~26~

10K 251 20
                                    

Minęły 3 dni od kąd byłam u lekarza. Środa. Dziś miały być moje wyniki.
  Jak Zwykle poszłam do szkoły. Dzień był w miarę na lajcie. Bez sprawdzianów i kartkówek. Większość czasu spędziłam z przyjaciółkami.fajny czas.
Gorzej było w domu. Wiedziałam że oni wiedzą co mi jest. Cały dzień czekałam na tą informacje. Bałam się.
  Wyszłam do domu. ~o kurwa już jest~
Stoję w kuchni. Babcia się na mnie patrzy. Na parapecie leżały. Wzięłam je do ręki. Nie wiele rozumiałam.
-co mi jest? -zapytałam
-masz anemie i podejrzewają białaczke.
-cooooo? - nie chciałam w to wierzyć. Anemia?  Rak?
-masz bardzo mało krwinek czerwonych. Dla tego masz osłabiony organizm i niedobór wwszystkiego co jest potrzebne dla orgazimu.
-nie kończ już. -wiedziałam co mnie czeka. Albo leczenie które przyniesie efekty albo rak i śmierć. Byłam załamana. Nie wiedziałam jak se z tym poradzę.            ***
- i jak tam? -napisał Dawid
-źle :( znam swoje wyniki
-i jak jest?
-mam anemie- nie powiedziałam mu o tym że mogę mieć raka. Nie chciałam żeby narazie wiedział. Stwierdziłam że się dowie kiedy indziej
-Ada... i po co ci te choroby?  Mówiłem żebyś jadła. A teraz co?  Chorujesz . Porozmawiamy o tym w szkole
****
-Ada rozmawiałam z lekarzem
-i co mówił?
-jak na ciebie spojrzał od razu wiedziała co jest. Masz anemie,jesteś bardzo blisko anoreksji,zaawansowant stopień. To bardzo źle. Masz złą krew. Bardzo złą. Za gęstą. Niedobór krwinek cZerwonych,a to grozi białaczką.
- i co dalej?
-narazie będziesz brać leki

SexFriends ¤NA FAKTACH¤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz