- Ugh... Nie ważne - powiedziałam i pociągnęłam Charliego za mną do mojego pokoju.Leżeliśmy na łóżku wtuleni w siebie.
- Co teraz będzie?
- Będę miał dziecko.
- To po co w ogóle tu przyleciałeś!? - odsunęłam się od niego i usiadłam w sumie nie wiedząc dlaczego tak zareagowałam skoro wiedziałam, że tak będzie.
- Bo musieliśmy porozmawiać.
- Czyli ty zostajesz z Kate a ja tutaj w Polsce sama?
- Przecież wiesz, że ciebie kocham a nie ją.
- Teraz to już nic nie wiem. Czy mógłbyś już pójść? - nie chciałam już go więcej widzieć - A i przekaż Megan, że za nią tęsknię.
- Jeśli chcesz to pójdę.
Wychodził już z pokoju, ale ja nie mogłam się z nim nie pożegnać.
- Czekaj! - krzyknęłam.
Podeszłam do niego i go mocno przytuliłam. Staliśmy tak dobre kilka minut.
- Idź już - powiedziałam, ale on złączył nasze usta w delikatny pocałunek wypełniony miłością a potem odszedł. Poczułam stado motyli w brzuchu.
Kocham to uczucie.
Siedziałam na laptopie przeglądając facebooka. Nic ciekawego tam nie było więc włączyłam mój ulubiony film "Trzy metry nad niebem". Zawsze oglądając ten film się wzruszam. W trakcie filmu zawibrował mój telefon. Zatrzymałam film i wzięłam telefon do ręki.
Od Niall:
Możemy się spotkać? Przepraszam...Zrobiło mi się głupio, że go tam wtedy zostawiłam a później pieprzyłam się z Charliem, ale nic nie poradzę, że go tak bardzo kocham i mimo tego, że już z nim nigdy nie będę to i tak chcę się z nim pieprzyć, przytulać po prostu chcę być blisko niego, ale to niemożliwe.
Do Niall:
To ja cię przepraszam, że cię tak wtedy zostawiłam i spotkajmy się o 19 w parku.Nie odpisał mi już nic a ja wstałam z łóżka i udałam się do łazienki. Byłam już na korytarzu kiedy zobaczyłam moją mamę idącą w moją stronę.
- Pokłóciłaś się z Charliem?
- Ugh... Nie ważne.
- Czy ty się z nim kompałaś, tak razem?
- Boże, nie ważne.
- Jestem twoją matką, powinnaś mi powiedzieć.
- Oj daj mi już spokój a jeśli chcesz wiedzieć to wychodzę dzisiaj o 19, okey?
- No dobra, ale masz wrócić na noc do domu.
- Yhy...
Odwróciłam się i poszłam do łazienki załatwić się i na szykować na spotkanie z Niall'em. W sumie to nie wiem dlaczego, ale po prostu chcę przy nim ładnie wyglądać.
*Charlie*
- Jeśli chcesz to pójdę - powiedziałem czując, że już nie daje rady z tym wszystkim a tak naprawdę chciałem tam zostać i patrzeć się na jej piękne oczy.
Wychodziłem już z pokoju, ale Lena krzyknęła zatrzymując mnie.
- Czekaj!
Podeszła do mnie i mnie przytuliła. Staliśmy tak dobre kilka minut.
- Idź już - powiedziała, ale ja nie mogłem tak tego zostawić i chciałem jeszcze raz poczuć jej miękkie usta na moich. Złączyłem je w delikatny pocałunek pełen miłości a po tem odeszłem.
Wróciłem do hotelu a po kilku minutach zdecydowałem, że chcę się nachlać w trzy dupy i chociaż na chwilę zapomnieć o tym całym gównie. Przebrałem się i wyszedłem z hotelu w sumie nie wiedziałem nawet gdzie iść bo nie rozumiem polskiego.
Po prostu szedłem przed siebie szukając jakiegoś pabu. W trakcie drogi spotkałem kilka bamino aż w końcu znalazłem coś w czym mógłbym spędzić resztę wieczoru.W klubie grała głośna muzyka i od razu po wejściu poczułem smród papierosów, narkotyków i innych używek. Usiadłem przy barze, który obsługiwała naprawdę atrakcyjna barmanka z którą chętnie bym się teraz przeleciał na poprawę chmuru i tak wiem zachowuje się jak suka.
- Co podać? - spytała wypinając swój biust do tyłu.
- Na razie jedno piwo.
Po kilkunastu piwach byłem już mocno wstawiony i jedyne o czym marzę to o tym żeby położyć się w łóżku i pójść spać, ale barmanka Camila nie dawała mi spokoju i koniecznie chciała to zrobić zabierając mnie do pokoju na górę.
*Lena*
- Wychodzę! - krzyknęłam zamykając drzwi.
Byłam już w parku i czekałam na ławce na Niall'a, który pojawił się kilka minut po mnie.
- Przepraszam jeśli musiałaś na mnie długo czekać.
- Nie, nic się nie stało. Siadaj - powiedziałam i poklepałam miejsce obok mnie.
--------------------------------
Tak wiemy naprawdę długi rozdział (wyczujcie sarkazm) Postaramy się aby rozdziały pojawiały się regularnie i były dłuższe a na pewno dłuższe niż ten, mimo tego mamy nadzieję, że się spodobał <3
Przepraszamy za wszystkie błędy.
![](https://img.wattpad.com/cover/69648085-288-k886692.jpg)
CZYTASZ
My life is your life |Ch.L|
FanfictionLena 17 letnia dziewczyna której życie się wali. Rodzice cały czas się kłócą a starszy brat Nikodem nie radzi sobie z problemami pije i ćpa. Czy dzień w którym pojedzie ze swoją przyjaciółką Łucją na young stars festval odmieni jej życie na zawsze...