"Millennium"

232 43 45
                                    

Głodni uczuć, z mrowiskiem w miejscu mózgu
Pospieszni i lekceważący
Pozbawieni czucia na pierwszy rzut oka
A delikatni jak ślimak z rozbitą muszlą
Przełomowi i różnorodni, choć stroniący od inności
Ustalający zasady do złamania
I normy do wychodzenia z nich
Żywe, oddychające oksymorony
Tracące poczucie życia
Tonące w uporządkowanym chaosie ich świata
Ci, którzy sprzedają serca
Za serca innych
Ci, którzy cenią swoich sztucznych bogów ponad wszystko
Nawet siebie
Niszczący własny świat w oczekiwaniu na nowy, lepszy
Dręczeni niewinnością i poczuciem winy
Płaczą, lecz tylko samotnie
- Nie można okazywać słabości w stadzie -
Lub na pokaz
Tacy prymitywni w swym rozwoju
Świadomi swej wielkości
W mniejszości
I wszechwiedzy
W niewyjaśnionym
Tracący nieba, które podbijają
Kukiełki w rękach...
W ich własnych rękach
Manipulowani przez własne sznurki
Ci, o fałszywej definicji szczęścia
Ci, o różowych okularach z czarnymi szkłami
Ich oczy patrzą, lecz nie widzą
Ich uszy słyszą, lecz nie słuchają
Władcy niebios i głębin
I wszelkich istot żyjących
Z dumą czołgający się w błocie ze złotem na skroniach
Przepełnieni strachem i odwagą
Samonienawiścią i samouwielbieniem
Dziwni, choć normalni
Pierworodni nowego millennium

†‡†

Hej. Wracam, chyba...
Wybaczcie tą nieobecność, i tak trwała krócej niż się spodziewałem.
Matko, kiedy ja nadrobię te zaległości czytelnicze, chyba nigdy, więc z góry przepraszam jeśli przestanę coś gdzieś czytać, ale jeszcze książki w realu i ugh... Dużo tego.
Już nie wiem co pisać, także z weną, piszący
PS. Uwielbiam was za każdy najmniejszy komentarz czy nawet gwiazdkę, poważnie, to trzyma moją samoocenę za kark i nie pozwala spadać niżej xD. Jesteście super omg
Dobra, już więcej nie piszę, ciekawe ile osób to wgl przeczyta xd
- Lohi

Pseudopoezja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz