*POV EMILY*
Jestem u dyrektora. Rozumiem złość profesor, ale, żeby mnie wysyłasz od razu do dyrektora?
-Dowiedziałem się, ze zasnęłaś na lekcji-powiedział dyrektor, który właśnie wchodził do gabinetu. Szybko odwróciłam się do niego obawiając się co może zrobić. Czy będę miała karę? To nie moja wina. Walczyłam z tym. Ale sen wygrał. Raczej koszmar.
-Przepraszam, ale nie wiem jakim cudem zasnęłam-jestem załamana. Przecież nie mogłam od tak zasnąć.
-Nic się nie dzieje dziecko-położył rękę na moim ramieniu uspakajać mnie przy tym. Podniosłam wzrok na niego. On się tylko uśmiechnął i usiadł na przeciwko mnie.-Powiedz mi lepiej co ci się śniło-zaproponował. Może powinnam mu zaufać? Nie wydaje się taki zły.
-Ale to głupie-odparłam.
-Mów śmiało-dalej zachęcał.-Chcę wiedzieć co męczy moich uczniów-uśmiechnął się starzec.
-Dobrze-zgodziłam się.-Więc byłam w ciemnym lecie. Nikogo nie było. Bałam się i wtedy usłyszałam głos. Głos Czarnego Pana. Mówił coś niezrozumiałego dla mnie-mówiłam to szybko, jakby się paliło.
-A co konkretnie mówił?-zaciekawiony przyglądał mi się.
-Mówił coś o jego sercu-przypomniałam sobie.
-Jego sercu?-dziwił się.
-Tak. Mówił, że księga jest tam gdzie jego serce tylko ukryte. A ukryte tam gdzie moje serce. Nie rozumiem tego-stwierdziłam.
-Księga tam gdzie jego serce, a jego serce tam gdzie twoje-myśli. Czy on coś wie? Czy to co mi się śni to prawda? Jestem jego córką? Nie, nie, to nie prawda. Choć...
-Pan coś z tego rozumie?-muszę spytać. Przecież to nie możliwe, że on jest... Nie, moi rodzice nie żyją. Mam tylko wujka.
-Nie wiem. Może ktoś zaczarował cie, abyś śniło o tym. A teraz idź do pana Snapa i powiedz, że cie przysłałem i przekaz to mu-powiedział coś pisząc na kartce i składając. Po tym podał mi ją wstając.
-A nie dostanę żadnej kary?-zapytałam, licząc, że nie.
-Nie. To ciebie zaczarowano, nie ty kogoś-powiedział przyjemnym głosem.
-Dobrze-w duchu cieszyłam się z tego. Teraz dowiem się kto mnie zaczarował.
***
Jestem pod klasą pana Snapa. Otworzyłam drzwi wiedząc, że Snape nie ma już lekcji. Profesor siedział przy biurku przeglądając zapewne karkówki.
-Przepraszam-chciałam zaznaczyć moją obecność, bo nawet nie raczył podnieś wzroku.
-Jeśli przysładzasz, aby coś zaliczysz to mów z czego-nawet nie spojrzał. Co za dupek!
-Dyrektor mnie przysłał-odparłam ignorując jego zachowanie. Czemu jest taki chłodny w stosunku do uczniów?
Położyłam kartkę którą dał mi dyrektor na jego biurku. Teraz oderwał się od papierów i spojrzał na kartkę. Momentalnie jego wyraz twarzy się zmienił.
-Poczekaj tu na mnie-rozkazał i poszedł na tyły sali, gdzie ma wszystkie eliksiry.
Między czasie rozkładałam się po sali. Nigdy nie byłam tu, gdy nikogo nie było.
-Masz-podał mi małą butelkę pełną jakiegoś płynu. Ciec jest w kolorze błękitu. Zastanawiam się to czego to jest. Co mam z tym robić? Widząc moje pytające spojrzenie westchnął i odparł.-Wypij po jednym małym łyku na dzień. To powinno ci pomóc-wrócił do papierów już nie zwracając na mnie uwagi.*POV DRACO*
Leże tak myśląc. Gdy człowiek jest uziemiony ma czas na rozmyślenia. Myślę nad moim zachowaniem. Nie powinienem tak postępować. Choć... Tak się zachowuję, ponieważ tak mnie wychował mój ojciec i moja matka. Nie zmienię zachowania. Przez to zyskałem przyjaciół oraz też wrogów (najczęściej wrogów). Gdy zmienię nastawienie do świata co to zmieni? Czy zostaną ze mną przyjaciele? Nie wiem tego.
-Siema-przywitał się ze mną mój czarnoskóry przyjaciel.
-Wreszcie jakaś żywa dusza-zaśmiałem się witając go, choć ból w udzie jeszcze boli.
-To jaki masz plan działania na tą laskę? Bo skoro jeszcze ją nie przeleciałeś, to zapewne masz plan działania, na taki wypadek?-zapytał mnie czarodziej siadając na łóżku opierając się o kolana.
-Mam-przyznałem.-Już mój plan działa. Jeszcze trochę i sama wpadnie mi do łóżka-zaśmiałem się razem z przyjacielem. Wyjdę stąd i dalej będę próbował tego. W końcu uta mi się.Hej wam ;)
Sorry za nie dodawanie rozdziału, ale pewne problemy w moim życiu zmusiły mnie to nie pisania
Więc oceniajcie i komentujcie
CZYTASZ
Nie Bój Się /Draco Malfoy ✔ TOM I
FanficPamiętasz Harry'ego Potter'a? Opowiem wam inną historię, teraz głównym bohaterem jest ktoś inny. Nie będzie wojny czy bitwy. Chce opowiedzieć historię która zrodziła się w szkole magii.