Rozdział XVI

3K 241 21
                                    

- A więc chciałbym pogadać o nas.

- Więc?

- Emm... Bo wiesz, ja chciałem cię przeprosić.

Zmarszczyłam brwi. Czekałam na to słowo "przepraszam", bo jak na razie to on mówi, że chciałby to zrobić, a nic nie mówi...

- Więc? - powtórzyłam.

- Przepraszam. - uklęknął. - Przepraszam cię, za wszytko co zrobiłem. Przepraszam, że cię zdradziłem. Przepraszam za każdą łzę. Przepraszam za to, że przeze mnie cierpiałaś. Przepraszam. Cholera przepraszam! - z każdym słowem jego głos coraz bardziej drżał. Z każdym słowem miał w oczach więcej łez, a na ostatnim wszystkie popłynęły.

Było mi go żal. Wstałam i ledwo ruszając nogami podeszłam do niego i uklękłam. Wytarłam jego łzy i przytuliłam go. Mimo, że cholernie go nienawidzę chciałam do niego wrócić. To jest... chore. Oplótł moje ciało swoimi rękami i trzymał mnie mocno. Znowu źle się poczułam, zakręciło mi się w głowie, ale nie odpłynęłam. Nadal wtulona w Leo wdycham jego perfumy. Kiedy wreszcie się oderwaliśmy się od siebie popatrzyłam w jego oczy. Moje oczy się zaszkliły.

- Wybaczam.

- Co?

- Wybaczam ci.

Rozchmurzył się i po raz kolejny wtulił się we mnie. W tym momencie ból głowy powrócił, a ja po raz kolejny zemdlałam.

***

Obudziłam się w białym pomieszczeniu. Jestem w sali szpitalnej? Obróciłam głowę i zobaczyłam zapłakaną mamę. Ona była za szybą i rozmawiała, a raczej próbowała z lekarzem. Obrócili się w moją stronę i myślałam, że mama się uśmiechnie, a ona wybuchnęła płaczem. Zmarszczyłam brwi. Mama i lekarz weszli do mojej sali.

- Dzień dobry. Jak się spało? - myślałam, że mu przywalę.

- Dobrze. - odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem. - Dlaczego płaczesz? - zapytałam mamę.

- Bo... Nie, ja nie mogę. - zestresowałam się.

- Co się stało?

- Masz... na... m-mózgu... guza. - wybuchnęła płaczem mama.

Patrzyłam na nich z wielkimi oczami, czy ja się przypadkiem nie przesłuchałam? Moje oczy zaszkliły się. Ja nie dawno się pogodziłam z Leo! Mam jeszcze całe życie przed sobą! Zamknęłam oczy, a po policzkach spłynęło mi milion łez. Otworzyłam oczy i wzrok skierowałam na mamę, która była w takim samym stanie co ja. Poczułam ogromny zawrót głowy i po raz trzeci tego dnia odpłynęłam.

--------------

Tam, Tam, Taaam. Nie wiem czemu wymyśliłam to... ale mniejsza XD Jak wiecie, moja... wyobraźnia jest dosyć dziwna, ale okay XDD.

ILYSM ♥♥


Dream | L.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz