Rozdział 13

627 28 0
                                    

~ Dzisiaj mieliśmy wracać, więc ten czas chciałam wykorzystać jak najlepiej, choć nie bardzo chciałam tam wracać. ~ Wstałam z łóżka i zerkając na zegarek, który wskazywał 10:12 ~ Co?! Matko święta, boziu ile ja spałam! ~ ubrałam strój kąpielowy krótkie spodenki z zielonym crop topem i popędziłam na plażę.

* 3 godziny później *

Spakowani siedzimy w podróży powrotnej do domu, te nie całe 3 godziny były takie jak nigdy, wyszalałam się za wszystkie czasy, jest dopiero 13:00 a jutro idziemy do szkoły ~ Nowej szkoły... Jestem ciekawa czy mnie tam zaakceptują? ~ Jedziemy już 120 minut i zostało jeszcze 3 godziny jazdy. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej.
- Hej, chcę ktoś coś do picia, jedzenia? - Zapytał Ethan, który wysiadł z auta, ale nikt się nie odezwał, więc odszedł.
- Mils... - ~ Jacky wiesz jak ja cię kocham... A teraz się odwal bo chcę jeszcze spać! ~
- Miluś... - ~ Kurna nie mówił tak do mnie ani razu, więc coś chce... Dobra zlituję się nad nim ~
- Tak? - Odpowiedziałam zaspanym głosem.
- Przesiadaj się do przodu, teraz ja prowadzę a Ethan trochę odpocznie. - Gdy to powiedział z entuzjazmem w głosie momentalnie się rozbudziłam.
- Co?! Czy ciebie do reszty porąbało Jack? Przecież ty nie jesteś pełnoletni i nie masz prawka! Jestem za młoda by umierać! - Zaczęłam histeryzować - A tak po za tym to nie może ktoś inny się przesiąść? - Zapytałam zrezygnowana - No bo wiesz ja chcę jeszcze żyć.
- Nie bo Nick jest w cholerę zboczony i nie mam zamiaru z nim siedzieć, albo gorzej zostawić go z tobą ...
- No wiesz w tym duecie to on by ucierpiał a tak poza tym to Aron nie może?
- Nie bo będzie marudził.
- No Okey, okey... Już idę... - Nagle mnie olśniło - ... ale pod jednym warunkiem ~ I tu cię mam kochaniutki braciszku ... ~
- No gadaj diablico co chcesz? - Jęknął niezadowolony.
- Jęki zostaw na później Jack. - Wtrącił się Nick.
- Serio, tylko tyle wyłapałeś z naszej rozmowy? - Wrzasnęliśmy oboje a gdy zorientowaliśmy się, że powiedzieliśmy to razem zaczęliśmy się śmiać
- Widać, że rodzeństwo - mruknął szatyn, a ja powiedziałam to co chciałam zanim Nick ten kutas nam przerwał.
-A więc będę mogła śpiewać? - Zapytałam niepewnie a on tylko wybałuszył oczy.
- Jasne! Przecież słuchać twojego śpiewu to pierniczony zaszczyt.
- Nie wcale nie... A teraz  przesiadka. - On tylko przytaknął a ja wysiadłam z samochodu i przy okazji przeszłam się po parkingu, aby rozprostować kości.
Chodziłam tak jeszcze kilka minut, dopóki nie ujrzałam Jacka, który wygania Ethana do tyłu. Podeszłam samochodu i tym razem usiadłam z przodu, na miejscu pasażera. Po chwili na miejscu obok mnie zawitał Jack i ruszyliśmy ze stacji benzynowej. Cisza, która panowała wokół nas była hmmm... krępująca? Dziwna? więc włączyłam radio, na początku nie leciało nic co bym znała, więc tylko coś tam nuciłam pod nosem, a Jack tylko co chwilę na mnie spoglądał. Właśnie leciała piosenka Margaret Heartbeat i gdy zabrzmiały jej ostatnie nuty była minuta przerwy. Kolejną piosenką która leciała to ... ~ Nie, wierzę Jezu! To 5 SOS KOCHAM TĄ PIOSENKĘ! ~ 5 Second Of Summer Beside you . Zabrzmiały pierwsze nuty piosenki, a ja się po prostu wyłączyłam i zaczęłam śpiewać.

She sleeps alone
My heart wants to come home
I wish I was, I wish I was
Beside you
She lies awake
I'm trying to find the words to say
I wish I was, I wish I was
Beside you

Another day and I'm somewhere new
I made a promise that I'd come home soon
Bring me back, bring me back to you

When we both wake up
Underneath the same sun, time stops
I wish that I could rewind
So close but so far away

She sleeps alone
My heart wants to come home
I wish I was, I wish I was
Beside you
She lies awake
I'm trying to find the words to say
I wish I was, I wish I was
Beside you

Zacząć Nowe ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz