Strony Pamiętnika 2.

259 27 1
                                    

26 listopada .
Jack będzie żył. Byłam już o to spokojna. Niestety przeszłość mojej matki odbija się na mnie.
Strażnicy próbują się mnie pozbyć za wszelką cenę. Wygonili mnie z bieguna. Mrok z Stratą polowali na mnie. Na szczęście ukrywam się lepiej od siostry. Tylko Wilczyca mogłaby mnie znaleźć. Jednak ona nie miała ochoty się ze mną spotkać.
Nocuję w jednej z jej jaskiń. Pamiętam jak kiedyś świetnie się bawiłyśmy. Ja, Wilczyca ,Strata i Mrok.
Niestety strażniką przestało się to podobać. Mrok był zły, ale nie zawsze. On nas tylko bronił.
Może inaczej. On nas próbował bronić. Jednak wszysycy pamiętają jak się to skończyło.
30 listopad.
Bardzo dużo czasu spędzan na chowaniu się. Powoli mnie to męczy. Resztę czasu rysuje, albo śpię. Cały czas tylko męcze się nad jednym rysunkiem. Chciałam narysować Matta, ale ciągle czułam, że czegoś w nim mi brakuje. Rysując płacze. Matta już nie odzyskam i do tego jeszcze ten głupi Mróz. Czy on musiał być dla mnie miły? Gdyby nie był nie zależałoby mi na nim. Jednak on spowodował, że poczułam do niego coś podobnego jak uczucie do Matta.
Cicho płacze. Mam nadzieję, że do końca życia zostanę sama. Nie będę wtedy za nikim tęsknić, ani się o nikogo martwić. Wrazie czego nie będe też cierpieć.
Widzi ktoś jakieś minusy?
24 grudnia.
Mamy gwiazdkę. Podrzuciłam szybko prezent ode mnie Jammiemu i odeszłam na zawsze z jego życia. Wróciłam do Zębuszki. Nie musiałam się chować, bo strażnicy byli zajęci pilnowaniem przygotowań. Zaczęłam sobie oglądać wspomnienia.
Niestety nie wzięłam jednego po uwagę. Jack Mróz nie był im potrzebny. Był też uparty i mnie szukał. No i nie ukrywał za bardzo tego, że jest wściekły. To było słodkie, kiedy bał się, że się rozchoruje. Gdyby wiedział o mnie coś więcej...
Na moje nieszczęście kazał mi złożyć obietnice. Jako jedna z sióstr nie mogę złamać obietnic.
W ten sposób się uziemiłam.
Znowu...
Jednak to nie było najgorsze...
26 grudnia.
Ledwo zipie, ale uważam, że było warto. Strata chciała go zabić. Ja jednak nie dałam jej tej satysfakcji w gwiazdkę. Uratowałam go, pomimo że mogłam umrzeć. Jestem bardzo osłabiona, ale przeżyje jeszcze ze dwa, trzy tygodnie. Myśle, że do tego czasu Jack znowu będzie Jackiem Mrozem. Wrazie czego Płomyk dokończy moją misję.
Strażnicy są ku mojej uciesze wściekli, ale nie mogą nic zrobić.
Obietnica to w końcu obietnica.
Ciągle rysuje Matta. Nie mogę przestać. Zżera mnie ciekawość co z nim jest. Jednak nie mogę opuścić Jacka bez jego wiedzy.
6 stycznia.
Mikołaj podsunął mi superowy pomysł. Zrobić piknik w Górach Siostrzanych. Tam jest cicho spokojnie i tak jakoś magicznie. Chyba Mikołaj się do mnie przekonał. No właśnie chyba.
W górach znalazłam starą jaskinię Wilczycy. Poczułam dobrze znany mi zapach i ujrzałam ją w klatce. Była już nieprzytomna. Strata świetnie się bawiła walcząc ze mną. Wykorzystałam resztę energi.
Zostało mi kilka minut.
Jack wiedz ,że cię pokochałam...
Ciemność i już nic więcej.
Jack Mróz.
Mój oddech był niespokojny. Z jakiegoś powodu miałem łzy w oczach. Usłyszałem pukanie do drzwi i po chwili podeszła do mnie Śnieżka. Przytuliła mnie jak starsza siostra małego braciszka. Rozpłakałem się z jakiegoś powodu. Wyciągnąłem ostatni złożony rysunek i Śnieżka wzięła go do rąk delikatnie się odsuwając. Uśmiechnęła się smutno i powiedziała:
-Patrz. To jest Matt. Luna miała talent.
-Wygląda jak żywy.
Spojrzałem na rysunek i przypomniałem sobie chłopaka, który porwał rysunek. Ona do końca go kochała. Postanowiłem go znaleźć. Śnieżka spojrzała na moją zdeterminowaną minę i podała mi rysunki.
-Za nim go znajdziesz przeczytaj je sobie. Musisz coś zrozumieć zanim zaczniesz oceniać, bo widzisz krytykować jest łatwo.
Wybacz, ale muszę już iść.-powiedziała i wyszła.
Zostałem sam z Płatek. Ona tylko spojrzała na rysunki i natychmiast się nimi zachwycała.
Ja wziąłem jakiś z księżycem odbijającym się w wodzie i czekałem na litery.
###
Dziś macie zdjęcie Matta, który niedługo się pojawi i będzie miał ciekawą rolę.

Jack FrostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz