25 luty. Dziś mija równo pół roku od rozstania z Dawidem. Może nie rozstanie a koniec kontaktu. Chociaż to w sumie to samo. W sercu mam pustkę.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą"
-ej umiesz coś z matmy?
-Weź uczyłam się i na zajęciach byłam ale się boję. Trudny temat. Nie bardzo ogarniam. Jak dostane jedynek z tego sprawdzianu to się powiesze chyba...-odpowiedziałam Ani
-no ja też. Nic nie umiem. Masakra- nagle zadzwonił dziwnek i weszliśmy do klasy.
Matematyk rozsadził wszystkich. Chociaż ja siedziałam na pierwszej ławce i tak mnie frajer przesunął.
-kurwa! Nie pozciągam sobie-powiedziałam do siebie w myślac.
Sprawdzian był dość trudny,ale jakoś napisałam.
***
Po lekcjach miałam iść z Dawidem posiedzieć. Zobaczyłam go dopiero po 4 lekcjach. Szkoła nie duża a ja dopiero po takim czasie Dawida widzę. Był ubrany w niebieską koszule i jenasy. Posuje do niego taki styl. Zawsze fajnie się ubierał. Nie wiem jak teraz,pewnie dalej ma gust. Nie widziałam do dokładnie pół roku.
Siedzę sama na ławce i myślę o wszystkim i o niczym. Nagle pochodzi Tomek
-hejjj Ada co taka sama siedzisz?
-o siemka. No tak jakoś wyszło. Jak dzień mija?
-w porządku a tobie?
-zamulony trochę
-ostatnio coś się do mnie nie odzywasz,czemu?
-Tomek,to ty się nie odzywasz haha- nagle zobaczyłam Dawida. Szedł z jakąś dziewczyną ze szkoły. Nie znam jej za bardzo,mam z nią tylko wf. Spojrzał w moją stronę. Widział że się śmieje razem z Tomkiem z naszej rozmowy. Wiedziałam że podobam się dla wysokiego blondyna. Taki właśnie był Tomek. Wysoki,blondyn,jasne oczy,pełne usta i chyba nigdy go nie widziałam w dresach. Nie był za przystojny ale i nie najbrzydszy. Ma bardzo fajny charakter i do dziś mam z nim kontakt.
-oo patrz Dawid idzie w naszą stronę-poinformował mnie Tomek
-ciekawe co chce
-cześć Ada- przywitał się Dawid
-cześć
-co tak se gadacie? Nie przeszkadzam?
-nie wiedziałam za bardzo co powiedzieć,bo jednak nie znałam zdania Tomka- mi nie przeszkadzasz
- mi też nie ale ja już muszę iść. Zostawiam was samych- powiedział Tomek
Trzymałam butelkę z wodą w której miałam rozpuszczone suplementy diety. Uzupełniacze. Musiałam to pić przez anemię.proszek był bezbarwny i bez smaku,sprawiał wrażenie "suchej" wody. Wiem że to dziwne ale serio tak było.
Wziął Dawid butelke i się napił
-dziwna trochę jest ta woda
-bo jest z lekiem. Ale spokojnie to tylko na wzmocnienie,więc nic ci nie będzie
-to dobrze. A jak po lekcjach? Idziemy pogadać?
-ja mogę iść i tak bym się nudziła
- no to fajnie- po jego słowach zadzwonił dzwonek i rozeszliśmy się do klas
***
Po lekcjach
Siedzę z Dawidem w koncie na gorących rurach. Rozmawiamy o wszystkim. Znaczy ja jak zwykle się dużo śmieje,a on jest poważny i patrzy na moją rozbawioną twarz. Lerze i widzę w oczach tą sytuację. Ja i Dawid. Siedzimy obok siebie i rozmawiamy. Czasami patrzymy sobie w oczy. Widzę w nim prawie że ideał,chociaż wcale nim nie był. Śmieszne co?
Nagle mówi
-przysuń się do mnie-zrobiłam to a on mnie objął w talii. Jedną ręką wziął moją dłoń w swoją. Oparłam głowę o jego ramię i siedzieliśmy bez słów.
Było mi dobrze. Czułam jak jest blisko. To się w tedy liczyło. Jego bliskość. Nagle usłyszeliśmy jak ktoś szedł. Szybkim ruchem odsunęliśmy się od siebie.
-czemu nic nie mówisz?-zapytałam chłopaka
-nie wiem
-rozumiem-chociaż wcale tego nie rozumiałam- stało się coś? Wiesz że możesz mi powiedzieć
-nic się nie stało- powiedział to i nagle się zamyślił. Ciekawe o czym myślał.
Przysunął się i zaczął gładzić mi nogę po udzie. Z góry na dół. Przyjemne uczucie. Nagle wstał. Wiedziałam że też mam wstać. Rozumieliśmy się bez słów. Wystarczyło jego spojrzenie.
Przytulił mnie. Swoją głowę oparł o moją. Styakliśmy się nosami. Patrzyliśmy sobie w oczy. Obraz był nie wyraźny. Rozmazany. Co nie było dziwne,a normalne. Staliśmy tak przez jakiś czas i nagle zaczęli schodzić się uczniowie do szafek. Ja z Dawidem również zabraliśmy swoje rzeczy. Ja poszłam na autobus,on miał później więc musiał czekać.
Byłam z nim blisko i jednocześnie daleko. Chciałam go mieć przy sobie. On mnie też. Na pewno coś do mnie czuł co zrozumieć w dalszych częściach opowiadania. Nie nawidzę 25 dnia każdego miesiąca. Kojarzy mi się jedynie z tym że mija kolejny miesiąc bez Dawida. Jakoś z tym żyje. Ciężko mi jest. Bym chciała go zobaczyć i z nim porozmawiać. Tylko szkoda,że to jest nie możliwe....
CZYTASZ
SexFriends ¤NA FAKTACH¤
AcakDwoje nie znajomych. Adrianna zaczyna naukę w gimnazjum. Tam poznaje Dawida,dla którego łamie wszystkie swoje zasady. Just friends?