#1 Nieznany

2.6K 51 2
                                    

Zaczęłam nerwowo tupać nogą i spoglądać na zegar. Zostało mi 5 minut do końca kary. Polski kraj, a zasady jakbyśmy byli w Anglii czy Bóg wie gdzie. Jeszcze 3 minuty, stukam paznokciem o ławkę co zaczyna denerwować nauczyciela, który w końcu wychodzi z sali. Zaklinałam siebie w myślach, ze musiałam się tu wpakować akurat dzisiaj, kiedy umówiona jestem z Alicją, a ona nienawidzi jakichkolwiek spóźnień. Na moje nieszczęście nie moglam nawet dać jej znać, że Pompowski wsadził mnie na odsiadkę, bo trafiłam tu za używanie telefonu, który ówcześnie mi zabrał. Zerkając na zegar zaczęłam leniwie odliczać ostatnie sekundy i słysząc dzwon wolności podbiegłam do biurka i niewiele myśląc zabrałam urządzenie, rzucając sie biegiem w stronę szatni. Włączając go o mało co, a zleciałabym ze schodów. Miałam 4 nieodebrane połączenia. Dwa od Ali, na które moje serce niemalże stanęło,jedno od mojego brata i od nieznanego numeru. Biegłam do szafki w międzyczasie dzwoniąc do Alki.

Dziewczyna odebrała jedynie niewyraźnym mruknięciem, ale dla mnie był to znak, że mogę odetchnąć z ulgą.

-Ala! Przepraszam, ale ten frajer kazał mi zostać po lekcjach, już do Ciebie biegnę i możemy iść.- wpakowalam bluzę do swojego plecaka i z prędkością światła przekroczyłam próg szkoły.

-Mogłaś chociaż zadzwonić, albo odebrać.- ton jej głosu bynajmniej wskazywal na zadowolenie.

-No właśnie w tym problem, że nie mogłam bo zabrał mi telefon.- wysapałam nie mogąc złapać oddechu -Dobra opowiem ci wszystko jak będę u ciebie.- mimochodem sie pożegnałam i chowając telefon do kieszeni przyśpieszyłam tępo. Niemal się nie zorientowałam kiedy zdyszana leżałam na łóżku przyjaciółki. Między oddechami udało mi się jedynie wydać niewyraźną prośbę, aby dziewczyna zaczęła się przygotowywać do wyjścia. Bez słowa zaczęła poprawiać swój makijaż przez co zapadła głucha cisza.

-Kto w ogóle zabrał ci telefon?- mruknęła wybierając kolor pomadki.

-Pompinion, a kto inny?- przewróciłam oczami i zaśmiałam się na myśl o nauczycielu angielskiego.

-Pompinion?! Przecież on wstawia "minusiki", a nie zabiera telefony.- wyśmiała metody wychowawcze naszego nauczyciela, a ja próbowałam przypomnieć sobie czasy, kiedy nie miałam problemów z tymże nauczycielem.

-No widzisz. Mnie najwyraźniej już ma dość.-zaśmiałam się, wewnętrznie dochodząc do wniosku, że moje relacje z Pompowskim od zawsze są bardzo burzliwe. Pan Jerzy charakteryzuje się szowinizmem i manią ukazania swojej wyższości, na co ja jestem tragicznie uczulona, przez co żaden wypowiedziany „żarcik" z jego strony nie zostaje bez odpowiedzi.
Zaczęłam obserwować makijażowe poczynania Ali, kiedy przyszło do mnie powiadomienie.

Od: Nieznany Numer

Skarbie mogłaś chociaż napisać, że żyjesz. Nie ładnie tak wystawiać przyjaciół. Daj jakikolwiek znak, bo niektórzy się martwią.

Zdezorientowanie wpłynęło na moją twarz, a myśli zaczęły analizować ki czort się do mnie dobija.

Do: Nieznany Numer

Skarbie? Chyba jakaś pomyłka.

Odpowiedź dostałam niemalże natychmiast. Bynajmniej wyjaśniła ona cokolwiek w zaistniałej sytuacji.

Od: Nieznany Numer

Nie Wika, żadna pomyłka.

Z lekko przyspieszonym biciem serca próbowałam wystukać na klawiaturze jakieś logiczne zdanie, ale wszystko co przyszło mi do głowy momentalnie kasowałam. Wika zwracają się do mnie jedynie najbliżsi, a ktokolwiek spoza tego kręgu nie miał prawa usłyszeć tego zdrobnienia żadnym przypadku. Zdążyłam zapytać się rozmówcy kim do cholery jest, kiedy głos przyjaciółki wyrwał mnie z jakiegoś dziwnego transu.

Ukochany WrógOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz