Nikogo nie obwinię, nikomu uwagi nie zwrócę
Moja wina
Nie będę płakał, nie będę krzyczał
Moja tajemnica
Nikogo nie będę szukał wzrokiem, nikogo wołał
Moja samotność
Nie będę pisał, nie będę mówił
Moja ciszaOtoczy mnie życie w prawdziwej formie
Nie ludzkie
Czyste niebo błyśnie błękitem
Nie szarością
Pod palcami poczuję trawę
Nie podłogę
Oczy rozświetli mi słońce
Nie żarówkiJedna, druga, dziesiąta
Cichy koniec
Takie niewinne, białe, nieruchome
Ciche łzy aniołów
Gładkie, suche, kruche
Ciche oskarżycielki
Wykrzykują bezgłośnie moje
Ciche winyPosłucham ich
Niech znajdą się pod moim sercem
Pozwolę im
Ułożyć mnie do ostatniego snu
Wyszeptam im
Nieme podziękowania za poświęcenie
Otulę je
Swoją tęsknotą i zagubieniemW końcu spokój
W końcu odpoczynek
W końcu odmiana
W końcu... koniec†-†
Ostatnio temat idealnej śmierci jakiś taki popularny, więc kolej na mnie :v
![](https://img.wattpad.com/cover/52775362-288-k755441.jpg)
CZYTASZ
Pseudopoezja
PoetryZbiór pseudowierszy pseudopoety #2 miejsce w poezji (24.03.16) Jakim cudem ten szit miał takie powodzenie