Ostatni tydzień minął szybko, cały czas wszyscy spedziliśmy razem w końcu nie wiadomo jak będzie kiedyś.
Właśnie stoimy przed szkołą, parę minut temu zostały wręczone nam dyplomy. Za parę godzin wszyscy się żegnamy.
Ja jadę z Lukiem do Londynu. Nick z Tarą zostają w Toronto, Mike wyjeżdża do Włoch. Zawsze lubiał ten język, a studia tam to było jego marzenie. Zack i Gregg obstawili sobie za cel Nowy Jork. A Melanie Los Angeles.
Co do naszego związku sądzę że poradzimy sobie. Nie wiem jak Mel, ale chciałbym by tak było. By żadne z nas nie stchurzyło i uciekło, lub co gorsze zerwało. Postawiło barierę między nami, przez to że kocha i nie chce stracić. Boje się tego, jak nigdy niczego innego.
***
Pozegnaliśmy się już wszyscy, stoimy właśnie na tym głupim lotnisku. Ktoro zniszczy wszystko. Moja ciocia straciła tu męża. Powiedział jej że chce rozwodu, stałem i przyglądałem się tej sytuacji. Pamiętam to jak nic innego. Bo 5 miesięcy potem nie miałem już cioci. To było jakieś 10 lat temu.
Siedze koło Melanie i trzymam ją za rękę, nie chce jej stracić. Dziewczyna bawi się telefonem, po chwili czuje wibracje w kieszeni.
Mel: Musimy pogadać
-Pogadajmy
Mel: Nie wytrzymam bez ciebie
-Przecież jesteśmy i będziemy razem
-Ale to nie to samo, Shawn. To chyba nie wyjdzie, nie sądzisz że lepiej dać sobie czas na okres studiów. Jeżeli to co czujemy jest prawdziwe to kiedyś to wyjdzie nawet za 20 lat jak oboje mielibyśmy rodziny.
-O co ci chodzi ?
-Lot 73 do Los Angeles zapraszamy na odprawę!
Wstała, stanąłem na przeciwko w jej oczach było widać smutek. Po chwili jej wargi przyległy do moich, nigdy tego nie zapomnę.
-Kocham cię
-Ja ciebie też Melanie
Zabrała walizki i zmierzała w stronę samolotu. Po chwili znów po czułem wibracje telefonu.
Mel: Żegnaj x
Ja: Przyjaciele ?
Dziewczyna się odwróciła, miała łzy w oczach parę spływało po policzkach. Uśmiechnął się delikatnie, odzwajemniłem gest.
Mel: Przyjaciele.
CZYTASZ
Wrong Number S.M ▶1🔒
FanfictionOstrzeżenie - to była moja pierwsza książka, więc jak ci coś nie pasuje to komentarz zostaw dla siebie, zdaję sobie sprawę na jakim poziomie pisałam. Nieznany: Aaliyah powiedz ojcu że do domu wrócę dopiero za parę czy też parnaście, godzin.. ...