ROZDZIAŁ XXVIII

4.1K 235 5
                                    

Rozdział nie sprawdzony

*POV EMILY*
Po wyjściu z gabinetu ojca, pobiegłam od razu do pokoju. Dali mi pokój na najwyższej wieży tej twiercy. Jestem uwięziona tu jak jakaś pieprzona księżniczka, która czeka na księża z bajki. Jednak to nie bajka. Nie przyjedze tu jakiś książce w złotej zbroi. Jestem pozostawiona sama sobie.
Położyłam się na łóżku i myślałam nad sensem mojego żywota. Być, albo nie być-słowa Hamleta, gdy zastanawiał się nad sensem życia. Czytałam go. Tylko nie którzy zrozumieją Szekspira. Ja niestety nie rozumiem go. Nie chodzi o sztukę, bo sama sobie jest interesująca, lecz język. Inni rozumieją starodawny angielski, a inni nie.
Czasami zastanawiam się czy to nie przypadkiem jedna ze sztuk napisana przez William'a Szekspi'a, a ja odgrywam główną rolę w tym dziele.
Nic mi nie pozostanie, tylko pójść spać. Trzeba przygotować się do bitwy. Ale po której stronie będę stała? Czy po stronie ojca-zła? Czy po stronie zakonu-dobra?
Jako córka Voldemort'a muszę stanąć po stronie ojca, lecz nie jestem jak on. Nie jestem śmierciożercą. Może mam coś z ojca. Jednak nie mogę być jak on. Dziwne jest to, że jestem tak jakby dobra, a choć mam jakich rodziców.

*POV DRACO*
Leże w łóżku w moim pokoju i się zastanawiam. Kim jest ta dziewczyna?! Im głębiej o niej myślę, tym bardzej moje serce przyspiesza. Może była kimś wyjądkowa? Kimś ważnym w moim życiu. Choć... Życie moje było puste. Nie mogłem jej wymyślać! Ona istnieje, ale czy na pewno żyje?
Nic nie zrobię, jeśli nie będę działał. Chcę odkryć kim jest ta tajemnicza dziewczyna. Może w jakiś albumach będzie ona. Choć wątpię w to. Ale może tak sobie przypomnę ją.
-Gdzie są albumy?-zapytałem matki, gdy wysłem z mojego pokoju. Ona stała na korytarzu.
-W biblioteczce-odparła.-A po co ci albumy?-zdziwiła się na to.
-Nudzi mi się i pozdanowiłem coś zrobić-skłamałem. Nie lubie okłamywać matki, ale czasami trzeba.
***
Przeglądam stare zdjęcia z albumu moich rodziców. Są jak byli w Hogwarcie, ich zaręczyny, ich ślub. Nic nie ma co by mogło dać mi jakąś cząstkę pamięci. Zamknęłem ostatni album i wstałem. Nagle jakieś zdjęcie wypadło z albumu. Zapewne Było schowane luzem. Schyliłem się, aby je podnieść. Styłu zdjęcia jest napisane "Kocham cie Narcyzo jak siostrę, twoja Anna". Zdziwiło mnie to. Jaka Anna? otwróciłem zdjęcie. Na nim jest moja matka z młodszych lat i... Zamarłem. Czy to ...? Ale pamiętam, że ta dziewczyna była w moim wieku. Ta kobieta na zdjęciu ma jakieś dwadzieścia pięć lat. Ale jest taka podobna... Kto to w ogóle jest?! Czemu jej młodszą wercje widzie przed oczami?!
-Draco, przypomniałeś coś sobie? Lekarz mówi, że przy takich bójkach miałeś szczęście, że straciłeś pamięć tylko-zaśmiała się z tego przechacając się po pomieścieniu. Ja wpadrywałem się w te zdjęcie i próbowałem sobie coś sobie przypomnieść, ale nic, pustka.

*POV NARCYZA MALFOY*
-Daj spojrzesz-poprosiłam Draco'a, bo trzymał to zdjęcie jakby to była ostatnia rzecz, którą widzi.-Co?-przerasiłam się. Nie, jak on to znalazł?! Jeśli Lucjusz się dowie... Czarny Pan mnie zabije. Muszę jakoś go przekonać, że to nie matka Emily... Ale jak przekonać, skoro są tak samo podobne?! Emily służnie zrobiła wymarzując mu pamięć. Ja jednak musiałam wszystko zepsuć. Co ja teraz zrobię?!-To nikt ważny. To moja stara znajoma-uśmiechnełam się do chłopaka sztucznie.
-Mów prawdę-powiedział Draco z wzrokiem zabójcy. Nie może się dowiedzieć kto to jest. Najlepiej będzie jeśli będę milczała.

*POV DRACO*
Muszę wiedzieć kto to. Jedynie ona może mi pomóc. Napewno wie kik jest ta tajemnicza dziewczyna z moich wspomnień. Nie mogłem wymyślić tą dziewczynr. Ta kobieta na zdjęciu jest tak bardzo podobna, to tej z mojej pamięci.
-Kto to jest?!-zapytałem podniesionym głosem, gdy milczała już dobre kilka minut. Po tym wysłem zabierając zdjęcie.


Nie Bój Się /Draco Malfoy ✔  TOM IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz