▶ Shawn
Gdy usłyszałem kroki, byłem pewien że to Mel. Cieszyło mnie to, ale nie mogłem nic zrobić. To by wszystko zepsuło. Przysiadła się obok, po chwili położyła swoją dłoń na moim ramieniu. Odruchowo zabrałem ją i ucałowałem na co się uśmiechnęła.
-Co cię gryzie ?
-Skąd takie pytanie Shawn ?
-Nie przyszłabyś tu za mną, gdyby cię coś nie gryzło. Znam cię,chociaż tyle lat nie byliśmy przyjaciółmi.
-Masz mnie - zaśmiała się - straciłam ostatnio kogoś. A ty ?
I wyrzuty sumienia wracają.
- Dlaczego tu siedzę ? - przytaknęła - Zraniłem już trzeci raz kogoś na kim mi zależało
-Czyli już nie zależy ?
- Zależy i to jeszcze bardziej, ale nic nie mogę zrobić.
-Zawsze da się coś zrobić.
Było jej zimno, dłoń którą nadal trzymałem telepała się. Ściągnąłem moją czarną koszulę, którą miałem narzuconą na
T-Shirt i odkryłem jej ramiona.-Dzięki
-Choć już późno, jutro szkoła musisz się wyspać
-Po możesz mi?
-W czym ?
-Muszę namierzyć taki jeden numer.
-Pokaż go
Wyciągnęła telefon i mi go podała. Ujrzałem kontakt o nazwie "Menda" . Szlak a czego innego mogłem się spodziewać.
Od dałem jej telefon.-Nie mogę ci pomóc
-Ale Shawn przecież się przyjaźnimy
-Nie mogę, choć
Szliśmy w ciszy, Mel była na mnie wściekła. Kiedy weszliśmy na teren ich domu, wszyscy byli w środku. Dziewczyna ruszyła do pokoju, za nią poszedł już wykąpany Nick. Ja z chłopakami zostałem w salonie i jeszcze przez jakiś czas się wygłupialiśmy. Zasnąłem na kanapie, nad ranem pojechałem do domu.
CZYTASZ
Wrong Number S.M ▶1🔒
FanfictionOstrzeżenie - to była moja pierwsza książka, więc jak ci coś nie pasuje to komentarz zostaw dla siebie, zdaję sobie sprawę na jakim poziomie pisałam. Nieznany: Aaliyah powiedz ojcu że do domu wrócę dopiero za parę czy też parnaście, godzin.. ...