✘ 30

2.8K 232 17
                                    

- Beatrice -

Po powrocie ze szkoły nie miałam ochoty kompletnie na nic. Dlatego też cieszyłam się, że dzisiaj był już piątek i będę mogła się w spokoju wyspać. Odrzuciłam klucze na szafkę i zdjęłam buty, a potem wbiegłam na górę nawet nie fatygując się, żeby przywitać się z matką. Ostatnio dosyć często doprowadzała mnie do białej gorączki samym swoim gadaniem, więc przynajmniej dzisiaj nie chciałam jej wysłuchiwać.

Opadłam bezsilnie na łóżko i westchnęłam cicho jednocześnie wtulając twarz w poduszkę. Do wakacji zostało jeszcze sporo czasu, a ja każdym kolejnym dniem czułam się, jakby to oczekiwanie na zbawienie zamiast się skracać, wydłużało coraz bardziej. Sięgnęłam ręką po laptopa i po uruchomieniu go zaczęłam czegoś, co nadawałoby się do zobaczenia w piątkowe popołudnie.

***

Mniej więcej w połowie filmu i połowie zjedzonego popcornu usłyszałam, jak ktoś cicho puka do drzwi. Przewróciłam oczami, następnie westchnęłam cicho i dopiero po tym pozwoliłam wejść owej osobie.

- Cześć Tris - Słysząc znajomy mi głos wiedziałam, że ten wieczór nie skończy się tak jak tego chciałam. Ową osobą była Camila.

- Cześć - Odpowiedziałam, a następnie ukryłam głowę pod poduszką. Nie miałam ochoty słuchać jej rozwodzeń na temat tego, że marnuje sobie życie i zamiast wyjść gdzieś, żeby się zabawić siedziałam w domu i oglądałam filmy, czy czytałam książki. - Coś się stało? - dodałam spoglądając na nią kątem oka, którego poduszka nie dała rady zasłonić.

- W zasadzie to nic, przyszłam cię odwiedzić i tyle - Blondynka wzruszyła ramionami, a ja nadal nie chciałam jej wierzyć.

- Nie wierzę ci - Stwierdziłam po dłuższej chwili ciszy.

- Jak ty mnie dobrze znasz - Mruknęła, a moje usta wykrzywiły się w triumfalnym uśmiechu.

- Czego chcesz? - Zapytałam

- Wiem, że nie ma szans, żebyś zgodziła się pójść ze mną na imprezę, ale co powiesz na noc filmową u Ashton'a? - Zaproponowała - Stęsknił się za tobą - dodała

- Przeszło mu? - Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- Najwidoczniej skoro sam wpadł na ten pomysł - Camila wzruszyła ramionami, a ja zaczęłam się wahać. Jedyne, czego brakowało mi w tym całym gównie, w jakim siedziałam, to stracenie kontaktów z Ashton'em. Nie chciałam tego, nie chciałam stracić kolejnej ważnej dla mnie osoby. - To jak? - dodała

- Daj mi chwilę - Westchnęłam i wstałam z łóżka. Foster klasnęła radośnie w dłonie i posłała mi przyjacielski uśmiech. Odwzajemniłam go, a po chwili zniknęłam w łazience. Poprawiłam makijaż, rozczesałam włosy, umyłam zęby i w zasadzie byłam gotowa do wyjścia.

- Gotowa? - Wystawiła głowę zza ściany i obdarzyła mnie szybkim spojrzeniem. Przytaknęłam. - W takim razie idziemy - Zarządziła, a ja chcąc nie chcąc udałam się za nią na dół.

- Gdzie idziesz? - Mama wyjrzała ze swojego gabinetu ze swoimi połówkami okularów na nosie.

- Nie interesuj się - Rzuciłam i po ubraniu butów wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Camila siedziała już w samochodzie i odpaliła go od razu, gdy tylko zamknęłam drzwi.

- Ostatnio zaczęła mnie denerwować - Stwierdziłam, gdy wyjeżdżałyśmy z podjazdu.

- Jak rodzic każdego nastolatka - Camila roześmiała się cicho, a ja miałam nadzieje, ze wkrótce to się skończy, bo do cholery jasnej, dzieckiem już nie jestem.

-----------------------------------------------------------------------------  

Nieco kijowy, ale jest przejściowy, a ja nie umiem takich pisać >< 

Nie chce nic mówić, ale do końca zostało jakieś 15 rozdziałów i nie będzie drugiej części.

Komentujesz = Motywujesz

Mam nadzieje, że uda mi się wstawić następny w przyszły czwartek. Chce wam też podziękować za blisko 18,5k wyświetleń ♥.

All the love, Red x

graffiti • hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz