Rozdział 14

125 8 4
                                    


Lekcje minęły dość szybko, ale dalej dziwiło mnie to, że każdy się na mnie
i Charliego dziwnie patrzył.

~***~

Była godzina 14. Wracaliśmy do domu.

Ja: Charlie dlaczego wszyscy się na nas dziwnie patrzyli?
Ch: Wiesz jeszcze do niedawna byłem z Chloe a teraz jestem z tobą to dlatego pewnie.
Ja: Okey. - udawałam, że mu wierzę,
ale i tak nie byłam do końca pewna.

Doszliśmy do domu a tam czekał na nas niespodziewany gość.

L: Hejka.
Ja: Leo co ty tu robisz przecież miałeś wczoraj samolot. - mówiłam zdziwiona.
L: Przez tą taksówkę spóźniłem się więc zostanę u was na kilka dni.
Ch: To super.
Ja: Też się cieszę.
Ch: A co z Łucją?
L: Łucja poleciała bo przecież ona do Polski wracała.

Poszłam na górę naszykować Leo pokój a chłopaki zostali na dole i oglądali jakiś film. Po kilku minutach zeszłam do nich.

L: Lena wychodzimy dzisiaj do klubu na urodziny Mike.
Ja: Dobrze, ale co z Charliem?
Ch: Zostaję w domu a ty idź już się szykuj bo ci pewnie długo zejdzie.
- zaśmiał się.

Poszłam do swojego pokoju założyłam czarną, obcisłą sukienkę do połowy uda a do tego czarne szpilki. Zrobiłam dość mocny makijaż a włosy zakręciłam, zajęło mi to 2 godziny. Zeszłam na dół a reakcje chłopaków zapamiętam do końca życia.

L: Wow sexi wyglądasz.
Ch: Stary to moja dziewczyna, ale wiesz co masz rację bo gdyby nie noga to wyruchałbym ją tu i teraz.
Ja: O ile ja bym chciała kotku. - uśmiechnęłam się. - to jak jedziemy już.
L: Oczywiście.

~***~

Siedzieliśmy przy barze, wypiłam już kilka drinków Leo zresztą też, byliśmy już mocno wstawieni.

Ja: Leo?
L: No sexsiaku.
Ja: Bo dzisiaj w szkole dziwnie się na mnie i Charliego patrzyli, może wiesz dlaczego?
L: Pewnie ci nie mówił, ale wiesz tylko tak w tajemnicy. Wszystkie laski, które miał Charls po Chloe to wyruchał i zostawił no, ale nie martw się może z tobą tak nie będzie.
Ja: Leo mówisz prawdę!?
L: Szczerą prawdę a i jeszcze po tym rozstaniu to w ćpuna się bawi, pewnie dlatego chciał wyruchać Nicol bo był wstawiony po wiadomości o ciąży.
Ja: Ku*wa ja nic o nim nie wiem,
a dlaczego zerwał z Chloe bo mi
nie mówił?
L: No bo go zdradziła to ją zostawił i się załamał wiesz bambino nic o tym nie wiedziały, ale to chyba zrozumiałe.
Ja: Ja nic nie wiedziałam przecież to straszne, czyli on mnie nie kocha?
L: Ja tam nie wiem, ale jak ciebie nie było to co dziennie inna była w jego łóżku.
Ja: Leo ku*wa prześpij się ze mną!
L: Jeśli chcesz to chodź na górę do wolnego pokoju.

*************************

Na początek chciałyśmy bardzo podziękować za 300 wyświetleń
i 50 gwiazdek jesteśmy bardzo szczęśliwe i jeszcze raz dziękujemy.

Mamy nadzieję, że rozdział się spodobał :*













My life is your life |Ch.L|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz