✘ 26

2.9K 232 7
                                    

- Beatrice -

Chodząc po sklepach błagałam w myślach, żeby to się jak najszybciej skończyło. Chciałam już wrócić do domu i zając się czymś przyjemniejszym. Bieganie po sklepach na moment najmniej mnie interesowało.

- Proszę, chodźmy jeszcze tutaj i już dam ci spokój - Błaganie blondynki rozległo się nad moim uchem, przez co jęknęłam bezsilnie.

- No dobrze, ale to ostatni sklep. Inaczej kontynuujesz te zakupy sama, bo ja zbieram się do domu - Postawiłam warunek, bo na serio miałam już dość. Z początku miały być tylko dwie godziny, dwie godziny zamieniły się w trzy, a trzy w cztery. Po części dowiedziałam się, jak się czują faceci w takiej sytuacji.

- Obiecuje - Złożyła dłonie jak do modlitwy, a po chwili wpadła do sklepu niczym, jakieś tornado. Ekspedientka popatrzyła się na nas dziwnie, a po chwili wróciła do przeglądania czegoś na swoim telefonie. Dwudziesty pierwszy wiek się kłania. Zależność od technologii też. Przewróciłam oczami i opadłam na kanapę obitą czerwoną skórą. Nogi mi już odpadały i jedyne, o czym marzyłam, to kubek gorącej czekolady i jakiś film, czy książka.

- Na pewno nie dasz się na nic namówić? - Blondynka wystawiła głowę zza zasłonki przebieralni i popatrzyła się na mnie wyczekująco.

- Na pewno - Zapewniłam ją - Nie mam dzisiaj na to ochoty, Cam. Przepraszam - dodałam

- Nic nie szkodzi - Puściła w moją stronę oczko, a po chwili z powrotem zniknęła w przebieralni.

***

Mijały kolejne minuty, a ja robiłam się coraz bardziej zirytowana. Naprawdę chciałam to skończyć i znaleźć się w domu.

- No już? - Zapytałam uderzając stopą o kafelki ułożone, w jakiś dziwny wzór na podłodze.

- Moment - Usłyszałam i przewróciłam oczami. Ten jej 'moment' ciągnął się już od jakiejś pół godziny.

- Daje ci trzy sekundy, a jeśli nie to zostajesz tu sama - Stwierdziłam, po czym znowu opadłam na kanapę. Blondynka pojawiła się przede mną w kobaltowej sukience z wycięciem na plecach. Była prosta, a nie jakaś szczególnie zwymyślana. Takie podobały mi się najbardziej.

- I jak? - Obróciła się w miejscu, przez co mogłam zobaczyć cały efekt.

- Jest świetna - Stwierdziłam jednocześnie unosząc oba kciuki w górę.

- Camila? - Usłyszałam jakiś męski głos, a po chwili przed nami pojawił się jakiś brunet i brunetka uwieszona na jego ramieniu. Nie kojarzyłam ich, ale najwidoczniej znali się z Camilą.

- Styles! Co ty robisz w Sydney?! - Camila, jakby nie wierzyła, w to co widzi. Zamrugała parokrotnie oczami i przełknęła ślinie. Uszczypnęła się, a dopiero po chwili podeszła do bruneta i przytuliła go - Trochę czasu minęło - dodała

- Trochę - Stwierdził z lekkim uśmiechem na ustach - Pamiętasz jeszcze Kendall? - dodał

- Jasne! - Pisnęła blondynka, a po chwili przytuliły się do siebie - A ty mnie, Kendall? Pamiętasz tą pieprzniętą blondynkę? - dodała

- Ciebie nie da się zapomnieć, zgredzie - Kendall wybuchła śmiechem, a ja zastanawiałam się, co zrobić w tej sytuacji. Do tej pory siedziałam cicho i przyglądałam się zaistniałej sytuacji.

- Poznajcie Beatrice, a właściwie Tris, moją przyjaciółkę - Blondynka mnie przedstawiła, więc postanowiłam wstać i dołączyć się do rozmowy.

- Cześć - Wyciągnęłam dłoń w ich stronę i wysiliłam się na uśmiech - Jestem Tris - przedstawiłam się.

- Harry - Uścisnął moją dłoń, a po chwili zrobiła to jego dziewczyna.

- Miło nam cię poznać - Skomentowała, a ja wykrzywiłam usta w jeszcze większym, sztucznym uśmiechu. Była dla mnie zbyt słodka, ale mimo wszystko pasowali do siebie.

***

Przez to spotkanie znajomych Camili czas przebywania w tym sklepie znowu się wydłużył. Od dłużej chwili planowałam ucieczkę i tylko czekałam na odpowiedni moment. Camila zniknęła w przebieralni, a Harry z Kendall wykorzystali sytuację i zaczęli się całować nie zwracając na mnie uwagi. Chwyciłam swoją torebkę i pobiegłam do wyjścia. Zrobiło mi się jakoś tak dziwnie, bo po mimo wszystko zostałam odrzucona, a moje serce zostało złamane. Widząc, jak publicznie okazując sobie uczucia chciałam się rozpłakać, ale nie chciałam też wyjść na jakąś łajzę i ciepłą kluchę, więc powstrzymałam się.

Będąc już dostatecznie daleko od sklepu usiadłam na ławce i wzięłam głębszy oddech. Po kilku minutach poprawiłam torebkę, która zaczęła spadać z ramienia i skierowałam się ku wyjściu z galerii, a następnie na przystanek autobusowy, żeby złapać ten, który zawiezie mnie do domu. 

------------------------------------------------------------------------------------

I jak? :) Co sądzicie o Kendall i Harry'm?

Chce wam powiedzieć, że to ff będzie mieć mniej więcej 45 rozdziałów, może mniej xD 

I z okazji świąt chciałabym wam życzyć wszystkiego, co najlepsze, idoli pod choinkę i udanego 2016 roku, bo póki co ten obecny mega ssie :')

All the love, Red x





graffiti • hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz