▶ Melanie
Byłam wściekła skoro się przyjaźnimy, dlaczego nie chce mi pomóc. Wczoraj zaspałam dość szybko, nawet nie wiem skąd rano u mnie znalazł się mój chłopak. Kiedy byłam już po swojej porannej toalecie ubrałam miętową spódnice, do tego białą bluzkę z jakimś czarnym napisem . Na ramiona narzuciłam czarną koszulę Shawna której nie oddałam mu wczoraj. Na stopy obułam czarne vansy. Zeszłam na dół i przywitałam się z chłopakami. Po wspólnym śniadaniu pojechaliśmy pod szkołę.
Kiedy wyszłam z auta oczy znów zwróciły się na naszą grupę, to nadal dziwne. Na dodatek Nick wziął mnie za rękę. Po chwili byliśmy już na dziedzińcu gdzie czekał na nas Shawn i Greg, obydwu przytuliłam na powitanie.
▶Shawn
Greg przyjechał po mnie rano, postanowiliśmy że zaczekamy na resztę na dziedzińcu. Dostrzegłem ich już jak wychodzili z auta. Mel wyglądała olśniewająco, a potem znów po czułem ukucie zazdrości. Nick chwycił ją za rękę. Gdy podeszli dziewczyna mnie przytuliła, było wtedy tak idealnie. Chciałbym tak codziennie. Gdy się odsuwała szepnąłem "Przepraszam" na co ona kiwnęła głową.
***
Siedzimy już na ostatniej lekcji, tak się składa że do tej grupy chodzę tylko ja ona i Greg. Mamy tu potrójne ławki, dziewczyna siedzi między nami. Przyjaciel SMS-uje , ta słucha nauczycielki a ja próbuje coś napisać. Coś wyjątkowego dla niej. Tylko dla niej. Ale najpierw muszę się z nią umówić. Wykręcam zeszyt i pisze na marginesie.
O 20:15 tam gdzie wczoraj ?
Szturcham ją łokciem, ona czyta. Jestem ciekawy jaka będzie jej reakcja. Kiwa głową, zgodziła się. Wracam do zeszytu, tym razem rysuje ludziki.
-Shawn!
-Tak proszę pani ?
-Skup się trochę, bo - i w tym momencie dzwoni dzwonek - masz szczęście
-Zawsze i wszędzie proszę pani - szeroko się uśmiechnąłem i wyszedłem ze szkoły.
Ja: Przepraszam, za niedługo dowiesz się wszystkiego.
Melanie: Menda = Mendes ?
Melanie: Powiedzmy że też nie zajmowałam się niemieckim i poukładałam puzzle.
Melanie: Przyjdę.
Ja: Dziękuje za daną szansę.
▶Melanie
Już mu nie odpisałam, chce wiedzieć dlaczego. Nie będę robić mu wywodów, w końcu gdyby nie on to nie wiem czy Zack by żył. A ja chyba bym została zgwałcona przez ojca.
Siedze i jem obiad, od robiłam już zadania.
-Sis co jest ?
-Nic, będę musiała potem wyjść.
-Dokąd ?
-Muszę komuś coś oddać.
-To znaczy.
-To znaczy że nie powinno cię to obchodzić bo mam dość twoich przesłuchań.
Zmyłam po sobie i poszłam do pokoju.
CZYTASZ
Wrong Number S.M ▶1🔒
FanfictionOstrzeżenie - to była moja pierwsza książka, więc jak ci coś nie pasuje to komentarz zostaw dla siebie, zdaję sobie sprawę na jakim poziomie pisałam. Nieznany: Aaliyah powiedz ojcu że do domu wrócę dopiero za parę czy też parnaście, godzin.. ...