Wczorajszy dzień był dziwny, nigdy się nie dogadywałam z nimi. A Zack uznawał mnie tylko w domu, ta dziwnie to brzmi. Było inaczej, tak fajnie?
Jest 6 a ja dopiero z łóżka wstałam. Zabrałam z szuflady bieliznę, udałam się pod prysznic. Po szybkiej toalecie porannej i ubraniu bielizny,wysuszyłam moje mokre włosy. Nie musiałam prostować są takie naturalnie. Jak codziennie zrobiłam lekki makijaż. Wychodzę do pokoju, a tu Nick byczy się na łóżku.
-Swojego nie masz ?
-Mam, ale tu są lepsze widoki- sekunda stałam przed nim w bieliźnie, ups? Czułam jak moje policzki robią się czerwone -kazali mi cię obudzić
-Yhym
I w tym momencie do pokoju wpada jego brat. A za nim Shawn.
-No to gdzie ta seksowna zakonnica ?
-Nick?
-No ten teges musiałem się z nimi tym podzielić
-Aha cudownie, a teraz wypad chce się ubrać
-Co ci teraz za różnica?
-Ja nie mam, ale Zack to co innego - mój brat jest dla mnie jak ochroniarz
Ci zamiast wyjść z pokoju usiedli na łóżku i przypatrywali się moim ruchom. Chociaż mam wrażenie że pośladkom.. Przeglądałam specjalnie ciuchy by ich pookurzać.
-Siadaj
-Co Mike ?
-My cię ubierzemy -poparzyłam na niego krzywo- wybierzemy, chociaż tamta opcja lepiej mi się widzi, spokojnie ubierzemy cię normalnie
-I modnie
-No to szybko
Podeszli do szafy już po chwili miałam przygotowane ubranie.(załącznik) Wzięłam jeszcze tylko do zwykłej czarnej torby wrzuciłam książki i małe bzdety. Do kieszeni telefon. Chłopaki obserwowali mnie cały czas, nie wiem czy w ogóle choć trochę mrugali. Po śniadaniu, ruszyliśmy do szkoły.
CZYTASZ
Wrong Number S.M ▶1🔒
FanficOstrzeżenie - to była moja pierwsza książka, więc jak ci coś nie pasuje to komentarz zostaw dla siebie, zdaję sobie sprawę na jakim poziomie pisałam. Nieznany: Aaliyah powiedz ojcu że do domu wrócę dopiero za parę czy też parnaście, godzin.. ...