-Przepraszam.- usłyszałam szept i cichy szloch kobiety. Aż mnie samej zakręciła się łezka w oku. Przede mną widniał obraz prawdziwego szczęścia. Dorosły syn przytulał swoją matkę po wielu latach kłótni.-Nie mam pojęcia jak ty to robisz, ale w pełni cie podziwiam.- Magda poklepała mnie po ramieniu. Spojrzałam na swojego chłopaka, po jego policzku spłynęła malutka łza, którą natychmiastowo otarł.
-Jeśli chcecie to możecie zostać na noc.- chłopak uśmiechnął się do mnie, a ja szczerze to odwzajemniłam.
-Synku, to byłoby wspaniałe. Musimy tylko pojechać po pare rzeczy.
-Nie ma sprawy, twoja sypialnia pozostała nieruszona.- chłopak nadal wtulał się w niższą kobietę.- kocham cie mamo.- szepnął tak, że normalnie tylko ona mogłaby to usłyszeć, ale w pokoju zapanowała tak głucha cisza, że moglibyśmy usłyszeć jak przepływa nasza krew.
-Ja ciebie tez synku, tak bardzo tęskniłam.- do domu wszedł nieświadomy odgrywającej się sceny Fabiano i aż zastygł w bezruchu.
-Weronika, nie wiem jak ci dziękować. Dziecko moje ukochane.- oho już wbiłam w rodzinne szeregi. Teraz to ja wpadłam w silne ramiona boa dusiciela. Ta kobieta jest mojego wzrostu i wagi, ale siły to ona ma chyba za dziesięciu.- Nie mam pojęcia jak to uczyniłaś, ale niech ci Bóg wynagrodzi.- szlochała w moje ramiona, a ja starałam się nie zgnieść jej tak jak ona mnie.
W końcu pani Ewa i Fabiano pojechali po swoje rzeczy, a my zostaliśmy z Adą sami w domu.
-Jestem z ciebie dumna.- stanęłam na palcach i objęłam rękoma jego kark.
-Nie wiem co ty masz w sobie takiego, ze zawsze ci ulegam.- jego ręce spoczęły na mojej talii.
-Po prostu mnie kochasz.- szepnęłam pewna swoich słów i musnęłam jego wargi. Zaskoczony chłopak dopiero po chwili oddał pocałunek. Jak na razie to on cały czas inicjował nasze zbliżenia, czas zmienić pare rzeczy.
-Masz racje, kocham cię jak wariat.- uśmiechnął się i nosem smyrnął mój policzek. W tym samym czasie do salonu weszła Ada.
-Namalowałam mój nowy pokój!- położyła kartkę na stoliku. Oczywiście z samego rysunku niewiele dało się wyczytać.
-Opowiedz mi jak go sobie wyobrażasz.- kucnęłam obok niej i zaczęłam przyglądać się rysunkowi, który w rzeczywistości był jedną wielką plątaniną barw.
-tutaj będzie łóżko, a tu biurko.- opowiadała nam dziewczynka gdy odezwał się dzwonek do drzwi. Chciałam wstać, ale Adam mnie ubiegł. Usłyszałam głosy Adriana i Magdy, którzy wnosili zakupy pani Ewy.
*
-Ta kolacja była nieziemska. Twoja mama na prawdę niesamowicie gotuje.- mruczałam do ucha mojemu chłopakowi gdy leżeliśmy najedzeni na kanapie.
-W sumie masz racje. Jak mamy razem żyć to musisz się nauczyć gotować jak moja mama, a nawet lepiej.
-Wystarczy ze z naszej dwójki ty potrafisz gotować.- malutkie ciało które leżało między nami delikatnie się poruszyło i mruknęło coś przez sen.
-Wyobrażasz sobie gdy będziemy tak leżeć z naszym dzieckiem?- podniósł Adę i położył na swoją klatkę piersiową jednocześnie się do mnie przesuwając.
-Adam. Ja nawet 18 lat nie mam. Nie będę myślec teraz o tym co będzie w przyszłości. Wolę skupić się na tym co jest teraz.- musnęłam jego usta i tez delikatnie się wtuliłam.
*
-Ruszasz się?- krzyknął gdy związywałam włosy w kucyk.
-No przecież idę. Gdzie ci się tak spieszy?- chwyciłam sportową torbę i sprawdziłam czy Ada jest gotowa. Jedziemy w trójkę na siłownię i musimy podrzucić Adę do Ali. Przez ostatni miesiąc Lena i Adriana strasznie się polubiły przez co spędzają ze sobą teraz mnóstwo czasu.
Zawieźliśmy brunetkę na miejsce i udaliśmy się do raju chłopaków. Z racji ze przebrałam się już w domu to pozostawiłam torbę z czystymi rzeczami w szatni i ze słuchawkami w uszach zaczęłam biegać na bieżni.
CZYTASZ
Ukochany Wróg
Fiksi RemajaNienawiść, zaraz obok miłości to dwie najmocniejsze i zarazem najbardziej przeciwstawne emocje, które możemy odczuwać. Jednakże czy jesteśmy w stanie darzyć nienawiścią i miłością jedną i tą samą osobę? Nastoletnia Weronika stara się wieść stabilne...