Rozdział XXVI

2.5K 179 8
                                    

Po powrocie do domu mama kazała mi cały czas odpoczywać. Nie ważne ile próbowałam razy jej uświadomić, że już wszystko w porządku ona nie dawała za wygraną.

Sprawa, która nie chciała wyjśc z mojej głowy były "rysunki" Charlie'ego. Martwię się o niego. Mam nadzieję, że nic więcej sobie mie zrobi.

Chwyciłam telefon i wybrałam numer Charls'a. Po trzech sygnałach usłyszałam głos blondyna.

- Halo?

- Hej.

- O, hej. Coś się stało?

- Nie, czemu pytasz?

- Nie wiem. Tak jakoś.

- Chciałam się dowiedzieć jak się trzymasz i tak ogólnie pogadać.

- Chyba lepiej.

- Mam do ciebie prośbę.

- Tak?

- Za każdym razem kiedy masz zamiar... się okaleczyć, zadzwoń do mnie. Nie możesz tego tak rozwiązywać.

- Jasne, dzięki.

- Nie ma za co. - uśmiechnęłam się wiedząc, że on tego nie zobaczy. (Brawo Blue, jesteś bardzo inteligentna...)

- Blue?

- Tak?

- Jeżeli teraz chcę to zrobić... To wyobraź sobie, że dzwonię, a ty odbierasz.

- Okay. - odpowiedziałam z rozbawieniem.

- Hej.

- Hej. Co jest?

- Powiedziałaś, że mam dzwonić, więc dzwonię.

- Charlie, wiesz dobrze, że nie wolno tego robić. Dlaczego chcesz?

- Żeby... Wyciszyć ból wewnętrzny. Ona była dla mnie taka ważna. Chciałem być z nią szczęśliwy! Byłem szczęśliwy! On wszystko zniszczył! Po gówno to w ogóle robił!

Westchnęłam.

- Nie denerwuj się. Czasu nie cofniemy. - powiedziałam, świat mi się zamazał, a po policzkach pociekły łzy. - Pomyśl teraz... Czy to ci pomaga?

- Tak, ale tylko na chwilę.

- No właśnie. Uwierz, że nie jest warto.

- M-może i masz rację.

- Ja zawsze mam rację. - poprawiłam go.

- Masz rację.

- Wiem. - zaśmiałam się, cały czas płacząc.

Siedziałam z słuchawką przy uchu w całkowitej ciszy. Słyszałam tylko miarowe oddechy blondyna.

- Chciałbyś popełnić samobójstwo? - zapytałam nagle.

- Nie.

- Ale przecież jedno zbyt głębokie cięcie może zakończyć się tragedią.

- Wiem. - jego głos zadrżał. - Ale, ja nie mogę bez niej wytrzymać. Dawała mi więcej radości niż to jest możliwe. Ona była tą, która podtrzymywała mnie wtedy kiedy tonąłem. Ja wiedziałem, że nie będziemy razem do końca życia, ale nie pomyślałem nawet, że to skończy się tak wcześnie. Ciężko mi.

- Chciałabym cię przytulić. To jak o niej opowiadasz... Jesteś niesamowity. Nie wiem, co mogę ci powiedzieć. Jestem słaba w pocieszaniu... Może pójdziemy we trójkę do kina?

- Em... Jasne, czemu nie.

- To się zbieraj za dwie godziny będę u ciebie z Leo.

- Ale że dziś?

- Yhym.

- No dobra...

- To do zobaczenia za dwie godzny.

- Do zobaczenia.

Rozłączyłam się i wstałam powoli, żeby nie zakręciło mi się w głowie. Podeszłam do szafy z której wyciągnęłam czarne legginsy i białą luźną koszulkę ze zdjęciem chłopaków. Musiałam być fanką, bo skąd bym ją miała... (Kolejny popis mądrości Blue xD) Wyciągnęłam czystą bieliznę i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic spłukując z siebie wszystkie negatywne emocje. Umyłam włosy szampomem o zapachu mango, a ciało żelem o zapachu waniliowym. Potem wyszłam z kabiny i wytarłam dokładnie ciało i ubrałam się we wcześniej przygotowany strój. Wysuszyłam włosy i zwiazałam je w koka. Potem zeszłam na piętro niżej i ruszyłam do kuchni gdzie zjadłam przygotowane na obiad spaghetti. Po opróżnieniu talerza wyprosiłam mamę, żeby się zgodziła. I się zgodziła. Wyszłam na górę i spojrzałam na zegarek i datę. 15:23 3 grudnia? O Boże, kiedy to zleciało? Zdałam sobię sprawę, że przecież zostało już tylko 21 dni do Wigilii, a za tym idzie rozdawanie prezentów. Pomyślę o tym jutro. Potem spakowałam potrzebne mi rzeczy i zbiegłam na dół. Usiadłam na sofie i zadzwoniłam do Leo.

- Hej. Wyrobisz się w pół godziny, żeby iść do kina ze mną i Charliem?

- Tak. Jasne. W sumie i tak nie miałem co robić. Będę za nie długo do ciebie i pójdziemy do Charls'a.

- Okay. To do zobaczenia.

- Do zobaczenia.

Po tych słowach rozłączył się.

-------------------------

No hej :*. Przepraszam, że wczoraj nie dodałam ;-; dziś dodam dwa z Dream i Never Give Up ^^. Wiecie, że jeszcze tylko trzy rozdziały do końca Dream?

ILYSM Bejbeje ❤❤❤

Dream | L.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz