-Melanie
-Mel
-Mela
Ignoruj głupców to mój priorytet.
-Melka - wrr.., ją się tak nie nazywam.
Głupi Mendes.
-Nie mam tak na imię, bałwanie.
-Ej, mam pomysł
-Nawet mnie to nie obchodzi, Nick
- Ale nas tak
-Mike!
- No więc, Melanie siada z nami na lunchu ! Brawo ja!!
-Brawo ty
Ja: Ratunku!!!
Ja: Pomóż mi !!
Menda: Nie :-*
-Idiota
-Który koteczku? - Shawn poruszył znacząco brwiami
-Kotki masz w schronisku
-Ej no, mała nie gniewam się
-Mała to jest, pff ..
-Hym ?
-Nie ważne
-Uuu -śmiech rozległ się po klasie
Szczerze to chyba najbardziej lubię Mikeya, no i jego brata. A Shawn nadal będzie debilem.
Jestem już na stołówce, no i oni mi nie odpuścili. Dosłownie Greg wziął mnie jak worek ziemniaków zaniósł do stolika. To było krępujące. No ten dźgam moją sałatkę, plastikowym widelcem. Wiecie dlaczego ? Bo muszę z nimi spędzić jeszcze 3 lekcje. A teraz próbują zwrócić moją uwagę. Nieudolnie.
Ja: Dlaczego ?
Menda: Bo chciałem z tobą siedzieć x
Ja: Nie wysyłaj mi całusów!
Menda: No dobrze, skarbeńku ;-)
Miałam już odpisać, lecz Greg wyrwał mi telefon i schował do spodni.
-Teraz też cię ponieść ?
-A jak mogę odzyskać telefon ?
-Zgadnij
-No dobra, tylko nie telep jak wcześniej. Bo się jeszcze schlastam.
-To może teraz na plecy ?
-Ta opcja lepsza.
Już po chwili niósł mnie do klasy, a reszta paczki chichrała. Bo jak stwierdził Mendes owinęłam sobie jego kumpli wokół palca.
Spędziłam z nimi kolejne lekcje. Były spoko? Nawet bardzo. Najpierw siedziałam u Grega na kolanach a potem u Nicka a moje nogi wylądowały u Mendesa. No i w takiej pozycji słuchałam ich rozmów czy też wygłupów.
CZYTASZ
Wrong Number S.M ▶1🔒
FanficOstrzeżenie - to była moja pierwsza książka, więc jak ci coś nie pasuje to komentarz zostaw dla siebie, zdaję sobie sprawę na jakim poziomie pisałam. Nieznany: Aaliyah powiedz ojcu że do domu wrócę dopiero za parę czy też parnaście, godzin.. ...