Dziś mam przejść operację. Bardzo się stresuję. Drzwi do sali zostały otwarte i weszły do niej pielęgniarki. Zabrały mnie na salę operacyjną. Chwilę potem znalazłam się w białym pomieszczeniu. Poczułam ukłucie w łokciu prawej ręki. Po około minucie oczy mi się zamykały, a obraz rozmazywał. Wreszcie zasnęłam.
***
Leo POVSiedziałem na korytarzu od trzech godzin. Czekałem na koniec operacji. Każda minuta była dla mnie horrorem. Bałem się o Blue. Bałem się i to cholernie. Wiedziałem, że to może trwać bardzo długo, ale w domu bym zwariował. Wolałem siedzieć tu. Zobaczyłem Kate i Charls'a idących w stronę moją, matki i siostry Blue. Chwilę po tej dwójce zobaczyłem moją mamę. Miała łzy w oczach. Zmartwiłem się.
- Mamo, co się stało? - zapytałem
- Nie odwiedziłam Blue przed operacją...
- To nic, nie masz się czym martwić.
- Powinnam. Powinnam ją była odwiedzić. Co ona sobie o mnie pomyśli?
- Tak szczerze? Była zbyt zdenerwowana. Zapewne nawet nie zdała sobie z tego sprawy, że jej nie odwiedziłaś.
- Mam nadzieję.
- Podczas choroby jednym z objawów było zmiana nastrojów. - powiedziała nagle Kate. - Nakrzyczała na mnie. Nie zdawała sobie sprawy z tego co mówi. Niech się pani nie przejmuje. - uśmiechnęła się pokrzepiająco. - Ona mogła panią do siebie zrazić.
- Może i macie rację.
Mama westchnęła i przywitała się z rodziną Blue.
***
Siedzę na korytarzu od pięciu godzin i powoli zasypiam. Nagle z sali zabiegowej wyszedł lekarz i znalazłem się przy nim pierwszy.
- Co z moją Blue?
- Operacja zakończona. Guz został usunięty. Dziewczyna będzie żyć. Jednak nastąpiły komplikacje... - wciągnąłem powietrze.
- Jakie komplikacje? - zapytała Kate.
- Jej mózg podczas zabiegu został z jednej strony draśnięty.
- Jak to? - wybuchnęła moja mama. - Wy na to pozwalacie? Pfff... Lekarze!
- Proszę się uspokoić. Blue jutro się wybudzi. Teraz możecie państwo wracać do domu.
***
Następny dzieńGdy tylko nastał kolejny dzień, zerwałem się z łóżka i szybko ogarnąłem. Po piętnastu minutach siedziałem w samochodzie i jechaliśmy w stronę szpitala. Usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości.
Kate 10:17
Nie mogę dziś przyjść do Blue. Przeproś ją ode mnie i ucałuj :*. Dziękuję.Leo 10:17
Jasne. Nie masz się co martwić ;).Chwilę potem znaleźliśmy się na parkingu szpitala. Podekscytowany wyskoczyłem prawie z samochodu. Udaliśmy się do holu szpitala. Tam spotkaliśmy rodzicielkę i siostrę mojej ukochanej. Razem udaliśmy się do sali, w której leżała Blue. Weszliśmy powoli otwierają drzwi.
- Hej skarbie. - powiedziałem.
- Hej? - dziewczyna zmarszczyła brwi.
- Jak się czujesz?
- Co cię to obchodzi?
Patrzyłem na nią zszokowany.
- Nie znam cię... - dopowiedziała.
Otworzyłem szerzej oczy.
---------------------
Tak, wiem. Amnezja jest wszędzie xD. Dziś jeszcze jeden rozdział :*ILYSM ❤❤