Sen na jawie.

616 54 1
                                    

Jack Mróz.
Obudziłem się i co dziwne nie było przy mnie nikogo. Znalazłem tylko kartkę:

Zdrowiej Jack.
Jammie

Wyszedłem z pomieszczenia w którym leżałem i ujrzałem Zająca,który chciał wejść do mnie.
-O Jack ty żyjesz.-powiedział.
-Gdzie Luna?-zapytałem.
-Ta oszustka namieszała ci w głowie. Pora byś poznał całą prawdę o niej i Stracie.-powiedział i pociągnął mnie w stronę gabinetu Mikołaja.
Bez pukania wtargnęliśmy.W pokoju siedział Mikołaj i analizował mapy.
-Musisz mu wszystko powiedzieć,bo nie wytrzymam.-powiedział na wstępie.
-W końcu się obudziłeś.-powiedział uradowany Mikołaj.
-Ile spałem?
-Około tygodnia.
To mnie trochę wystraszyło.
-Co się stało z Luną?Strata pewnie się nad nią znęca.-powiedziałem i chiciałem polecieć jej szukać.
-Musimy porozmawiać Jack-powiedział Mikołaj.
Zając wyszedł i zostawił nas samych. Mikołaj wstał i poprosił żebym usiadł.Przeszedł się po pokoju i zaczął mówić:
-Widzisz Jack.Luna i Strata są siostrami,które się przyjaźnią od bardzo dawna.Jedna drugiej nie skrzywdzi. Przez nie musieliśmy walczyć z Mrokiem i prawie przestaliśmy istnieć.Obie pomagały mu.Stworzyły nawet te wstrętne koszmary.Potem nauczyły też Mroka jak je tworzyć. Rosły z nim razem w siłę. Tyle tylko,że ona są nie uchwytne i niepokonane. Podczas gdy Mrok został pokonany to one nie.Przez jakiś czas ktoś je powstrzymywał. Tylko,że one znalazły i na niego sposób.Jesteś nim ty.Trochę się o ciebie pokłóciły i każda chciała cię zdobyć na swój sposób. Nie mogą się nawzajem skrzywdzić,bo wtedy obie znikną. Dlatego według nich lepiej było żebyś cierpiał ty.
Ogarnęło mnie dziwne uczucie.
Nie umiem go opisać.Wyszedłem z gabinetu i postanowiłem odlecieć tam gdzie nikt mnie nie znajdzie.Zając chciał mnie powstrzymać,ale Mikołaj powiedział:
-Zostaw go on musi się sam z tym pogodzić.
Tak odleciałem jak najdalej mogłem.Poleciałem tam gdzie nikt nie będzie mnie szukał.
Wpadły mi do głowy tylko góry. Poleciałem tam.
***
Na górze było mnóstwo śniegu i kamieni.Jedne kopałem drugie rzucałem. Rozpierała mnie jakaś dziwna energia.Musiałem aż krzyknąć co spowodowało lawinę śnieżną na kilku górach.
Byłem wściekły na nią,że mnie oszukiwała i na siebie, że jej uwierzyłem.Nagle straciłem całą tą energie i poczułem łzy na policzku.Usiadłem i podwinąłem nogi.
Po chwili usłyszałem dobrze znany mi warkot przerodzony w słowa.
-Płoszysz mi jedzenie.Po co?
-Niech cię to nie obchodzi.
-Byłeś w mojej jaskini i prosiłeś żebym uwolniła przez którą cierpisz.Po co?Po to żeby uświadomić sobie,że nie powinnam przez to jeść?
-Wysuwasz mylne wnioski.Nie chciałem tego.
-Teraz zastanów się nad tym co powiedziałeś.
Zrobiłem to co powiedziała i przypomniałem sobie kawałki rozmowy z przed tygodnia.
M

oże było w tym ziarnko prawdy.
-Mój drogi tak jak ja poznałeś pierwszą wersję. Druga zaś była zupełnie inna i w każdej jest jakiś kawałek prawdy.Dopiero trzecia wersja jest nieomylna.-warknęła i chciała odejść.
Poszedłem za nią. Tym razem nie zniknęła. Szliśmy tak spory kawałek.Bez słów.Nie pytałem o nic,bo skądś wiedziałem,że zaraz otrzymam odpowiedź na wszystkie moje pytania.
***
Poszliśmy do jej groty.Tam wraz ze smokiem czekał Piaskowy Ludek.
-Prosił żebym cię znalazła jak nie będziesz przy strażnikach .-wytłumaczyła.
Smoczek zmniejszył się i uradowany usiadł na moim ramieniu.
-Miło cię widzieć przyjacielu.-powiedziałem drapiąc go pod podbródkiem.
-Jack ona prosiła żebyś to miał.
To prezent.-powiedziała Wilczyca.
Wziąłem od niej kartkę.Ona wraz z Piaskowym Ludkiem szli w stronę wyjścia z groty.Ludek głaskał ją po karku.Razem byli szczęśliwy.Wyglądali jak starzy przyjaciele.
-Jack prawie bym zapomniała.My nie uczestniczymy w tej bitwie.
Wrócimy dopiero na wojnę i wtedy wszystko będzie jasne,ale pamiętaj gdzieś tam będziemy.-warknęła i zniknęli.
-Co teraz mamy zrobić smoczku?
-Musimy powiedzieć,że Piaskowy Ludek zniknął.-odpowiedział chłopięcy głos.
-Ty mówisz?-zapytałem zdziwiony.
-Tylko kiedy jestem potrzebny.-odpowiedział i powiększył się.
Wsiadłem lekko oszołomiony i polecieliśmy.Pełni nowych informacji i nowych uczuć.

Jack FrostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz