Chapter Eighteen

100 9 3
                                    

- Ciekawe czy tęsknią..- zamyślił się chichocząc.

- Ta, z pewnością. A szczególnie Luke tęskni za twoim wyczuciem czasu!

- No weź, przynajmniej ty tego nie przerwałaś. Wtedy by go to trochę zabolało.

- Przestań bo zacznę mieć wyrzuty.

- Cnotka.- prychnął śmiejąc się.

- Gadasz jak Julia! Nie zapominajmy, że mam trochę ponad 16 lat!

- Ja miałem swój pierwszy raz w wieku 16, Ash w 18, Mike 17, a Luke.. Ta ciota czekała do 19!

- Dwadzieścia lat miał? Cierpiał na brak dziewczyn czy chęci?

- Brak chęci do posiadania dziewczyn!- zaśmiał się.

- Ale mieliście wszyscy groupie, więc nie mógł czekać aż tak długo.

- Załóżmy, że nie liczymy tego jako udane stosunki.

- Jak sobie chcesz.

- Panie przodem.- otworzył jej drzwi od stołówki i przepuścił ją wygłupiając się.

- Ależ z ciebie dżentelmen Cal!- zażartowała.

- No ba!- zawołał z uśmiechem, kiedy oboje podeszli do stołu, przy którym siedzieli pozostali.

Julia siedziała obok Hemmingsa intensywnie debatując z nim na jakiś temat. Na przeciwko nich siedział Irwin i Mel również pochłonięci rozmową.

- Hej wszystkim!- zawołał Hood siadając obok Mel.

- Gdzie Mike?- zapytała Julia.

- Jest już lepiej, chyba wiemy co się wtedy działo, ale musimy jeszcze to z Cal'em potwierdzić..- powiedziała Patty siadając obok Juliette.

* * *

- Ok, ja i Pat idziemy zanieść Michael'owi żarcie, jak coś to będziemy u niego.- powiedział Hood, który tak jak i Patty zjadł najszybciej posiłek.

- Wpadnę do was jak skończę.- powiedział z pełną buzią Luke.

- Jak pies je to nie szczeka, skarbie.- Patrycja posłała mu uśmiech i ruszyła za Calum'em niosącym jedzenie dla Clifford'a zapakowane w pojemniki.

- Typowe.- prychnął Hemmo.

- Ale wracając do naszej rozmowy Luke..- zaczęła Julia.- Myślę, że to spodobałoby się naszej cnotce.

- Wtajemniczycie nas?- zapytał Ash mając na myśli siebie i Parker.

- Planujemy najzajebistszą pierwszą randkę w historii, którą Pats będzie pamiętać do końca życia!- sprostowała Julia.

- Zamierzasz zostać ojcem, Luke!?- zawołała Melannie.

- Nie! Zgłupiałaś!? Chodzi o to, żeby to była rand..- przerwał kiedy zdanie zakłóciło któreś z kolei brzęczenie telefonu.

Wyciągnął smartfon i zirytowany przeszkadzającym mu przedmiotem spojrzał na wyświetlacz.

od: Pedzio Calum

14:58 ' Stary, na tej sali jest pełno dziennikarzy'

14:58 ' Oni wiedzą o rozstaniu Mike'a i Val.. Zaczyna się to o czym gadaliśmy w Świnoujściu..'

15:00 ' Jesteśmy już u Mike'a, kończcie jak najszybciej i stamtąd spierdalajcie, bo podobno już nas sparowali.. Pogadamy jak przyjdziesz do Mike'a.'

- Ludzie, idziemy stąd..- zaczął Luke.- Tylko nie rozglądajcie się po sali.. Jest tu podobno kilku dziennikarzy, którzy będą od dzisiaj najprawdopodobniej nas nękać.

Game From Gods | L.H. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz