Droga Kate!
Minął kolejny miesiąc, więc postanowiłam napisać. Wiesz, że już minęło dziesięć lat od Twojej śmierci? I pięć od mojego ślubu z Leo. Kupa czasu, co nie? Wiesz, a czas nie leczy wszystkich ran. Pomimo tylu godzin, tylu dni nadal mnie boli kiedy ktoś wypowiada Twoje imię lub cokolwiek o Tobie mówi... Cholera! Znowu jest smutno.
Wiele się przez ten miesiąc wydarzyło. Będziemy mieli z Leondre kolejne dziecko! Mam nadzieję, że będzie to dziewczyna, choć chłopcem też nie pogardzę. Charlie ma nową dziewczynę. Nazywa się Valerie. Ma długie blond włosy podobne do Twoich i zielone oczy. Jest bardzo ładna, ale i tak nie zastąpi mu Ciebie, wiem to. To widać. Nie patrzy na nią tak jak na Ciebie. Fabian cztery dni temu skończył dwa latka. Jest już taki samodzielny. Pokochałby Cię, macie podobne zachowanie... dziecinne XD. Nie no żartuję.
Wiesz, że nadal te filmy, zdjęcia i te ubrania trzymam w tym samym pudełku? Jakoś nie mogę go wyrzucić... Zbyt duży sentyment.
Jeżeli chcesz wiedzieć co u mnie... to teraz płaczę. Tęsknię za Tobą. Ja zawsze wierzyłam w przyjaźń na odległość... Tylko, że teraz ta długość jest troooooooooochę większa. Tak tylko ociupinkę. Chciałabym Cię przytulić, tak mi tego brakuje. Aktualnie jestem w kuchni, na podłodze. Fabian śpi, a Leo bierze prysznic. Dziś idziemy odwiedzić twój grób, wiesz? Charlie też będzie. Nie wiem czy chcesz, żeby on był, ale zapamiętaj, że on również tęskni. Jesteś dla niego ważna.
Wiesz, ja będę musiała już kończyć pisanie. Zaraz wychodzimy, więc... do zobaczenia kiedyś ♥
Twoja Blue ♥♥♥
***
Odłożyłam długopis i zgięłam kartkę dwa razy na pół. Włożyłam ją do zeszytu w mojej torebce.
- Blue! Jesteś gotowa? - usłyszałam głos Leo.
- Tak, a wziąłeś Fabiana? - odpowiedziałam.
- Tak!
- Już idę!
Założyłam torebkę na ramię i wyszłam do przed pokoju gdzie założyłam buty i cienki płaszcz. Wzięłam Fabiana od Leo i poszłam z nim do samochodu Leo. Zapięłam go pasami z tyłu, a sama zajęłam miejsce z przodu. Leo usiadł na miejscu kierowcy i chwilę później znajdowaliśmy się na drodze. Patrzyłam za okno. Oglądałam każde drzewo, które mijaliśmy. Po około dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Wyszłam z samochodu i podeszłam do tylnych drzwi, które otworzyłam. Wyciągnęłam Fabiana i chwyciłam go za rękę. Przekroczyliśmy bramę i ruszyliśmy w stronę grobu Kate i jej rodziców. Leo szedł za mną niosąc znicze. Przystanęliśmy przy grobie rodziny mojej przyjaciółki. Zapaliliśmy trzy znicze, położyłam kartkę pod jednym z nich. Zaczęłam z nią rozmawiać. Po moich policzkach ciekły łzy. Obok stał Leo również mając łzy w oczach, a obok Leo stał Charlie z Valerie. Blondyn płakał. Potem wróciliśmy do domu.
-------------------------------
I tak kończy się historia ♥ Dziękuję za to, że wytrwaliście, za każdą gwiazdkę, komentarz, za cierpliwość za wszystkie wyświetlenia... Za wszystko ♥♥ Lepszych Bejbejów nie mogłam sobie wyobrazić. Dziękuję Wam ♥♥ Kocham Was!
Jeżeli chodzi o książkę, drugiej części nie będzie :/.
Teraz mam do Was ważne pytanie. O kim wolicie kolejną książkę... z One Direction czy 5 Seconds of Summer?
ILYSM ♥♥♥