-8-

368 39 8
                                    

Leia i Luke bardzo się zdziwili i patrzyli na Anakina zdezorientowani. Nikt inny nie zwrócił uwagi na jego obecność. Han, który stał przy Lei zauważył jej zaniepokojenie.

-Co jest? - zapytał szeptem

Nie odpowiedziała mu.

-Luke - zwrócił się do Skywalkera - O co wam chodzi?

Jednak on też nic nie mówił. Anakin podszedł do nich.

-Witajcie - powiedział z fałszywym uśmiechem
-Co tu robisz? - zapytała Leia z wyrzutem
-Przyszedłem na urodziny mojej córki - zaśmiał się i rozłożył ręce do uścisku
-Co znowu kombinujesz? - wtrącił Luke
-Nie zawsze muszę kombinować - nałożył nacisk na ostatnie słowo- jak ty to nazywasz, synu
-Nie mów tak do mnie
-Przybywam w pokoju, okay? - uśmiechnął się
-Nie wierzę ci - powiedzieli Luke i Leia razem
-Przesadzacie - puścił im oczko i odszedł

Luke i Leia milczeli. Nie wierzyli w to, co właśnie się stało. Han również nie wiedział, o co chodzi.

-To był wasz ojciec? - zapytał
-Tak - warknął Luke - Niestety
-Wygląda na milszego niż ... - przerwała mu Leia
-Tak, na milszego niż w tamtej kupie złomu - uśmiechnęła się sarkastycznie
-Spokojnie. Może faktycznie się zmienił?
-Och, wątpię - przewróciła oczami

Impreza mijała spokojnie, oprócz kilku spotkań Anakina z rodzeństwem Skywalker. Kiedy goście zaczęli się już zbierać, Leia skorzystała z ogólnego zamieszania i wyszła z ogrodu. Noc była piękna. Żadnych chmur, tylko gwiazdy i dwa księżyce oświetlające całą okolicę. Leia poczuła za sobą czyjąś obecność. To był Anakin.

-Kiedy byłaś mała też lubiłaś patrzeć na gwiazdy - zaczął i podszedł bliżej
-Nie znasz mnie - wygarnęła

Zaśmiał się pod nosem.

-Znam cię lepiej niż ktokolwiek inny - mówił spokojnie
-Nie wierzę ci - westchnęła
-Czemu ani ty ani Luke mi nie wierzycie? - mówł smutnym głosem - Zmieniłem się. Nie zadaję się już z Imperatorem. Opuściłem Imperium - przekonywał ją
-Skąd mam wiedzieć? - lekko podniosła głos
-Inaczej nie przyszedłbym tutaj - odparł
-Nie będę tego słuchać - chciała odejść, ale Anakin ją zatrzymał
-Leia - mówił dalej - Zależy mi na tobie i Luku bardziej niż na Imperium, dlatego zostawiłem ich i wróciłem do was

Nic nie odpowiadała.

-Chciałbym nadrobić stracony czas z wami - kontynuował
-Mówisz prawdę? - zapytała z nadzieją
-Okłamywałbym własną córkę?
-Może - odparła - Przemyślę to - poszła do swojego pokoju

Przed samymi drzwiami spotkała Hana.

-Masz może chwilkę? - zapytał z uśmiechem

Nie spodziewała się nikogo. Odwróciła się.

-Nie - odpowiedziała słabo i spuściła wzrok
-Och? - zdziwił się - Okay
-Przepraszam, źle się czuję - skłamała i weszła do pokoju

*Imperium*

-Czy Vader już wrócił? - zapytał Imperator szturmowców
-Nie, panie - odpowiedzieli zgodnie
-Dajmy mu jeszcze trochę czasu - odprawił ich

*Następny dzień- Naboo*

Leia obudziła się wypoczęta i z początku nie myślała nawet o rozmowie z Anakinem. Przypomniało jej się szybko i znów byla smutna. Ostatecznie chciała mu uwierzyć, ale bała się konsekwencji.

Kiedy wyszła z pokoju zauważyła Anakina. Szedł w jej stronę. Zastanawiała się, czy nie zawrócić. Szła dalej.

-Przemyślałaś to? - zapytał
-Tak - odparła
-Świetnie - ucieszył się - Teraz ty, ja i Luke stworzymy normalną rodzinę
-Jasne - przytaknęła - Muszę iść na śniadanie
-Okay - powiedział i odszedł

Sama nie wierzyła w to, co powiedziała. Ale nie żałowała. Padmé, ich matka, zawsze twierdziła, że Anakin jest dobry i przypomni sobie o tym kiedyś.

Za pewne dziś jest to kiedyś - pomyślała Leia i poszła na śniadanie

Po raz pierwszy od na prawdę długiego czasu myślała, że coś w jej życiu ma szansę się zmienić.



star love || L.S. & H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz