Cholera: Możemy zacząć od nowa, jak gdyby nigdy nic ?
Cholera: Widzę że to czytasz!!
Cholera: Odpisz bynajmniej kropkę, Proszę.
Od wróciłam się na chwilę do tyłu i zobaczyłam że Mike i Nick bliźniacy, trzymają telefony w rękach i coś piszą. Ale mój wzrok padł na kolegę, uśmiechnął się do mnie. Od dawna tego nie robił, speszona od wróciłam wzrok.
Po kolejnych 20 minutach kara dobiegła końca. Ja szybkim pędem wróciłam do domu.
Ja: Weź szklankę.
Cholera: Po co ?
Cholera: Odpisałaś !!! :-* :-* :-*
Ja: Weź szklankę.
Cholera: Wziąłem i co ?
Ja: Upuść ją...
Cholera: Rozbiła się, co dalej ?
Ja: Teraz ją przeproś i zobacz czy znów się pozbiera.
2 godziny potem
Cholera: To była metafora co ?
Ja: Nie tylko rada na przyszłość.
Cholera: Zaczniemy od nowa ?
Ja: Daj mi się nauczyć, rozumiem że jesteś w świcie Mendesa i wy na testy się nie uczycie, ale normalni uczniowie tak robią.
Cholera: Uznam to za tak. ;))
Ja: Jak przestaniesz to tak.
Cholera: Nie zrobię tak już nigdy, szefowo ^^
Czy chcesz zmienić nazwę na Podwładny ?
Ja: Trzymam za słowo.
Podwładny: Szkoda że nie za coś innego *porusza zabawnie brwiami*
Ja: Chyba zaraz uduszę cię przez ekran -_-
Podwładny: Jaka ty miła, hehe ^^
CZYTASZ
Wrong Number S.M ▶1🔒
FanfictionOstrzeżenie - to była moja pierwsza książka, więc jak ci coś nie pasuje to komentarz zostaw dla siebie, zdaję sobie sprawę na jakim poziomie pisałam. Nieznany: Aaliyah powiedz ojcu że do domu wrócę dopiero za parę czy też parnaście, godzin.. ...