- Ashton -
Jeśli mam być szczery, to nijak obchodziło mnie to, co Luke i Tris czuli do siebie. Czy to była miłość, czy nienawiść, było mi obojętne, ale nie mogłem już dłużej patrzeć, jak jedno chodzi bez życia, a drugie ma na wszystkich i wszystko kulturalnie mówiąc wywalone. Byłem przyjacielem ich oboje, więc musiałem zrobić coś w kierunku zamienienia przez nich chociażby paru słów.
Wracając do domu po pracy dorywczej wiedziałem, że Hemmings już tam był. Ostatnio dosyć często wpadał, ale tylko, żeby poćwiczyć na prowizorycznej siłowni, którą niedawno sobie urządziłem.
***
- Hemmings! - Krzyknąłem od progu mając nadzieje, że ruszy tu do mnie swoje cztery litery. Po odrzuceniu kluczy na szafkę, zdjęciu bluzy i butów wiedziałem już, że nie mam, co liczyć na to, że tu przyjdzie. Przewróciłem oczami i sam się do niego pofatygowałem. - Hemmings! - wydarłem się dosyć głośno. Dalej nic.
Prychnąłem cicho i ruszyłem w głąb mieszkania, w kierunku pokoju, gdzie była ta cała moja amatorska siłownia.
- Jesteś głuchy, czy głuchy? - Zapytałem otwierając drzwi. Walił pięściami w worek treningowi, miał słuchawki w uszach, więc mogłem sobie gadać. Podszedłem do niego i wyjąłem telefon z kieszeni jego dresów, aby wyłączyć piosenkę. Gdy to zrobiłem odwrócił się gwałtownie na pięcie i obdarzył morderczym spojrzeniem. Złagodniało, gdy zobaczył, że to ja, a nie nikt inny.
- Czego chcesz? - Zapytał zabierając z parapetu okna butelkę wody - Tylko szybko, chce jeszcze chwilę tu posiedzieć, a potem zbieram się do tunelu. Właśnie! W tym zachodnim skrzydle możesz już robić zdjęcia - dodał, a ja westchnąłem ciężko. Czyli to będzie temat tabu.
- Musimy pogadać - Zacząłem krzyżując dłonie na klatce piersiowej - Co zamieszasz zrobić z faktem, że Tris przez ciebie zachowuje się jak nie ona i prawdopodobnie płacze po nocach w poduszkę? - ostatnim razem niewiele zdziałałem, ale tym razem nie poddam się tak łatwo. Musi przyjąć do świadomości to, że złamał jej serce tym swoim pieprzeniem i, że też ją kocha, ale nie nazywa tego po imieniu.
- Musiałem to zrobić - Stwierdził po chwili ciszy. Wybuchłem śmiechem słuchając tego jego pierdolenia. To już podczas pierwszej naszej rozmowy na ten temat straciło sens.
- Musiałeś złamać jej serce, rzucić na ziemię, zdeptać i zmieszać z błotem? - Zacząłem wymieniać jednocześnie uświadamiając go, co tak naprawdę zrobił. - Wygląda, to tak jakbyś tylko chciał ja wykorzystać. Cała reszta cię nie obchodzi - dodałem
- Nie chciałem jej wykorzystać! - Uderzył z całej siły pięścią w ścianę - Nie umiem kochać! Zrozum to, w końcu!
- Nie umiesz już kochać Mii. Tris, to Tris, nie Mia - Zauważyłem, a on zaczął coraz częściej zaciskać dłonie w pięści.
- Bawisz się w pieprzonego doradcę od spraw sercowych? - Zakpił sobie, przez co przewróciłem oczami.
- Nie prowokuj mnie Hemmings, nie radzę - Stwierdziłem - I tak, bawię się w tego pieprzonego doradcę, bo dwójka moich najlepszych przyjaciół nie wie jak uporządkować uczucia, którymi się darzą, bo jedno myśli, że nie umie kochać, a drugie waha się pomiędzy miłością, a nienawiścią - dodałem
- Nie potrafię jej znienawidzić, tak jak dawniej - Przyznał w końcu.
- W takim wypadku musisz ją kochać - Zauważyłem - Na przyjaźń nie macie szans, z resztą coś takiego, jak przyjaźń pomiędzy kobietą, a mężczyzną nie istnieje - dodałem
Nie odpowiedział już nic, tylko odwrócił się w kierunku okna, jakby chciał to przemyśleć. Zostawiłem go samego i wyszedłem cicho z pomieszczenia. Wiedziałem, że jakaś część tego mojego gadania do niego czekała i jedyne, co mi teraz zostało, to czekać na jakiekolwiek rezultaty.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Na początek chce was strasznie przeprosić za to, że w tamtym tygodniu nie było rozdziału! Strasznie przepraszam, mam nadzieje, że to się już więcej nie powtórzy ><
Co sądzicie o rozdziale z perspektywy Ashton'a? W ogóle w tym fanficton wydaje mi się być taki dosyć ogarnięty i dojrzały niż w moich pozostałych XD
Czy ktoś zauważył, że zmieniłam nazwę? ^^
All the love, Red x
CZYTASZ
graffiti • hemmings
Fanfic❝- Spieprzaj stąd, to moja ściana. - Nic z tego, ona jest moja.❞ ~*~ [zakończone ✔] © text, cover and trailer by xrainbow_007x (2015/16)