Czekaj.

185 19 0
                                    

Jack Mróz.
Śnieżka chodzi jakaś wściekła. Zazwyczaj zamyka się w biurze. Ja mam zaopiekować się Mattem. Nie przepadam za nim odkąd czytałem listy. Zresztą nikt za nim nie przepada. Pałęta się po fabryce jakby była jego.Yeti nie lubią go chyba bardziej  niż mnie.Pewnego razu znalazłem go na tyłach magazynu. Palił papierosy.
-Nie jesteś za młody? -pytam.
-Nigdy nie będę też dorosły. Tak jak ty. Zawsze już będę miał te siedemnaście lat.
-Jesteś człowiekiem, a ludzie się starzeją.
Odpowiada mi parsknięcie. On gniecie peta i wyrzuca go przez okno.
-To niby po co Strata mnie zamknęła, a Śnieżka zabrała mnie tu. Mogła mnie przecież zostawić w mieście.
-Widocznie ma ku temu powód. Poza tym nie masz żadnych umiejętności.
Matt mija mnie wyraźnie rozbawiony. Nie rozumiem tylko co go tak bawi. Idzie w stronę gabinetu Śnieżki.  Ja idę tuż za nim. Nie puka tylko wchodzi jak do siebie. Śnieżka wygląda na zaskoczoną.
-Jak na Szczęściare masz wyjątkowego pecha.-mówi Matt.
-Ty za to nie wiesz co znaczy gościna.-odpowiada mu i przebiera coś w papierach.
-Nie bądź śmieszna. Odkąd was poznałem trafiam z więzienia do więzienia. Jedyną różnicą jest to, że nie jestem nigdzie przykuty albo zamknięty w klatce. Zamiast tego łazi za mną ten półgłówek.
-Nazywasz go tak tylko dlatego, że jesteś zazdrosny.
-O ciebie? Śnisz. Zresztą Luna i tak była beznadziejna.
Podlatuje do niego i przyciskam
do ściany mówiąc:
-Jesteś zwykłym durniem i nie umiesz docenić tego co masz.
-Myślisz, że Luna byłaby ci wierna gdyby dłużej pożyła? Mylisz się i to bardzo. Nie byłeś pierwszym, któremu obiecywała miłość czy inne bzdury. Znasz chociaż jej pełne imię? Założę się, że nie. Te siostrzyczki mają więcej tajemnic i kłamstw niż ci się zdaje.
Śnieżka.
Jack zastanawia się chwilę. Po czym puszcza Matta i mówi:
-Mimo wszystko ufam im.
-Dobrze skoro im ufasz to wyjdziesz z tego pokoju jak będziemy rozmawiali o Nadzieji.
Jack waha się, ale podchodzi do drzwi i wychodzi. Matt parska tylko i rozsiada się wygodnie w fotelu. Ja nie zamierzam się odzywać pierwsza. Zresztą widać jak kończy się wyznawanie mu tajemnic.
-Tatuś nie jest zadowlony z obrotu pewnych spraw. Ja zresztą też. Była umowa.
-No i Strata jej dotrzymała, a tobie jak zwykle nie pasowało.
-Tak. Każdy chłopak marzy żeby jego dziewczyna przykuwała go do ściany albo polewała lodowatą wodą. Już ta beznadziejna Luna była lepsza.
Wzdycham i wstaje. Wyciągam sztylet, wkońcu obraża część mnie. Przykładam mu szybko sztylet do szyi.
-Nigdy nie byłaś zabawna. Mnie nie da się zabić.
-Jednak da się skrzywdzić.-mówię z pełną powagą.
On przełyka głośno ślinę. Widać tylko takim traktowaniem można do niego dotrzeć.
-Teraz zapamiętaj wszystko co mówię. Masz uważać na wszystko co mówisz, bo jak cie znajdę, poznasz w końcu tę najgorszą siostrę. Jack ma wiedzieć tyle ile ja mu powiem, a ojcu powiedz, że wszystko idzie po mojej myśli.
-Tttak jest.-odpowiada mi drżącym głosem.
Chowam nóż, a on szybciutko wstaje z fotela.
-Nie pozwoliłam ci wyjść. Jest jeszcze jedna sprawa. Jutro masz się zjawić w hali numer 13.
-Ale to stara hala do...
-Zapłacisz za swoje dzisiejsze zachowanie. Teraz możesz wyjść. Jack Mróz.
Czekam na Matta na głównym korytarzu. On wychodzi jakiś zgarbiony. Idzie ślepo przed siebie. Nie zwraca na nic uwagi. Jest jakiś nieobecny. Podchodzi do wielkiego globusa ze światełkami.
-Luna zawsze lubiła ten dziwny przedmiot.-mówi od niechcenia.
Luna należała do tego świata jeszcze wcześniej niż się urodziłem. Jestem tego pewny. Tylko jaka była jej rola? Co ona tu robiła? Czemu zniknęła? Tyle pytań i zero odpowiedzi. Z rozmyślań wyrywa mnie jego kolejne zdanie.
-Lubiłem jak mi opowiadała jak powstają te światełka i kiedy gasną. Robiłem wszystko co mogłem, żeby świeciło się jak najwięcej. Dla niej...
#########
Hej!
Powoli kończymy, a teraz głosowanie.
Matt ma zapłacić za swoje zachowanie czy Śnieżka ma mu odpuścić? Decyzja należy do was.
Sorki za taki krótki i pełen dialogu tekst. Mam nadzieje, że się spodoba. Następny rozdział 1000 słów. Dzięki za uwagę.
Kocham was :*

Jack FrostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz