Od kilku godzin płaczę, siedząc w pokoju. Sama nie wiem do cholery czemu płaczę, ale okay... Usłyszałam dzwonek. Ktoś do mnie dzwoni. Spojrzałam na wyświetlacz. "Charlie Lenehan". Odebrałam.
- Halo?
- Hej. Czemu płaczesz?
- A ty?
- Pierwszy zadałem pytanie.
- Nie wiem.
- Co?
- Nie wiem czemu płaczę. A ty?
- Bo ją straciłem.
- Kate?
- Pamiętasz?
- Nie... To się dowiedziałam od mamy.
- A szkoda... Chciałbym, żebyś pamiętała.
- Czemu?
- Bo tak by było lepiej...
- Dla innych. Wiem.
- Nie, nie dla innych. Dla ciebie. Byłoby ci łatwiej.
- Nom... A tak w ogóle to kim jesteś?
- Jestem przyjacielem Leo i... Byłym chłopakiem Katie.
- Aha... To cześć Charlie.
- Cześć Blue. - jego głos zdradzał, że się uśmiechał.
- Co robisz? - zapytałam.
- Poza płakaniem? Rysuję.
- Fajnie, a pokażesz mi kiedyś swoje prace?
- Jasne. Kiedy chcesz się spotkać?
- Hem... Możemy u mnie. Za godzinę?
- Świetnie. Wreszcie coś nowego.
Uśmiechnęłam się.
- To do zobaczenia.
- No pa.
Rozłączyłam się. Ogarnęła się po czym weszłam na portale społecznościowe. Jak się cieszę, że hasła są zapisane. Obejrzałam na facebook'u i instagramie moje zdjęcia. Miałam dużo zdjęć z Kate. Znów łzy napłynęły mi do oczu. Dlaczego ja tego wszystkiego nie pamiętam?!
Uspokuj się kobieto! - pomyślałam.
Nawet nie zauważyłam, kiedy minęła godzina. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam po schodach i otworzyłam Charlie'mu. Nie trzymał żadnych kartek.
- Wejdź.
Zaprowadziłam go do pokoju i usiedliśmy na łóżku.
- Pokażesz swoje prace? - zapytałam.
Charlie zawachał się i powoli zaczął podciągać rękawy.
- O mój Boże. - szepnęłam widząc jego "dzieła".
- Nie... Nie wiedziałem co mam zrobić. J-ja byłem z nią taki szczęśliwy. Bałem się powiedzieć o tym Leo. Mimo, że jest moim przyjacielem... To ja się boję. Wiem ile on przeszedł i nie chcę go martwić moimi problemami.
- To dobrze, że mi powiedziałeś. - powiedziałam lekko się uśmiechając.
- Wiem. Nie jesteś zła?
- Za co?
- Za... Za to. - powiedział patrząc na nadgarstki.
- Dlaczego miałabym być zła? - zapytałam.
- Sam nie wiem.
- Ty to jednak głupi jesteś...
- Wiem. - zaśmiał się.
Przytuliłam go.
- Nigdy więcej mi tego nie rób. - szpnęłam mu do ucha.
- Pachniesz jak Kate.
- Miałyśmy takie same perfumy.
- Skąd wiesz?
- Widziałam na jednym ze zdjęć.
- Och. Nie puszczaj mnie.
- Nie zamierzam.
Nagle poczułam ogromny ból i zawroty głowy. Nagle zapadła ciemność.
---------------------
Spokojnie. Nie umarła xD. Jeszcze pięć rozdziałów do końca ;-;. Kocham Was Bejbeje 😍