Rozdział 21

112 9 0
                                    


Reszte dnia spędziłam przed telefonen
oglądając filmy i sprawdzając social media.

*Rano*

Jutro wychodzę ze szpitala. Mój stan psychiczny się poprawia, ale nadal myślę o tym wszystkim co się stało. Dostałam sms'a.

Od David:
Jesteś zwykłą kurwą, nienawidzę cię.

Do Davida:
A jednak dalej mnie kochasz. Przepraszam cię, że udawałam, ale nie miałam innego wyboru bo w końcu mieliśmy mieć dziecko.

Od Davida:
No właśnie mieliśmy mieć dziecko a przez ciebie nie mamy bo musiałaś iść na to pipeprzone spotkanie z Megan.

Do Davida:
Nie obwiniaj mnie o to bo wiesz, że poszłabym inną drogą gdybyś nie kazał mi zrobić zakupów.

Od Davida:
Czyli teraz to moja wina!?

Do Davida:
Ty to napisałeś nie ja.

Nie odpisał mi już a ja czekałam na odwiedziny Charliego. Przyszedł po kilkunastu minutach.

Ch: Hejka. Jak się czujesz?
Ja: Bywało lepiej. - sztucznie się uśmiechnęłam.
Ch: No okey a możemy wrócić do tematu nas?
Ja: Kocham cię i to chyba wszystko a i jeszcze przepraszam no i chce z tobą być.
Ch: Boże jak ja cię kocham.
Ja: Czyli znowu jesteśmy parą?
Ch: No oczywiście misiek, już nie mogę się ciebie doczekać. - chytrze się uśmiechnął.
Ja: Z tym jeszcze poczekamy.
Ch: No dobra.

Rozmawialiśmy jeszcze z Charliem przez dwie godziny o wszystkim i o niczym. Spędziliśmy mile czas. Charlie musiał już iść więc pożegnaliśmy się a on wyszedł z sali.
Dostałam kolejną wiadomość, myślałam, że to David, ale się pomyliłam.

Od Nicol:
I jak tam ciąża?

Do Nicol:
O co ci chodzi?

Od Nicol:
Naprawdę myślisz, że zapomniałam o Charliem jak tak to się mylisz bo gdybyś ty się nie pojawiła w jego życiu to byłby ze mną! To była moja zemsta, chciałam żeby bolało cię tak bardzo jak mnie a to, że teraz się zejdziesz z Charliem to mnie już nie interesuje bo i tak za dużo przeszliście i pewnie niedługo się rozstaniecie.

Do Nicol:
Jesteś najgorszym człowiekiem jakiego znam, nie masz uczuć.
Trafisz za to do więzienia, rozumiesz!?

Od Nicol:
Przeprowadziłam się praktycznie na drugi koniec świata, zmieniłam imię i nazwisko więc nigdzie nie trafię.

Do Nicol:
Jesteś podła!!

Odłożyłam telefon na półkę, wypłakałam się a potem znowu wzięłam go do ręki, zrobiłam screeny rozmowy z Nicol i wysłałam je Charliemu i Megan. Po chwili dostałam od nich odpowiedź.

Od Charlie:
Zaraz u ciebie będę, nie martw się.

Od Megan:
Zaraz będę misiek.

Tak bardzo ich kocham i nie wiem co bym bez nich zrobiła. Po pół godzinie się pojawili.

Ch i M: Jak się czyjesz? - powiedzieli w tym samym czasie.
Ja: Źle bo muszę to wszystko przeżywać od nowa.
Ch: Nie martw się wszystko bedzie dobrze.
M: No właśnie Lena będzie dobrze.
Ja: Dziękuję, że jesteście.
Ch i M: Nie ma za co. - znowu powiedzieli w tym samym czasie i wszyscy się zaśmialiśmy.

~***~

Był już wieczór, Charlie i Megan poszli już godzinę temu a do sali wszedł kolejny gość to Leo.

Leo: Mieliśmy się wczoraj spotkać no, ale stało się to co się stało więc jestem dzisiaj i wiem o Nicol. Jak się czujesz? - uśmiechnął się.
Ja: Po odwiedzinach Megan i Charliego to lepiej.
Leo: Kiedy wychodzisz ze szpitala?
Ja: Jutro.
Leo: Okey.

Był u mnie dość długo bo oglądaliśmy film i opowiadał mi co się działo u niego przez te 5 miesięcy kiedy się nie wiedzieliśmy. Potem pożegnaliśmy się Leo poszedł a ja poszłam spać.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Dziękujmy za 550 wyświetleń
i 105 ☆ naprawdę to motywuje do daleszej pracy, jeszcze raz dziękujemy ;*

My life is your life |Ch.L|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz