Wiatr niósł cichą pieśń po toni morza. Melodia, powtarzana przez ptaki nad bezkresem wody, stawała się częścią fal, szepcząc niezrozumiałe słowa, przepełnione samotnością.
Stary rybak potrząsnął ramieniem o połowę młodszego od niego mężczyzny, wyrywając go z zamyślenia.
– Nie słuchaj, bo woda lubi pożerać słuchaczy jej szeptów.
Uśmiechnął się życzliwie i powrócił do swoich obowiązków.
Gilbert jeszcze raz spojrzał na bezkres wody. Wrażenie, że coś go woła zniknęło, ale zapierający dech w piersiach widok nadal upajał jego oczy. Potrząsnął głową z uśmiechem i spojrzał na łódź, która właśnie w tej chwili otwierała mu drogę do całkiem nowego świata. Odetchnął morskim powietrzem, rozkoszując się dźwiękiem uderzających o statek fal. Słońce malowało niebo na podobieństwo tęczy, a woda niczym lustro odbijała cudowny pejzaż.
– Piękne, nieprawdaż? Tyle lat pływam po tych wodach, a nigdy nie widziałem nic piękniejszego.
Gilbert spojrzał na pooraną zmarszczkami twarz kapitana i przytaknął bezgłośnie. Bladoniebieskie oczy pałały dumą i mądrością, gdy patrzył na zachód słońca. Nic dziwnego, że pełnił najważniejszą funkcję na statku. Chłopak podążył za jego wzrokiem niczym ślepiec za przewodnikiem. Złota kula na nieboskłonie z gracją dotknęła swojego odbicia, a woda zafalowała pod jej naporem. Twarz kapitana spochmurniała, jego oczy wydawały się widzieć więcej od oczu sokoła.
– Coś się stało? – zapytał zaniepokojony.
Kapitan przez chwilę milczał, drapiąc się po starannie przyciętej brodzie. Następnie pokręcił głową, ze śmiechem klepiąc młodzika po plecach.
– Ma się te swoje lata, wzrok już nie ten sam. Trza uważać na orki, bo wydawało mi się, że jakąś widziałem.
Gilbert zmarszczył brwi. Był pewny, że nie widział, żadnej żywej istoty, ale nie śmiał tego powiedzieć. W odpowiedzi tylko pokiwał głową, nie do końca przekonany, po czym spojrzał, jak słońce zostaje powoli pożerane przez ocean. W głowie jak echo usłyszał słowa starego marynarza. W piersi serce obiło się gwałtowniej o żebra, a szum fal sączył mu do uszu szept oceanu.
_____________________________
Kochane duszyczki, oto przedstawiam wam najnowsze opowiadanie mojego autorstwa. To swego rodzaju eksperyment, gdyż nigdy jeszcze nie pisałam takiego opowiadania. Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
CZYTASZ
Szepty Oceanu
HorreurUkrzyżuję sumienie Zabiorę z mych ramion cierpienie Konaj w morza głębinie Dopóki cię nie zabiję - Nie słuchaj, bo woda lubi pożerać słuchaczy jej szeptów. ~*~ Gdzieś na środku oceanu, gdzie wokół możn...