ROZDZIAŁ XVII (cz.I)

5.2K 244 51
                                    

*POV EMILY*
Kilka dni później...
Budzik, który zadzwonił obudził mnie. Pożałowałam tego. Silny ból okolicy brzucha oznacza jedno dla dziewczyny w moim wieku-okres. Zupełnie zapomniałam, że to dziś. Nie wyliczyłam ile mi zostało, a mam zaznaczę. Ugh... Nienawidzę dostawać go, gdy jest szkoła. Zawsze może być tak silny krwawienie, że może zostać plama na cały dzień, a nie możesz się przebrać, bo nie ma jak. Współczuje dziewczyną, które dostaną nagle, albo jak im się spóźnia i bum... Muszą tak chodzi.
Im szybciej tym lepiej dla mnie. Muszę zająć łazienkę zanim to zrobią dziewczyny. Moja sprawa jest ważniejsza. Stałam i szybko odkryłam się. Jaka ulga! Po moim "wypadku" nie ma śladu. Choć zapewne mój duł od piżamy wymaga prania. Z walizki, którą mam pod łóżkiem wyciągnęłam paczkę z zawartością to co mi tej chwili trzeba. Schowałam walizkę i ruszyłam się w kierunku łazienki.
***
Dziś ubrałam ciemne jeansy. Wiem, że złamałam regulamin. Jedynie osobom z ostatnich klas mogą nosić to co chcą, ale wole nie ryzykować, że coś mi się podwinie. Co się nie robi, żeby nie zepsuć swojej opinii.
-Em, idziemy?-zapytała Ashley poprawiając swój ubiór.
-Daj mi chwilę, ok?-leże na łóżku z ogromnym bólem podbrzusza. Tak bardzo boli. Nie mam tabletek, żeby ośnieżyć ból czy, żeby mnie bolało. Nie wiem jak przeżyje dzień, skoro ranek tak wygląda.

*POV DRACO*
Wreszcie wychodzę. Nudziłem się przez te dni. Blais odwiedzał mnie przed rozpoczęciem i jak po zajęciach. Pansy przychodziła prawie na każdej przerwie. Pytała jak się czuje, czy nic mi nie potrzeba itp. Szczerze? Wkurzało mnie to. Przecież się tylko obiłem, a nie przeszedłem jakąś poważną operacje! No nic. Ale w końcu wychodzę. Co za tym idzie? Spotkam się z Emily. Ciekawe czy będzie taka zabawa jak przed wypadkiem? A może zrobi jej się żal i wpadnie w moje ramiona?

*POV EMILY*
-Dzisiaj na lekcji omówimy jak obronić się przed zaklęciem snu, które na nasz ktoś rzuci-powiedział profesor od zajęć z obrony przed czarną magią. Zaciekawił mnie tym, więc od razu wyprostowałam się i uważnie słucham. Może uda mi się obronić przed tym. Jakoś nie mam ochoty widzieć Czarnego Pana w snach codziennie. Po lekcjach zapytam się jakie zaklęcie użyć, aby Pan nie wchodził do głowy.
***
Omówił jak ktoś może rzucić zaklęcie snu i też czasem ktoś może wejść do umysłu od tak. Może stać po drugiej połowie kuli ziemskiej i po prostu rzucić czar. Lecz to nie takie proste. Trzeba mieć ogromną siłę i też wytrzymałą różdżkę. Zaklęcie takie jest zakazane w Hogwartce. Dopiero będziemy uczyć się zakręć tego typu pod koniec ostatniej klasy. Muszę się dowiedzieć jakie jest zaklęcie obronne przed tym. Nie będę przecież czekała lata. Potrzebuję go teraz. Jak jakieś zbawienie zadzwonił dzwonek. Ucieszyłam się, bo mogę się zapytać.
Spakowałam się i poszłam w prost do profesora.
-Przepraszam, mogę o coś się zapytać?-powiedziałam miło.
-Tak?-podniósł wzrok na mnie uśmiechem i jakby zbladł. Jego uśmiech znikł. W jego oczach widziałam jakby strach,
-Może zabiorę Emily stad-zaproponował głos za mną. Odwróciłam się. No tak, Draco. A przez kilka dni był spokój.
-A ja pójdę do dyrektora-stwierdził profesor zabierając ze sobą teczkę.
-Ale ja chciałam się zapytać...-nie dane mi było skończyć ponieważ profesor wyszedł z klasy zostawiając mnie ze Smokiem.
-O co chodzi?-zapytałam blondyna. Z obojętnością pociągnął mnie do wyjścia z klasy. Bez protestu poszłam za nim.

Hej. I jak?
Co sądzicie o zachowaniu profesora?
Po co poszedł do dyrektora?
Oceniajcie i komentujcie!
Jeśli chcecie coś o mnie wiedzieć, to napisz pytanie, a ja odpowiem :)

Nie Bój Się /Draco Malfoy ✔  TOM IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz