▶12

1.8K 114 5
                                    

Ja: Pomóż mi

Menda: Co się dzieje Mel ?

Ja: Przyjdź szybko z chłopakami do mnie, błagam.

Ja: Tu chodzi o życie Zacka.

Ja: Proszę

Menda: Za niedługo będziemy.

Wchodzę do salonu, skąd dobiegają odgłosy. Zack jest skulony w koncie. Ojciec stoi przed nim i trzyma pasek w rękach. To i tak lepiej niż bat ostatnim razem. Chociaż widząc że brat jest skatowany. Podchodzę do ojca od tyłu już ma zamiar uderzyć brata, lecz chwytam jego rękę.

-O moja córka wróciła!

-Uciekaj !

-Zamknij się synu! - i chlasnął mojego brata pasem po twarzy- to suko gdzieś się włóczyła? Co ? Mowę odebrało ?!

-Nie powinno cię to obchodzić! - nagle po czułam piekący ból na policzku

-Ty mała suko, jak śmiesz! Tym razem nikt mnie nie powstrzyma ! Teraz zrobię to na co czekałem od dawna! I żaden Zack ci nie pomoże! - raz, dwa, trzy upadłam pas był silniejszy
-Wstawaj! - ojciec zaczął mnie szarpać, próbując zaciągnąć do sypialni

-Mel! -brat próbował wstać, ale nie mógł kolejny raz dostał pasem ja za ten czas poleciałam do kuchni jednak chwilę później dołączył do mnie

-Nie! Zostaw! Tato! Błagam! - zaczęłam się szarpać i płakać mój własny ojciec w tym momencie mnie rozbiera -Błagam!

-Zamknij pysk, dziwko! - raz w twarz, dwa w brzuch,trzy po nogach, cztery gdzie jest cztery?

Otworzyłam oczy, ojciec leżał powalony na ziemi. A ja płakałam jak małe dziecko, będąc w szoku więc mój obraz był przez mgłę. Nagle zobaczyłam jak Greg i Mike wynoszą z domu Zacka. Otworzyłam szerzej oczy, Shawn i Nick okładali ojca. Kiedy ten już nie kontaktował, Shawn podszedł i mnie przytulił. Płakałam w jego koszulkę. Między czasie Nick zdjął bluzę i ubrał mnie w nią, to dobrze bo w samych spodniach i biustonoszu było mi zimno.

-Będzie dobrze, Nick zadzwoń na policję - chłopak zaczął wybierać numer

-Nie! Będzie gorzej, nie rób tego.

-No dobrze, dasz radę iść ? -pokiwałam przecząco głową- Shawn weź ją. Poprowadzę.

Wziął mnie na ręce jak pannę młodą, ją tylko się wtuliłam a głowę schowałam. Usiadł tak ze mną koło kierowcy, z tyłu chłopaki siedzieli trzymając mojego brata. Po około 15 minutach byliśmy już w ich domu.
(Załącznik zapowiedź kolejnego rozdziału )


Wrong Number S.M ▶1🔒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz