czekam na ogień
na ulgę od chłodu
czy możesz mnie
ogrzać?
rozpalić do czerwoności?
może stopnieję
minie odrętwienie
już sam nie wiem
czy to ja jestem uformowany z lodu
czy w nim tkwię
jak w zimnej gablocie
czy jestem tylko częścią wystawy
w jakimś muzeum istnienia?
nie mogę się ruszyć na krok
nie mogę wziąć wdechu
lód nie przepuszcza powietrza
czy będę zamrożony
do końca?
nigdy nie doczekam się odwilży?
jestem panem chłodu
jestem zamarłą śnieżycą
jestem cirrusem ściągniętym na ziemię
lód nie musi topnieć
może pęknąć
a wtedy się okaże
czy lodem była moja cela
czy ja sam..
CZYTASZ
Pseudopoezja
ŞiirZbiór pseudowierszy pseudopoety #2 miejsce w poezji (24.03.16) Jakim cudem ten szit miał takie powodzenie