum.
- Nigdy nie widziałeś jak pary się całują?- odpyskował mu Hemmings.
- Widziałem. Ale Puke w tym wydaniu staje się Latty.
- Tylko nikomu nie mów.- nakazał blondyn.
- Bo?- zapytała na równi Pat z zmiennokształtnym.
- Chcę to ogłosić jutro na spotkaniu z Fall Out Boy i the Janoskians. Taka niespodzianka na urodziny Julii.
- To ja na moje urodziny chcę się dowiedzieć o waszym pierwszym razie.. Albo nie, to za późno, bo w styczniu.. Miałbym przestarzałe informacje.
- Zamknij się!- wrzasnęła para, która od wejścia bruneta ciągle zastygnięta była w jednej pozycji.
Luke był oparty nad leżącą pod nim Patty.
- Okej, za 40 minut jedziemy. Dziewczyny wzięły ci rzeczy, bo stwierdziły, że albo pozabijałaś się z tym tu, albo lepiej do was nie wchodzić, bo wypaliłoby im oczy.- zaśmiał się.- Tak, dokładnie teraz o tym myślicie.
Pat i Hemmings spojrzeli na siebie speszeni.
- Wpadnę po was, bo wiem, że nie będziecie pilnować czasu, tylko pewnie wbije z kimś towarzyszącym, więc bez scen +18 i żadnych takich, które zdradzą wasz tajemniczy związek!- wyszedł.
- To..- zaczął blondyn, a dziewczyna przerwała mu całując go.
- To?- zapytała splatając ręce za jego szyją.
- Kocham cię.
- Nic nowego.
- Pocałowałbym cię jeszcze raz, ale chyba wykorzystałem już limit.
- Ja tam nie mam żadnych limitów.
- Czy ty wiesz po co się nosi skarpetki?- zapytał dotykając dłonią jej stopy.
- O boże.- jęknęła ze zrezygnowaniem.- Przepraszam, mamo. Wezmę twoje.
- Są pod poduszką.
- Trzymasz skarpetki pod poduszką?
- W nocy czasem marzną mi stopy.
- Mi też, ale śpię bez.
- Skoro śpisz ze mną, to będziesz spać w skarpetkach.
- Ja pierdole. Nie ma opcji, nienawidzę spać w skarpetkach.. Czekaj, czekaj.. Jak to śpię z tobą?
- Normalnie? W łóżku?
- W busie jest jedno miejsce, które zajęte jest przez Michael'a i Val.
- Patty, zaufaj mi, śpimy razem.
- Jesteś okropny, przecież się zorientują.
- Nie zorientują się, a w razie czego, świetnie kłamiesz.
- Mam to uznać za komplement?
- Nie. A tak ogólnie, to zacząłem temat skarpetek, tylko dlatego, żeby cię wkurzyć, ale nie wyszło jak widać.
- Jesteś głupi.
- Ale mimo to mnie kochasz.
- Owszem. Wiesz, że musisz się spakować?
- Myślałem, że to ty mnie spakujesz.
- Przykre.
* * *
- Chodź ze mną po Puke.- zwrócił się Hood do Melannie, która właśnie przeglądała Twitter'a.
- Jestem zajęta, misiaku.
CZYTASZ
Game From Gods | L.H. ✔
FanfictionA co jeśli pewnego dnia wszyscy znikną? A twoje życie wykona obrót o 180° i zostawi cię na pastwę losu? Ja już nie wierzę w przypadki, a ty? Marzenia, miłość, przyjaźń, niebezpieczeństwo, strach i stworzenia nadnaturalne. Przeczytaj historię Ostatni...