Rozdział nie sprawdzony
Ważne pytanie na dole!!!!!!
*POV ERIC ROSE*
-Więc tak...-przerwałem obserwując mojego rywala z diabelskim uśmiechem.
-Atamanana-(od autorki-nie jestem zbytnio fanką Harry'ego i nie wysłuchuje jakie zaklęca używają, więc to będzie moje wymyślone. Jeśli tak ci przeszkadza, że mają być oryginalne zaklęca jak w filmie czy w książce-napisz mi je na priv)powiedział, a ja szybko zrobiłem unik. Jakoś nie chcę, aby zrobił mi coś z moją twarzą.*POV DRACO*
Gdy wypowiedziałem zaklęce, chłopak zrobił unik. Kurwa, a już myślałem, że rzucie mu ją w twarz i nie będzie wyrywać lasek, bo po tym będzie wyglądał gorzej niż Voldemort.
-Co tak słabo?-ta jego pewność siebie mnie już zaczyna wkurzac.
-Zaraz zobaczymy-powiedziałem cicho uśmiechająć się swaniacko.-Zaraz stracisz tą buzkę, a to twój jedyny adut zabewne-zaśmiałem się z tego.
-Atamana qiu-wypowiedział zaklęcie, mnie momentarnie zwaliło z nóg, dosłownie. Polecałem w stronę lasu. Nie kontrolowałem tego. Upadłem. Boli mnie ramię od uterzenia się o twardą glebę. Jednak nie będę jakąś cipą i wstałem mimo bólu. Uśmiechneęłem się do niego.
-Balatio viu-wykrzyczałem zaklęcie i wypuszciłem magię z mojej róźdźki, która poleciała na niego. Gdy uperzyła, ten cwel poleżał kilka mentrów w góre. Powiem szczerze, zabawny widok. Pobiegłem do dziewczyny, która się kryła za skałą. Mądra decyzja. Gdy już miałem do niej potejść, ten chuj wypowiedział zaklęcie i aktualnie lece z wielką siłą, przyczym oddalam się od Emily. Jasna chorela. Zabije go!-Dobrze się bawisz?-zapytałem Rose potnosząc się i plując krwią. Gdy staje udo zaczyna mnie boleć. Spojrzałem na dół. Krawie z niego. Pięknie!
-A wiesz, że tak-powiedział wycielając nos z krwi.
Pobiegłem do niego, a on do mnie. Między czasie chowam różdżkę, on też. Okładamy się po pyskach. Walnąłem go w szczękę. Upadł. Jeden punkt dla mnie. Z mojej nie uwagi wywraca mnie o ziemie, przy czym cierpie z bólu z powodu krawiązego uda, ale nie pokażuje tego. Szybko się budzie i przetuluje się w bezpiecznę miejsce, aby nie mógł mnie dopaszcz. Oboje staliśmy. Złabaliśmy kontakt wzrokowy, który jasno mówił mi "zabije cie!". Uśmiechnełem się szyterco.
-Przestańce!-zakrzyczała dziewczyna przerywając nam walkę. My się tylko papatrzyliśmy i wróciliśmy do wrogich spojrzeń. Zauważyłem, że jego ręka niebezpiecznie się porusza, więc robiłem unik. On tylko polecał na trawę.
-Nie umiesz się trafisz?-zapytałem teatralnym przejęciem się tym.
I nagle wielki bół w głowie. Upadam. Chorelnie boli. Co jest?! Spojrzałem na mojego wroga, też tak reakował.-Kurwa!!!-powiedzieliśmy razem. Czemu tak strasznie boli?! Nie wytrzymyje tego bólu. Ostatnie co, to spojrzałem tam gdzie stoi Emily. Ma wyciągniętą dłoń , która jest skierowwana do nas. Nie wytrzymuje go! Z całej siły chcę wstać, ale nie mogę. Upadam na ziemię i skręcam się z bólu. Ten ból pulsuje mi z tyłu głowy. Jesteś coraz większy. Oczy stają się coraz ciężkie. Nie chcę ich zamykać, ale ból sprawia, że robię to. Odpływam.I jak?
Takie pytanie
Ta opowiedź się kończy
Więc to was takie pytanie
Chcedzie 2 części oto tej książki?
Oceniajcie, komentujcie
CZYTASZ
Nie Bój Się /Draco Malfoy ✔ TOM I
FanfictionPamiętasz Harry'ego Potter'a? Opowiem wam inną historię, teraz głównym bohaterem jest ktoś inny. Nie będzie wojny czy bitwy. Chce opowiedzieć historię która zrodziła się w szkole magii.