Hi Sweetie! 14

3.9K 252 107
                                    

Gdy skończyłem, ruszyłem do pokoju Lucy. Słyszałem śmiechy Sally. Otworzyłem powoli drzwi wchodząc do środka z jedzeniem. Dziewczyny popatrzyły na mnie, zobaczyłem jak Lucy robi śmieszne minki.

-Kolacja.-powiedziałem, dziewczyna zrobiła jakiś gest rękoma
-Lucy mówi że dziękuje ci za pomoc i jedzenie.-powiedziała Sally
-Jak wy to...no porozumiewacie się?-Lucy uniosła palec do ust i uśmiechnęła się
-Ja i Lucy nauczyłyśmy się języka migowego. Zostawie was samych.-dodała Sally i wyszła
-Zostaliśmy sami. Proszę.-postawiłem talerz gofrów na stoliku obok łóżka, usiadłlem obok dziewczyny
-Smacznego.-uśmiechnąłem się do Lucy

Dziewczyna równie szbko jak ja zjadła gofry. Patrzyła potem na mnie i miała rumieńce na twarzy. Zbliżyła się do mnie i wytarła kąciki moich ust. Poczułem jak coś mnie ciągnie w jej stronę. Przymrużłem lekko oczy i zbliżyłem się do jej twarzy. Dziewczyna zaśmiała się i zrobiła to samo. Gdy stykaliśmy się nosami spojrzeliśmy sobie w oczy. Czułem bijące ciepło od Lucy. Potem się otrząsnąłem i oddaliłem od Lucy. Dziewczyna jednym ruchem chwyciła za moją bkuzę i przyciągnęła do siebie. Potem pocałowała mnie w usta. To trwało tak szybko, nie chciałem tego przerywać. Po minie dziewczyny też wnioskowałem, że chce więcej. Przysunąłem Lucy do siebie i pocałowałem ją, dziewczyna szybko odwzajemniła. Chwilę potem nasze języki toczyły walkę. Wygrałem ja na co uśmiechnąłem się w pocałunku. Gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie. Dziewczyna od razu zalała się rumieńcem, na co zaśmiałem się.

-Dzięki Toby.-powiedziała cicho
-Jeśli masz mi dziękować to wiesz co zrobić?
-Gofry?-zapytała cicho
-Nie ale też mogą być. Chodziło mi o co innego.-dziewczyna na koniec cmoknęła mnie w policzek
-Może być i tak.-uśmiechnąłem się łobuzersko

Z.P.W Lucy
Toby jest naprawdę miły i opiekuńczy. Myślałam na początku, że jest jak pozostali. Myliłam się on jest boski, uratował mi znowu życie. To w lesie jak mnie osłonił, zalałabym się łzami i załamała ale pomogłam mu jakoś. Chłopak jeszcze posiedział chwilę u mnie i gdy zjedliśmy gofry coś mnie tknęło aby zrobić to samo co on mi.

-Toby.....zostaniesz?-zapytałam szeptem
-Zostanę. Nie pozwolę by ktoś znowu cie tknął, prócz mnie.-ostatnie słowa powiedział ciszej

Zdjęłam bluzę chłopaka i przykryłam się kołdrą. Toby zaśmiał się i zdjął z siebie ubrania, położył się potem obok mnie. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Poczułam potem jak mnie przenosi całą i kładzie na sobie.

-T...Toby?
-No tak to ja.
-Jesteś wariatem.-uderzyłam go
-Ah dziękuje ci, lepiej mnie nie bij bo jeszcze mnie zabijesz.-zaśmiał się potem
-Nie zrobie tego.-spojrzałam na chłopaka
-No to pozwól mi coś nowego zrobić.-zaśmiał się pokazując łobuzerski uśmiech

Chłopak usiadł i podniósł też mnie do pozycji siedzącej. Zbliżył się do mnie i pocałował w usta, schodził potem niżej. Na mojej szyi poczułam lekki ból. On robi mi malinke!

-A co jak Sally to zobaczy?
-To nic.
Pod wpływem kolejnych pocałunków na szyi odchyliłam się do tyłu podpierając się rękami za sobą. Chłopak objął mnie i położył delikatnie na plecach. Zawisł potem nade mną i patrzył na mnie. Przy nim czułam się kimś, już nie było uczucia tego jak jakaś dziwka lub szmata. Chłopak zaczął teraz całować mnie po brzuchu, czułam to jak chyba dojdę.
-Napewno tego chcesz?-zapytał
-T..tak.-odpowiedziałam niepewnie
Toby przykrył nas kołdrą i pozbył się z nas obojga bielizny. Dalej wiadomo co było. Gdy było po wszystkim chłopak patrzył na mnie.

Z.P.W Toby
Po tej zabawie patrzyłem na dziewczynę jak leży nie ruszając się. Położyłam się obok niej i przytuliłem do siebie. Po jakimś czasie usnęliśmy.

******
Hah co mysleliście, że napiszę te scenke. Trochę poczekacie na to.

Hi Sweety! // Hi Sweety I'm Back! [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz