Chapter Thirty-Two

100 9 0
                                    

- Chcielibyśmy wszystkim podziękować za waszą obecność. Jest to dla nas bardzo ważne, że możemy świętować ten dzień wspólnie z wami.- odezwał się Michael kiedy wszyscy usiedli na swoich miejscach.

Ślub nie był huczny. Zaproszona została zaledwie garstka osób. Najbliższa rodzina pary młodej, no i ich najbliżsi przyjaciele.

- I zanim zaczniemy się bawić, pragniemy dodać, że spodziewamy się dziecka.- dodała Valeria.

Po sali rozbiegły się odgłosy gratulujących zdań rzucanych w stronę pary.

- Mogę prosić panią do tańca, pani Parker?- pokłonił się przed Melannie Calum.

- Myślałam, że już nie zapytasz.- zaśmiała się.

- To jak samopoczucie misiu?- zapytał brunet kiedy tańczyli wśród innych par na parkiecie.

- Wszystko byłoby w porządku gdyby nie kac z wczoraj.- jęknęła.

- Ile wypiłaś?

- Żebym pamiętała..

- Zapytam potem Patty.

- Ona też wypiła, tylko tyle pamiętam.

- I powiedziałaś o tym Luke'owi.

- No zapytał się, a jak temu cwelowi tu skłamać? A powiedz lepiej jak wasz wieczór kawalerski?

- Graliśmy na konsoli, piliśmy, śmialiśmy się..

- Czemu tylko ja i Juliette mamy kaca?

- My też mamy, ale jest na to sposób.

- Jaki?

- Zapić kaca.

- Żeby mieć większego jutro!?

- I właśnie wtedy bierze się tabletki. Przynajmniej teraz się bawimy bez żadnych bóli.

- Mówisz, że powinnam spróbować?

- Yhym.

* * *

- Pat..- dźgnął dziewczynę łokciem.

- Tak?

- Idziesz?- wyciągnął w jej stronę prawą dłoń.

- Że tańczyć?

- Że tańczyć.

- Czekaj, sprawdzę w grafiku..- wyciągnęła swój telefon.- Wcisnę cię dopiero za.. Jakieś pięćdziesiąt lat.

- No dalej, chodź.

- No idę, idę.

- To ile dokładnie wczoraj wypiłaś?

- Dwa drinki.

- To dzisiaj za karę nic nie pijesz.

- A ty ile wczoraj wypiłeś!? Ash mówił, że ty i Mike zaszaleliście.

- Ale ja mam dwadzieścia dwa lata, a nie niecałe siedemnaście.

- Odbijamy!- zawołał Mike kradnąc Patty, a w zamian dając Hemmingsowi Valerię.

- Uratowałeś mnie Michael.

- A co ci znowu zrobił?

- No nic. Robi mi tylko wykłady na temat mnie i alkoholu.- prychnęła.

- Skoro to moje wesele, to ja ci zezwalam, ale wiesz w granicach normalności. Luke też przed osiemnastką zawsze mi podbierał. Liz jak go kiedyś przyłapała to wyrwała mu piwo i zaczęła mu wykład robić!- zaśmiał się.

Game From Gods | L.H. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz