Strony Pamiętnika.

284 30 1
                                    

21 sierpnia.
Poznałam ekstra chłopaka. Ma na imię Matt. Mili mówi, że jestem głupia skoro to ja się staram. Mówi, że to on ma się starać, bo inaczej będę cierpieć, jak za każdym razem. Ja jednak czuję, że teraz będzie inaczej.
Poza tym dziś razem z Jammiem bawiliśmy się w kalambury. Niestety jak zwykle Mili musiała zepsuć zabawę. Nie jestem na nią zła. Rozumiem ją. Wiem ile musiała się wycierpieć. Jammie nic nie wie, więc się na nią wściekł. Próbuje ich pogodzić, ale żadna ze stron nie chce odpuścić.
Wilczyca, czasem się odzywa, ale nadal nie chcę się widzieć z Mili.
Coraz częściej wysyła wiadomości za pomocą Płomyka, którego Mili nienawidzi.
28 sierpnia.
Matt jest wspaniały. Gra w kosza i jeździ na desce. Uczy mnie obu tych dyscyplin. Kocha oglądać moje rysunki. Chyba niedługo będziemy razem. Zbliżamy się do siebie. Wiem o nim coraz więcej.
Mili tylko ciągle widzi jego wady.
Jammie twierdzi, że może jest zazdrosna, bo nie ma chłopaka.
Niestety albo stety go ma. Pitch jest nawet miły. Tylko, że nie może wychodzić z kryjówki.
Zabrałam, więc Mili na zakupy.
Coś co kiedyś kochała. Jednak tym razem nie sprawiło jej to przyjemności. Stała się nawet zimna w stosunku do mnie.
Wilczycy już wcale nie widuje.
Płomyk tylko czasem przyleci z wiadomością.
31 sierpnia.
Jesteśmy razem!!!
Matt jest najwspanielszym chłopakiem na świecie. Narazie tylko łapiemy się za ręce chodzimy na spacery i przytulamy. Nie mogę się doczekać, aż wkońcu pierwszy raz w moim życiu się pocałuje.
Matt zabiera mnie na długie spacery, albo zwykłe wypady na lody włoskie. Mam coraz mniej czasu przez to dla Jammiego. Spędzam więc z nim tylko kilka godzin wieczorem. Dla Mili niestety często brakuje mi czasu.
Przestała się do mnie odzywać.
Wilczyca nadal się nie odzywa.
Dawno już też nie widziałam Płomyka. Widocznie los za dużo już dał mi szczęścia, dlatego teraz coś mi odbiera.
6 września.
Chodzę do tej samej klasy co mój kochany Matt. Mili też. Jest naprawdę wspaniale. On jest mądry, więc nie musi się uczyć no i ja też. Spędzamy każdą wolną chwilę zazwyczaj grając w piłkę nożną. Jak się okazuje jestem w to całkiem niezła. Wiem nawet co to jest spalony. Niestety mam tak mało czasu, że nie mogę się nawet bawić z Jammiem. Mili ostatnio mnie unika. Dużo czasu spędza u Pitcha. Trochę mnie to martwi, ale rozumiem ją. Sama spędzam każdą wolną chwilę z Mattem.
Wilczyca nie odpisuje na moje listy. Nie wiem nawet czy Płomyk jeszcze żyje. Nie mam pojęcia co się z nimi dzieje.
14 września.
Matt odkrył mój talent do malowania. Teraz chcę żebym dla niego malowała. Mówi żebym robiła to kiedy gra. Robie to z nie chęcią, bo lubie z nimi grać.
No, ale dla mojego skarbeczka zrobię wszystko. Moje rysunki zazwyczaj pokazują przeszłość.
Matt jest nimi zachwycony. Chwali je przed swoimi kolegami, a oni nie mogą wyjść z podziwu.
Mili widuję już tylko w szkole.
Jak wracam do domu Jammie już śpi. Po Płomyku nie ma nawet najmniejszego śladu. Wilczyca nie daję znaku życia. Martwię się o nią. Co dziwne Pitch pisze do mnie listy z prośbą, żebym go odwiedziła. Muszę się do niego w końcu wybrać.
18 września.
Matt się ostatnio trochę zmienił.
Ciągle chcę tylko moje rysunki. Mili twkerdzi, że go od tego uzależniłam. Sama nie wiem. Jammie zaczyna się o nas martwić. Razem z Mili jesteśmy gośćmi w domu. Ciocia zaproponowała nam jakiś domek niedaleko szkoły, tak dla zachowania pozorów. Zawsze nam pomagała i znała prawde.
Mili też zaprasza mnie do Mroka i stała się jakaś miła. Sztucznie miła. Chyba znowu coś planuje.
Jest za tym, żeby przyjąć to mieszkanko. Zastanawiam się szczerze nad tym. Może to będzie dobre rozwiązanie.
Wilczyca chyba nie żyje.
Płomyk pewnie się gdzieś zgubił.
15 października.
Matt zaczyna mnie lekko przerażać prosi, żebym rysowała mu emocjie. Jest to dziwna i mało zrozumiała prośba. Jednak nie dziwie mu się. Jego mama jest ciężko chora. Dają jej nikłe szanse na przeżycie. Matt jest przez to załamany i czuję jakąś pocieche z moich rysunków, ale nie chce ze mną o niczym innym gadać.
Przeprowadziłyśmy się do domku koło szkoły. Mili tylko tyle, że trzyma tu swoje rzeczy. Ja też, ale jeszcze tu śpię. Domek jest mały , więc w zupełności wystarczy. Mrok cały czas zaprasza mnie do siebie.
Płomyk zdechł.
Wilczyca nie istnieje.
18 października.
Ten dzień jest najgorszy w moim życiu. Przez przypadek narysowałam oczy Wilczycy, ze wszystkimi emocjami. Matt wyrwał mi wręcz rysunek. Spojrzał na niego i na moich oczach rozerwał. Chciałam uciec, ale ktoś mnie zatrzymał, a może raczej przytulił. Nie wiem. Była to osoba niezwykła. Miał niebieskie oczy, białe włosy i bose stopy. Nigdy kogoś takiego nie widziałam. Kiedy mnie przytulił poczułam się lepiej. Niestety Matt to zauważył i już wiedziałam. To Koniec. Nie chciałam widzieć tego nieznajomego. Nie chcę na nowo cierpieć.
Wilczyca musiała mi wszystko zepsuć, nawet gdy już jej przy mnie nie ma.
Płomyk to tylko wytwórnia mojej wyobraźni.
20 października.
Matt się nie odzywa. To chyba koniec. Nie dzwoniłam do niego.
Nie mam ochoty wychodzić z domu. Szkoła też nie ma większego sensu. Od czasy do czasu kradnę na jakiś czas renifery i galopuje na nich po górach. To pozwala choć na chwilę zapomnieć o tym ludzkim życiu. Mili wiele razy próbowała sprowadzić mnie do tej nudnej rzeczywistości. Bezskutecznie jednak. Mrok też próbował jej pomóc. Poskarżyła się nawet cicoci. Tylko, że ona wie jak się czuje w tym ludzkim świecie. Nienawidzę tego miejsca.
Próbowali mnie nawet namówić na powrót ze względu na Wilczyce. Jest tylko jeden problem. Mam gdzieś to co mówiła i to czy wogóle jeszcze żyje.
25  października.
Matt ma mnie gdzieś. Już znalazł sobie inną. Nie mam ochoty widzieć na oczy Mili. Poskarżyła się Piaskowemu Ludkowi. On sprowadził mnie z powrotem w moje więzienie. Jakbym nie miała już wystarczającego pecha pojawił się ten chłopak o białych włosach i chciał ten sam rysunek, który podarł mój były. Nie chciał się odczepić. Pomimo wielkiego bólu nabazgrałam mu ten rysunek. Był zadowlony. Trochę poprawiło mi to chumor, ale nie chcę go więcej widzieć.
Koniec na dziś.
18 listopada.
Matt powoli staję się przeszłością. Znowu mieszkam z Jammiem i ciocią. Mili stwierdziła, że na jakiś czas mogę polecieć do starego domu, żeby moja szkoła nie ucierpiała. Jammie nie jest z tego zadowolony. Piaskowy Ludek też twierdzi, że to głupota. Ja jednak chce być z dala od przeszłości i zacząć wszystko od nowa.
Spędzałam ostatnie wolne chwile z Jammiem kiedy w jego pokoju pojawił się ten chłopak. Białowłosy był wyraźnie zadowolony. Dla mnie oznaczało to tylko, że muszę zamknąć ostatnie drzwi starego życia. On jednak nie dał mi ich zamknąć.
20 listopada.
Matt nie odpowiedzial na mojego sms-a. Ja tylko dałam mu znać, że więcej się nie zobaczymy. Pożegnałam się też z resztą. Od dziś miałam skończyć, żyć w świecie wiary i nadzieji. Miałam stać się zwykłą kobietą, bez przeszłości i rodziny. Wszystko było zaplanowane na ostatni guzik. Jednak czarne konie mnie dosięgły. Mrok nie chciał dać mi żyć normalnie.
21 listopada.
Bronie się wszystkimi możliwymi sposobami przed Mrokiem. Powiadomiłam o wszystkim Mili. Ona obiecała, że przyleci najszybciej jak może. Nie boje się. Strach już dawno mnie opuścił. Przeczuwam powoli przyszłość. Chociaż łudzę się, że może nie dojdzie do najgorszego. Idę spać.
25 listopada.
Złamał wszystkie bariery. Włamał się, ale nie sam. Jest z nim Mili. Ona znowu stała się Stratą. Czułam powoli, że umieram.
Obudziło mnie wycie Płomyka. Wiedziałam gdzie jestem. Tylko białowłosy nie pasował do tego krajobrazu. Jednak po chwili zrozumiałam, że to nie Jack Lambada, tylko Mróz. Chciał mnie uratować jednak trucizna powoli rozwalała go. Użyłam kręgu przeciwko siostrze i wróciłam do miejsca, w którym mnie nienawidzą. Do Mikołaja.
Chłopak był ciężko chory, więc oddałam mu trochę starej energii. Miałam nadzieję, że podziała.
Z dzisiejszego dnia wiem jedno.
Wilczyca wraca do gry.
Jack Mróz.
W pamiętniku znalazłem mój rysunek. Przerwałem na chwilę czytanie i dokładnie go obejrzałem. Chyba starczy mi na dziś.
####
Dzięki za 350 gwiazdek.
Następna część pamiętnuka w weekend. Jak wam się poda taki długi rozdział?

Jack FrostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz