✘ 07

4.8K 305 10
                                    

- Beatrice -

Stojąc przed lustrem wygładzam ostatni raz sukienkę, która wygląda niczego sobie i postanawiam zrobić nieco odważniejszy makijaż. Może akurat będą na tej imprezie jacyś fajni i przystojni chłopcy.

- A Ciebie gdzie niesie? - Mój starszy brat - Alex jak zwykle bez pukania wchodzi do mojego pokoju i opada na łóżko. Alex studiuje stosunki międzynarodowe, jest na drugim roku, a zachowuje się jakby nawet liceum nie skończył.

- Idę do Ashton'a na imprezę, a czemu pytasz? - Mówię nie przerywając malowania rzęs tuszem.

- Z ciekawości, bo pierwszy raz widzę Cię taką wystrojoną - Mówi - A po za tym dobrze się składa. Będę miał wolną chatę - dodaje, a ja wiem, co chodzi mu po głowie.

- Błagam Cię róbcie to z Christiną ciszej niż ostatnio, bo po mimo tego, że wrócę późno będę chciała się wyspać - Mówię, a on wybucha śmiechem.

- Nic nie obiecuje - Unosi dwuznacznie brwi i podnosi się - Dobrej zabawy. Pozdrów Irwin'a ode mnie - dodaje

- Jasne - Mówię zabierając z biurka torebkę - I dzięki bracie - dodaje przytulając go. Ten puszcza mi oczko i znika za drzwiami.

***

Pukając do nowego mieszkania Ashton'a nieco się denerwuje. Po chwili jednak drzwi znikają z przed moich oczu, a w nich pojawia się wysoki blondyn z włosami postawionymi na żelu i tęczówkami błękitnymi bardziej niż mogłabym sobie wyobrazić. Hemmings.

- Co Ty tu robisz? - pyta zdziwiony tak samo jak ja. Mijam go ignorując to pytanie.

- To ja powinnam o to zapytać - odpowiadam w końcu i odwieszam kurtkę na wolny wieszak. Rozglądam się krótko po wnętrzu i kieruje się do miejsca skąd słychać cichą muzykę, rozmowę i niekiedy śmiechy.

- Cześć Tris - gospodarz podchodzi do mnie i przytula krótko - Co tak późno? - dodaje podając mi jakieś tanie piwo ze spożywczaka. Cały Irwin...

- Alex mnie zatrzymał - mówię wywracając przy okazji ramionami - Masz pozdrowienia od niego - dodaje siadając na kanapie.

- Odwiedził, by mnie, a nie pozdrawia - prycha szatyn - Nie widziałem go dobre pół roku - dodaje, a ja przypominam sobie tą pamiętną domówkę u mnie w domu. Śmieje się cicho, a po chwili Ashton do mnie dołącza.

Przez ten czas czuje kogoś wzrok na sobie. Rozglądam się po twarzach, ale wszyscy są zajęci czymś innym. W końcu jednak odnajduje niebieskie tęczówki, które na ten moment są niemal granatowe. Luke siedzi na drugim końcu pomieszczenia i bezczelnie się we mnie wgapia. Nie uchodzi to uwadze szatyna.

- Zapomniałbym - uderza się z otwartej dłoni w szkole - Tris poznaj mojego kumpla Luke'a, Hemmings poznają moją przyjaciółkę Tris - przedstawia nas sobie, a usta blondyna unoszą się w krzywym uśmiechu.

- Już się znamy - mówmy na raz.

- Co wy jacyś synchronizowani? - pyta Irwin patrząc się to na mnie, to na Hemmings'a - Ale jak to się znacie? - dodaje po chwili.

- Poznałem ją i tą drugą pyskatą w tym nieużywanym tunelu metro na przedmieściach - tłumaczy Luke zaciskając dłonie na puszcze z piwem - Nie mam pojęcia jak z nią wytrzymujesz. Ja ledwo, co pięć minut zniosłem przebywając w jej obecności - dodaje, a we mnie coś zaczyna się gotować. Mimo tego staram się zachować spokój. Jeszcze.

- Wiesz, że mam tą samą sytuację? - prycham wstając - Przepraszam Cię Ashton, ale widzisz jak to jest pomiędzy nami. Jedno z nas będzie mądrzejsze, a tą osobą będę ja. Nie chce Ci spieprzyć imprezy, na razie - dodaje i wspinam się na palce, by pocałować go w policzek.

- Nie będę Cię zmuszał żebyś została - przyznaje odprowadzając mnie - Zgadamy się jakoś. W końcu musze z kimś opić mieszkanie - dodaje, a ja chichoczę cicho.

- Jasne - mówię narzucając na siebie kurtkę - To do zobaczenia - dodaje

- Cześć Tris - macha w moim kierunku ręką i zamyka za mną drzwi.

***

Idąc ciemną uliczką mam zupełnie w dupie to, że w każdej ślepej uliczce może kryć się jakiś gwałciciel czy pedofil. Wsłuchuje się w uderzanie obcasów o beton skupiona na drodze nawet nie rozglądam się na boki.

W końcu jednak moje obcasy napotykają coś na swojej drodze, a to kończy się upadkiem.

- Co do... - mówię podnosząc z ziemi przedmiot, przez który upadłam. Spray? Serio?

Nie wiem, co wtedy mną kierowało, ale poszłam do tego zasranego tunelu. Choć nie powinnam zrobiłam to. Poszłam do tego tunelu i namalowałam swój pierwszy rysnek.

Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że będę wracać tam części, a Hemmings, który aktualnie doprowadzał mnie do białej gorączki okaże się być zupełnie inną osobą niż sądziłam...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Na początek przepraszam za poślizg z rozdziałem. Wiem, że miał być wczoraj, ale musiałam się uczyć na histrę i polaka, nie miałam czasu i chęci z resztą też, by napisać siódemkę :_: Przepraszam jeszcze raz xx

Dziękuje wam za 1k wyświetleń! Nie sądziłam, że ktokolwiek będzie chciał czytać moje wypociny...

Nowe opowiadanie!

Zaczęłam publikować nowe FF - Street Dancers. Również jest o Hemmo więc zainteresowanych zapraszam na mój profil xx

To by było na tyle ode mnie. Do następnego!

graffiti • hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz