- Ashton -
Siedzę na materacu w jakimś obskurnym pustostanie na przedmieściach Sydney i czekam, aż Hemmings skończy malować te swoje bazgroły. Ja rozumiem, że musiał się odstresować po tym jak Mia go rzuciła, ale żeby siedzieć tu od przeszło 15 godzin?! Jego chyba do reszty popieprzyło.
- Już - blondyn schodzi z góry po ledwo trzymającymi się schodami i uśmiecha się lekko - Za dwa dni możesz zacząć robić zdjęcia - dodaje. Nie myślcie sobie, że siedzę sobie tutaj, bo najzwyczajniej w świecie mi się nudzi. Siedzę tutaj, bo w przyszłości mam zamiar zostać fotografem, a te malunki Hemmings'a pozwalają mi nabrać wprawy w tym co chce robić w życiu.
- Dłużej się nie dało tam siedzieć? - pytam - Słowem się nie odezwałeś, gdy tu przyszedłem przed chwilą. Myślałem już, że coś ci się stało - dodaje
- Wiesz, że nie lubię jak ktoś mi przerwa - zaczyna się bronić i jednocześnie ubiera kurtkę.
- Wiem, ale jedno pieprzone słowo mogłeś powiedzieć - mruczę - Ale nie, oczywiście, że nie. Bo ty jesteś Luke pierdolony Picasso Hemmings i pod żadnym pozorem nie przerywasz swojej pracy. Nawet, jeśli tornado, by ci przed nosem przeszło - dodaje
- Oj zamknij się już - mówi i czochra mi włosy - Skoczymy do jakiegoś baru? - dodaje
- Choć raz gadasz do rzeczy - mówię i wyjmuje z kieszeni telefon - Zadzwonię do chłopaków - dodaje i wystukuje numer Clifford'a - Trzeba w końcu opić twój nowy stan kawalerski - dodaje, a on tylko przewraca oczami.
- Luke -
Siedzę przy barze i powoli sączę drinka, którego postawił mi Irwin. Przyglądam się uważnie dziewczynom tańczącym na parkiecie. Jedna z nich, wysoka blondynka o długich i zgrabnych nogach to zauważa i zaczyna jeszcze bardziej kręcić biodrami dając mi tym samym zaproszenie. Odstawiam drinka i szybkim krokiem ruszam w jej stronę. Kładę dłonie na jej biodrach i pozwalam, by zaczęła się o mnie zmysłowo ocierać. Skoro nie Mia dzisiaj wskoczy mi do łóżka, zrobi to ona. Nasz taniec stawał się coraz bardziej odważny, ale długo tam nie zostaliśmy. Po jakiś pięciu minutach dziewczyna zaczęła ciągnąc mnie w kierunku wyjścia. Jak się okazało Francesca, bo tak jej na imię nie mieszka daleko, więc po jakiś 10 minutach drogi wpadamy do jej mieszkania. Momentalnie przygważdżam ją do ściany i zaczynam zachłannie całować jej usta. Podążam zgodnie za jej wskazówkami do jej sypialni i jednocześnie zdejmuje swoją kurtkę i buty.
Gdy już jesteśmy w sypialni rzucam Fran na łóżko i zawisam nad nią. Nie wygląda na starszą ode mnie, młodszą też nie. Moje dłonie wędrują na jej odsłonięte uda, a usta po szyi. Jej ręce odnajdują moje ramiona, a moje odnajdują jej piersi. Ściskam je i powoduje tym samym, że z ust blondynki wydostają się ciche jęki. Uśmiecham się.
Tak mała, to ja sprawiam ci tą pieprzoną przyjemność.
Po tej małej dawce przyjemności, gdy jesteśmy już nadzy nakładam gumkę na swojego nabrzmiałego już przyjaciela i brutalnie wchodzę w dziewczynę. Zasysa gwałtownie powietrze i zaczyna zostawiać ślady po paznokciach na moich plecach. W tych sprawach nigdy nie bawiłem się w delikatność, a ona jęcząca moje imię jeszcze bardziej mnie podnieca. Chciałbym żeby to była Mia, ale muszę się zadowolić tym, co mam. Blondyna wije się pode mną i oplata swoje zgrabne nogi wokół moich bioder, by ułatwić mi ruchy. Czuje się w tym momencie tak pierdolenie dobrze. Moje ruchy stają się coraz szybsze, a ona odchyla głowę do tyłu z przyjemności, jaką jej daję.
- Luke! - jęczy
- Och, Fran.. - dyszę i czuje, że jestem bliski spełnienia. Po chwili dochodzę i opadam na dziewczynę swoim ciałem. Oddycham szybko i staram się opanować oddech, a gdy już to zrobiłem wstaje i wyrzucam prezerwatywę do kosza. Fran patrzy się na mnie rozanielonym wzrokiem i opada na poduszki. Zbieram swoje rzeczy, szybko się ubieram i wychodzę z pokoju. Odnajduje buty i kurtkę, po czym wychodzę z mieszkania. Zbiegam schodami na dół i popycham drzwi, a nocne powietrze uderza o moją twarz. Wyjmuje telefon z kieszeni kurtki i sprawdzam godzinę. 23.45. Świetnie, mama już jest w domu, a okno w pokoju zostawiłem zamknięte. Szykuje się kazanie...
—————————————————-
Poznaliście właśnie Luke'a >.> W następnym nasza Tris ^-^ Jak myślicie, jaka będzie? Jestem ciekawa jak przyjmiecie ogół tego FF. Mam nadzieje, że przypadnie wam do gustu ;) Myślę, ze rozdziały będą mniej więcej takiej długości i powinny pojawiać się co czwartek :)
U góry macie Fran (:
Powiedzcie co myślicie to dla mnie ważne x
CZYTASZ
graffiti • hemmings
Fanfic❝- Spieprzaj stąd, to moja ściana. - Nic z tego, ona jest moja.❞ ~*~ [zakończone ✔] © text, cover and trailer by xrainbow_007x (2015/16)